Zamknij

W stolicy padają ptaki krukowate. "To ogromna tragedia"

Natalia ZbroińskaNatalia Zbroińska 11:51, 06.08.2024 Aktualizacja: 11:51, 06.08.2024
Skomentuj Facebook - Beata Niedomagała Binek Facebook - Beata Niedomagała Binek

W Warszawie masowo padają ptaki krukowate z objawami neurologicznymi. Na Ursynowie był jak na razie jeden taki przypadek. Szefowa Fundacji Noga w Łapę, wspominając wydarzenie z naszej dzielnicy sprzed 4 lat, ma podejrzenie co może być przyczyną śmierci wron i kawek. Trwają badania w tej sprawie. 

Od około dwóch tygodni mieszkanka Bielan i wolontariuszka "Ptasiego Patrolu" Fundacji Noga w Łapę obserwuje bardzo niepokojące zjawisko. Pani Beata zaczęła znajdować ptaki krukowate - wrony oraz kawki - z silnymi objawami neurologicznymi, a niektóre już martwe. Chore ptaki mają problem z poruszaniem się i odlatywaniem. Zdarzało się również, że przewracały, miały przyspieszony oddech czy krwotoki wewnętrzne. Wolontariuszka odwoziła chore osobniki do ptasiego azylu oraz informowała o całej sprawie w mediach społecznościowych.

Rzecznika prasowa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków w rozmowie z Polską Agencja Prasową potwierdziła olbrzymią skalę zjawiska. 

Aktualnie w Warszawie i okolicach, jak Rembertów, Babice, codziennie jest znajdowanych od kilku do kilkudziesięciu osobników chorych w różnej kondycji lub martwych. Ptaki żywe są odwożone do ptasiego azylu, ale wiele z nich umiera już po drodze

- mówi Monika Klimowicz-Kominowska.

Chora wrona na Ursynowie

Szefowa Fundacji Noga w Łapę, działającej na rzecz zwierząt, mającej siedzibę na Ursynowie, informuje, że przypadek chorego ptaka pojawił się już także w naszej dzielnicy. 

Na pewno jedną wronę z Ursynowa odwiozłyśmy osobiście do ptasiego azylu właśnie z tymi objawami. O większej liczbie nie wiem

- mówi nam Renata Markowska.

Fundacja zaangażowała się w sprawę, informując o problemie organy państwowe i służby. Na razie z umiarkowanym skutkiem.

Zawiadomiłyśmy wszystkie możliwe służby i organy zarówno ochrony środowiska, jak i weterynaryjne. Uzyskałyśmy tylko informację zwrotną od powiatowego lekarza weterynarii, że badania epidemiologiczne na ptasią grypę i rzekomy pomór drobiu nie wykazały obecności wirusów tych chorób

Według mnie to jest ogromna tragedia. Giną zwierzęta w okropnych męczarniach, skala tego zjawiska jest bardzo duża, więc spodziewam się bardzo silnego obniżenia populacji tych ptaków w Warszawie. Przyczyny do tej pory nie są wyjaśnione. To ja jako organizacja wzniecam alarm, a służby zachowują trochę taki moim zdaniem zbyt daleko posunięty dystans i wstrzemięźliwość. Nie chodzi o to, żeby robić panikę, ale ja miałam takie wrażenie w tych kontaktach, że nikt nie chcę się tym tak rzetelnie i pilnie zająć

- dodaje Renata Markowska. 

Szefowa fundacji usilnie domaga się od służb wykonania badań toksykologicznych. Ma pewne podejrzenia dotyczące tego, co dzieje się z krukowatymi w stolicy. 

Cztery lata temu na ul. Puszczyka miałam zgłoszenia o około 10 ptakach. Pojechałam tam na miejsce i któryś z tych ptaków umierał na moich oczach. Widziałam te objawy i są bardzo podobne, praktycznie takie same, jak objawy tych ptaków teraz.

Wtedy miałam od zgłaszających mieszkańców informacje, że są stosowane jakieś środki biobójcze na osiedlu. To nie zostało potwierdzone przez policję, bo mimo że to zgłosiłam, policja praktycznie nic nie zrobiła. Sprawa dotarła chyba nawet do sądu i było umorzenie dochodzenia ze względu na nie znalezienie sprawców.

Ewidentnie wtedy badania toksykologiczne, które zleciłam i które zostały wykonane na jednym z martwych ptaków, wykazały właśnie obecność tych środków biobójczych. Oczywiście ja nie jestem specjalistką, nie jestem wcale pewna, że akurat ten pomór jest spowodowany zatruciami masowymi wskutek używania w mieście środków biobójczych, natomiast objawy są bardzo charakterystyczne dla tych substancji

- mówi Renata Markowska. 

Co zrobić, gdy spotykamy ptaka z objawami neurologicznymi?

Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków przekazało, że badania toksykologiczne oraz w kierunku wirusa gorączki Zachodniego Nilu zostały zlecone Państwowemu Instytutowi Weterynaryjnemu w Puławach. Te pierwsze będą wykonywane "najpewniej w kierunku preparatu, który znajduje się w trutce na gryzonie oraz pestycydów". 

Co w przypadku, gdy my sami znajdziemy ptaka z objawami neurologicznymi? Żywe osobniki należy zgłosić do ekopatrolu Straży Miejskiej (tel. 986) i poinformować, że ptak wykazuje objawy choroby lub zatrucia. W tej sprawie można się również skontaktować z Fundacją Noga w Łapę. Osoby, które zdecydują się na przewiezienie ptaka samodzielnie do ptasiego azylu, powinny pamiętać o jednorazowych rękawiczkach.

Martwe ptaki powinno się zgłaszać mailowo na adres: [email protected] wraz z informacjami o dacie znalezienia osobnika, lokalizacji i gatunku. Dalej należy zgłosić sprawę na numer 19 115, tak aby martwy ptak został zabrany. Należy również zachować szczególną ostrożność i dopóki przyczyna chorób ptaków nie jest znana, nie pozwalać zwierzętom domowym podchodzić do martwych ptaków lub tych wykazujących niepokojące objawy. 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%