Kompletnie inne oczekiwania wobec Planu Ogólnego mają mieszkańcy Zielonego Ursynowa. Podczas prac nad zarzuconym projektem Studium, urzędnicy wyznaczyli u nich "strefę wolną od zabudowy". Dodatkowo, już w tym roku, właściciele działek na tym terenie zostali pokrzywdzeni wstrzymaniem przez ratusz wydawania warunków zabudowy na całym Ursynowie, który w planie generalnym dla Lotniska Chopina na Okęciu jest "Obszarem ograniczonego użytkowania". Taką niespodziankę dla warszawiaków zostawił po sobie poprzedni rząd, a obecny nie bardzo wie, jak z tego wybrnąć. Nowelizacja ustawy przeciąga się. Ludzie nie mogą budować i rozbudowywać swoich domów.
Nic dziwnego, że grupa osób z Zielonego Ursynowa domagała się pomocy radnych ws. wstrzymania "wuzetek" oraz zrezygnowania w Planie Ogólnym z ustanowienia na sporej części tego fragmentu dzielnicy obszaru wyłączonego z zabudowy. To racjonalne, bo okolica bardzo się rozwinęła infrastrukturalnie - jest trasa ekspresowa S7, rozbudowana linia kolejowa, w przyszłości z dodatkowymi torami aglomeracyjnymi. Urbaniści tymczasem chcieli ten teren zostawić na pola i pastwiska.
Tereny w naszej okolicy są idealnym miejscem na zabudowę jednorodzinną, niską zabudowę wielorodzinną oraz usługową. Południowe sąsiedztwo - Lesznowola, Mysiadło, Józefosław - od kilkudziesięciu lat podlega postępującej urbanizacji i tendencja ta jest stale rosnąca, a podatek dochodowy zasila właśnie te gminy. Jest to głównie wynikiem bardzo wysokich cen mieszkań w Warszawie.
Uwolnienie tych terenów przyczyniłoby się do zmiany tego trendu i wpłynęłoby na zrównoważony rozwój całego Ursynowa.
- apelowała w imieniu mieszkańców Zielonego Ursynowa Anna Stachowiak.
Zyskała poparcie radnych, którzy podkreślali, że miasto powinno odstąpić od tych tzw. "stref zieleni", pod którymi ukryto duże obszary bez zabudowy.
- Bardzo nie chciałabym, żeby ziścił się scenariusz, że wszystkie dzielnice graniczne będą bilansować spełnienie wskaźników zabudowy w całej Warszawie. Dużą krzywdą byłoby, gdyby obszary takie jak Zielony Ursynów, które czekają od wielu lat na inwestycje, miały zapłacić za to, że miasto musi spełnić wskaźniki. A ten trend pojawił się w projekcie Studium - zwracała uwagę radna Olga Górna z Zielonego Ursynowa.
Trzecią grupą zaniepokojoną swoją przyszłością, która przyszła wyrazić swoje stanowisko w sprawie Planu Ogólnego byli działkowcy z Ursynowa.
Plan to tak naprawdę uproszczony zapis elektroniczny pewnych parametrów zabudowy dla danego obszaru. Ustawa określiła tylko 13 stref planistycznych, z przypisanymi funkcjami i parametrami zabudowy, które można w nim zawrzeć. Ogródki działkowe są w różnych trzech strefach, jako "podkategorie", m.in. w obszarach "wielofunkcyjnej zabudowy mieszkaniowej". Nic dziwnego, że działkowcy obawiają się, że oznacza to kres ich Rodzinnych Ogródków Działkowych i oddanie ich deweloperom.
Nie bardzo wierzymy w dobre intencje włodarzy Warszawy, dlatego że jeszcze w ubiegłym roku 38 ogrodów warszawskich było przeznaczonych do likwidacji (miasto temu zaprzecza - dop. redakcji), z czego większość to były ogrody Mokotowa, ale także jeden z dwóch ursynowskich, czyli ten ogród przy Poleczki. My mamy 12,5 hektara, 306 działek, łakomy kąsek od wielu lat deweloperów. Zbieramy wnioski, przedstawimy, myślę około 8 tysięcy od naszych działkowców, popierających pozostanie naszego ogrodu w planie.
- mówił Dariusz Rutkowski, prezes ROD "Ursynów" z ul. Nowoursynowskiej. Dopytywał, w jaki sposób ujęte zostaną działki w Planie Ogólnym. Odpowiedź była niejasna. Naczelnik Piotr Gaweł mówił o możliwości wpisania ROD-ów do jednej z "podkategorii". Miasto chce w porozumieniu z działkowcami wypracować standard.
belzebub10:12, 25.09.2024
polskie piekło - tak ktoś kiedyś nazwał naszą chęć kłócenia się i pognębiania oponenta dla samego pognębiania choć z tego nic się nie zbuduje!
trzeba skupić się na rozwiązaniu problemu a nie na tym kto kogo i kto kiedyś tam miał rację a kto jej nie miał !!!!!!! to nie jest sejm- tu są konkretne sprawy do załatwienia 10:12, 25.09.2024
Boom213:42, 25.09.2024
Może i Kruca wyszło, ale panie z siebie zadowolone. 13:42, 25.09.2024
Olga15:09, 25.09.2024
Jeden radny błyskotliwie dopiekł drugiemu radnemu...... ale zabawa. Zgadzam się z belzebubem że od radnych naszych powinniśmy wymagać więcej niż od posełków na Wiejskiej. 15:09, 25.09.2024
Tubylec18:28, 25.09.2024
Ciekaw jestem ile osób po tej lekturze ruszyło cztery litery, poświęciło kwadrans, i wysłało wniosek z podanego linku? 18:28, 25.09.2024
mądra jola09:02, 26.09.2024
Misiek - "skrajny przykład" jest skrajnym przykładem użycia niewłaściwego określenia na nasze działania,
nosi znamiona pejoratywności i dezawuuje nasze dokonanie.
Masz rację pisząc o P&R Stokłosy, którego usytuowanie wymyślił kuriozalny bałwan, nie bacząc na P&R przy Beli Bartoka ! Mamy samych bałwanów bez wyobraźni, ale z uchylonymi kieszeniami, wokół, i nikt tego nie zmieni - można było wybudować P&R na terenie Tesco, ale kasa i pazera przeważyły.
PS. =mądra jola= to nick zapożyczony z gry półsłówek... Pozdrawiam, i miłego dnia - pan emeryt.🙂 09:02, 26.09.2024
Stokłos12:56, 26.09.2024
P&R Stokłosy powstał bo ul. Ciszewskiego miała zostać przedłużona do Wilanowa, i miał przyjąć samochody dojeżdżających stamtąd do metra, kiedy jeszcze nikt nie myślał o tramwaju na Wilanów. Nie jest winą jego planistów że przedłużenie Ciszewskiego to temat na kabaret. Natomiast P&R w Tesco to pierwszy cel mieszkających na południe od Warszawy, nie wiem czy rano dałoby się wepchnąć do metra już na Stokłosach. 12:56, 26.09.2024
Tubylec17:19, 26.09.2024
Czy to prawda że rządzą nami rodziny sowieckich (hunta?) okupantów, często bez kwalifikacji i często chorzy psychicznie? Tworzą mafię, która wszystko sobie pozałatwia? Zebrania z plebsem są śmieszne i teatralne? 17:19, 26.09.2024
Tubylec (prawdziwy)17:49, 26.09.2024
Podpisuj się za siebie, nie ściągaj nicka. 17:49, 26.09.2024
grający sad12:04, 27.09.2024
Tubylec fałszywy spojrzał w lustro, i z przerażeniem wykrzyknął - to nie mogę być ja !, ja jestem wszak parweniuszem z plebsu, czyli jeszcze gorszym plebsem ! Ch.m.w.d. ! 12:04, 27.09.2024
mądra jola12:25, 25.09.2024
2 1
Taaa, ino jak to zrobić ?! Kochamy liberum veto wszak ! Kawałek Kabat przy STP ma ten problem z głowy, nie powstanie ch...deweloperka i basta ! Bez kłótni i waśni okoliczni (i nie tylko) mieszkańcy podjęli decyzję, zaakceptowaną przez decydentów dzielnicowych i stołecznych. Można? Można !
12:25, 25.09.2024
Misiek22:26, 25.09.2024
2 1
mądra jolu - akurat Kabaty to skrajny przykład w druga stronę - NIMBY z wpływowym lobby
zazwyczaj na świecie ostatnia stacja metra to P and R i tak miało być na Kabatach - zamiast tego samochody z Piaseczna tłuką się przez cały Ursynów na P and R Ursynów/Stokłosy.
Z drugiej strony blokują uspokojenie ruchu na KEN i paru innych ulicach w północnej części Ursynowa 22:26, 25.09.2024