W niedzielne popołudnie w ogrodzie Fundacji Hospicjum Onkologicznego św. Krzysztofa przy ul. Pileckiego zapłonęły trzy ogniska. Magiczne Ogniska! Pomimo deszczu, na tradycyjne grudniowe spotkanie wspomagające placówkę, tłumnie przybyli mieszkańcy Ursynowa.
W tym roku frekwencja jest ogromna. Ja jestem cały czas w szoku, ile przed chwilą zobaczyłam tu osób. Nie umiem powiedzieć, ile ich było, ale myślę, że przyszło trzy razy więcej osób niż w zeszłym roku. Naprawdę jest pięknie! Dali nasi sąsiedzi w tym roku czadu! Przyszli, nie zawiedli nas mimo pogody, mimo deszczu. Bardzo się cieszymy z takiej frekwencji!
- mówi Maja Wiśniewska z Fundacji Hospicjum Onkologicznego św. Krzysztofa.
Wydarzenie rozpoczęło się od wspólnego kolędowania z chórem oraz odwiedzin świętego Mikołaja, który przyniósł prezenty dzieciom. Następnie uczestnicy piekli kiełbaski na ogniskach, mogli napić się rozgrzewającego napoju czy kupić świąteczne dekoracje. Niektórzy zaopatrywali się w choinki. Najmłodsi chętnie uczestniczyli w warsztatach plastycznych lub tańczyli do świątecznych przebojów.
Przyszliśmy mimo deszczu, bo Mikołaj, bo ognisko. Kiedy mamy się wybrać, jak nie teraz? Przy okazji szczytny cel, który zawsze nas mobilizuje, żeby się tutaj pojawić choćby na trochę. Coś kupić, dołożyć od siebie cegiełkę. Bardzo przyjemnie jest spotkać się z ludźmi, bardzo miłymi osobami!
- mówią uczestnicy Magicznego Ogniska.
Magiczne Ognisko to nie tylko dobra zabawa, ale również okazja do pomocy. Dochód z wydarzenia przekazywany jest na zakup rzeczy niezbędnych do funkcjonowania hospicjum. Pomimo dotacji z NFZ i samorządów lokalnych, każdego roku fundacja musi zebrać ponad 1,3 miliona złotych. Wydarzenia takie jak to umożliwiają Fundacji dalsze funkcjonowanie i dostarczanie podopiecznym bezpłatnej, profesjonalnej pomocy. W ciągu roku z opieki FHO korzysta ponad 2500 pacjentów.
Nasze Magiczne Ognisko ma dwa cele. Jeden jest taki, żeby przywitać się ten drugi raz w roku, czyli ten zimowy, z naszymi wspaniałymi sąsiadami z Ursynowa.
Drugi jest taki, że zbieramy pieniądze na potrzeby pacjentów. Nie mamy w tym roku konkretnego celu zbiórki, natomiast nasze potrzeby są stałe. Za to, co zbierzemy, kupimy nutridrinki, pampersy, opatrunki, leki. Wszystko, co jest potrzebne na co dzień, na co dzień nam schodzi na oddziale. To, czego potrzebują pacjenci, zostanie zakupione za te pieniądze
- wyjaśnia Maja Wiśniewska.
[FOTORELACJA]6026[/FOTORELACJA]
Czy Magda Gessler dobiła Karpielówkę?
I bardzo dobrze Pani Magda pokazała Jak pseudo właściciel Pan M.kochanek właścicielki Pani D.B.doprowadzil do upadku restauracji Przecież to złodziej pijak ćpun narkoman ile ludzi zostało oszukanych A teraz nowy właściciel płacze a gdzie byli przez tyle lat że na to pozwalali ???Menager i jego ulubienica Pani MG pokazała jej miejsce a teraz oka pracuje w Bałkanach od Kuchni maskara szkoda tylko porządnej obsługi w tym lokalu ich się wytępilo a także dobrych kucharzy !!!Coś się kończy coś się zaczyna szkoda ale prawda jest taka że na biznesie i gastronomii trzeba się znać a niestety Pan Murzynowski nie zrobił nic żeby reklamować pozyskać normalnego menagera i uratować restauracje !!!Czas pokaże co dalej może wyciągną wnioski !
Stały klient
04:04, 2025-07-17
Czy Magda Gessler dobiła Karpielówkę?
Może znajdzie się wreszcie miejsce na porządną mięsno-warzywną kuchnię "keto" z dobrych bio produktów, bez skrobiowych niezdrowych dodatków. Nie ma takiej na Ursynowie a i w całej Warszawie ze świecą szukać.
Ola
22:56, 2025-07-16
Trzeci dzień bez wody na Imielinie. "Stoją i patrzą"
lubię to!
trzaskowski
21:10, 2025-07-16
Tak się zmieni biblioteka na Barwnej! Kiedy otwarcie?
A na Kabatach lokale spelniaja chociaz minimalne wymagania? Sanepid byl? Czy nadal kuchnia i kibel to jedno pomieszczenie uragajace ludzkiej godnosci?
Poludniowiec
21:00, 2025-07-16
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz