Przenieśmy się do roku 1978. Znajdujemy się na Ursynowie Północnym, a w oddali nadjeżdża pojazd, który na wiele lat wpisze się w krajobraz ulic naszej dzielnicy. Mowa oczywiście o Ikarusie 280. Mija właśnie 36 lat od debiutu tych autobusów! Ich służba rozpoczęła się na Ursynowie.
Pierwsze dziesięć Ikarusów 280 przybyło z Węgier do zajezdni znajdującej się przy ulicy Woronicza. Pojazdy dojechały do stolicy na specjalnych, kolejowych wagonach. Węgierskie autobusy mierzyły 16,5 metra, a do ich napędu posłużył silnik o mocy 192 koni mechanicznych. W nowych autobusach doceniono przestronność wnętrza, bowiem po lewej stronie znajdowały się wyłącznie pojedyncze siedzenia. Teoretycznie Ikarus zabierał maksymalnie 140 pasażerów, ale praktyka pokazała że były to bardzo ostrożne szacunki.
Debiut na Ursynowie
Ikarusy zadebiutowały na ursynowskiej linii 192. Jej trasa wiodła z Ursynowa Północnego przez ulice: Bartoka, Surowieckiego, Romera, Puławską do Dworca Południowego (obecnie pętla Metro Wilanowska). Autobusy węgierskiego producenta nie miały łatwych warunków do pracy. Ich inauguracja przypadła na okres zimy stulecia. Jednak jak na tak ekstremalne temperatury, Ikarusy radziły sobie bardzo dobrze. Kierowcy chwalili te pojazdy za ich niezawodność oraz wytrzymałość. Wysoka pozycja za kierownicą wpływała na bardzo dobrą widoczność. Siłą tych pojazdów była ich prostota.
Ocalić od zapomnienia
Ostatni liniowy kurs Ikarus zakończył 29 listopada 2013 roku. Jednak, aby ocalić od zapomnienia ten zasłużony autobus, Klub Miłośników Komunikacji Miejskiej w Warszawie wyremontował jedną sztukę. Jak czytamy na stronie KMKM: „W 2010 r. KMKM wszedł w posiadanie klasycznego przegubowca z 1987 roku. Autobus ten był eksploatowany liniowo do 1996 r., po czym został przekwalifikowany na naukę jazdy. Od 2002 r. nosi schemat malowania typu „biały pas”, stosowany do 1984 r. W 2011 roku przegubowiec został przywrócony do pełnej sprawności mechanicznej oraz uzyskał status zabytku, otrzymując żółte tablice rejestracyjne”. Dzięki działaniom miłośników, będziemy mieli jeszcze szansę na przejażdżkę Ikarusem.
Wspomnień czar
Pasażerowie wspominają, że były to autobusy z charakterystycznym dla siebie klimatem. Oczywiście Ikarusom nie brakowało wad – trzeba się było do nich wdrapywać po wysokich schodkach, szyby wpadały w głośne wibracje z powodu zużycia uszczelek w oknach, zatruwały środowisko. Wszystko to jednak niewiele znaczy, kiedy odżywają wspomnienia. Ileż to kilometrów przebyliśmy w drodze do szkoły czy pracy... Jak przyjemnie podróżowało się latem, gdy można było otworzyć duże, przesuwane okna. Nie zapomnimy także podróży na barierce osłaniającej przegub autobusu.
A jakie Wy macie wspomnienia związane z Ikarusami? Czekamy na Wasze komentarze.
spostrzegawczy11:40, 08.12.2014
Zdjęcie nie jest zrobione na Ursynowie, a obok osiedla Służew nad Dolinką - Mokotów :)
Kotek Pierdoła12:11, 08.12.2014
Nie ma jak daniny z portfeli, rękawiczek, worków szkolnych. Przegub nieniasycony ! :D
Rzecznik/Urząd Dziel12:21, 08.12.2014
Szanowna Redakcjo, podpis pod zdjęciem wprowadza czytelników w błąd. Jak można napisać "Ikarus 280.11 na Ursynowie", skoro w tle widać bloki na Służewie nad Dolinką? Są to bloki wzdłuż ul. Puławskiej, a konkretnie budynek przy ul. Bacha 26. W każdym razie to nie Ursynów.
ziutek14:15, 09.12.2014
Okropnie wkurzający jest taki kult wycofanych modeli. Jeśli informacja mówiłaby w czym był dobry i co warto kopiować w następnych modelach, albo porównywałaby modele obecne z przywoływanymi z zamierzchłej przeszłości, to rozumiem. Ale kultowy podziw dla autobusowego dziś złomu , tylko dlatego, że szwagier jeździł za kierownicą tego autobusu, albo teść był kierownikiem w zajezdni MZK - to już ogromna przesada.
Waldorf10:21, 10.12.2014
Dobry był w tym, że to była prosta w eksploatacji i wytrzymała konstrukcja, zapewniająca podstawowy standard dla autobusu komunikacji miejskiej dla pasażera, który spędzał w nim średnio 20 minut. Siedzenia wygodne, przestrzenne, naturalnie przewiewne w lato, w zimę może i zimne, ale tylko w wyniku ekonomicznych decyzji MZK - w Ikarusach dostarczanych do 1985r. w tylnej sekcji znajdował się kaloryfer, paliły ok. 40/100. Że schody? Codziennie chodzimy po schodach, unikając ruchu stajemy się kalekim narodem.
Nowoczesne autobusy, przez to że są niskopodłogowe, nie są tak pojemne jak Ikarusy, mają wąskie przejścia co utrudnia wymianę na przystankach, mają materiałowe siedzenia które po zimowym sezonie wożenia lumpów trzeba prać, mają klimatyzację która dmucha na kark oraz wpływa na odporność organizmu różnicą temperatur, przy tym pali 70/100, a zainstalowana elektronika wymusza kontraktowanie serwisów obsługi. Ta cała nowoczesność powoduje, że bilet kosztuje 4,40
Czy Magda Gessler dobiła Karpielówkę?
Jak długo jeszcze ten mop będzie udawał smakosza?
schabowy
01:40, 2025-07-23
Czy drzewo może być samowolą? Walka o ocalenie sosny
w zamian za dorodną sosnę jakieś dziadowskie krzewy kwitnące
nn
23:26, 2025-07-22
Szlabany uratują osiedle przy Koncertowej?
Uśmiechnijta sie. To nic, że was styja boli. Ważne, że u władzy trwa niezastąpiona pyra
PaRobek
21:27, 2025-07-22
Za leczenie zębów możesz nie zapłacić ani złotówki
Terminy są tak odległe, do tego wszędzie jacyś praktykanci uszkadzający żeby i dziąsła że dramat się tak leczyć w ramach NFZ.
Somsiad
20:39, 2025-07-22
1 1
Właśnie zauważyliśmy błąd i poprawiliśmy. Dziękujemy za czujność!