Zamknij

Mieszkańcy wyszli na ulicę. "Nie chcemy autostrady!"

Natalia ZbroińskaNatalia Zbroińska 15:58, 17.04.2024 Natalia Zbroińska Aktualizacja: 16:09, 17.04.2024
Skomentuj NZ NZ

Mieszkańcy ul. Kuropatwy po raz kolejny wyszli na ulicę protestować przeciwko projektowi przebudowy drogi. Ludzie boją się o bezpieczeństwo, twierdzą, że władze chcą stworzyć "autostradę" ich kosztem. Gmina Piaseczno odpowiedzialna za inwestycję odpowiada na zarzuty i zapewnia, że prace niedługo ruszą. 

Ulica Kuropatwy to bardzo wąska droga dwukierunkowa znajdująca się na pograniczu Ursynowa, Piaseczna i Lesznowoli. Jest to przedłużenie ul. Cyraneczki od skrzyżowania z ul. Osiedlową. Tuż przed Selgrosem łączy się z ulicą Puławską. Północna strona, przy której znajduje się najwięcej zabudowań mieszkalnych, należy do Warszawy, do dzielnicy Ursynów. Mieszkańcy od lat apelowali o przebudowę drogi, a gdy w końcu powstał ostateczny plan, część się przeciwko niemu buntuje.

Remontem w porozumieniu z Ursynowem i Lesznowolą ma zająć się gmina Piaseczno. W sumie przygotowano pięć projektów przebudowy i poszerzenia Kuropatwy. Założenia ostatniego projektu, który został przeznaczony do realizacji, nie podoba się części mieszkańcom. We wtorek po południu kilkadziesiąt osób protestowało przeciwko inwestycji w planowanym kształcie.

Mieszkańcy szli dużą grupą przez środek ul. Kuropatwy, blokując tym samym ruch i utrudniając przejazd samochodom. Protest trwał około dwóch godzin.

Protest mieszkańców ul. Kuropatwy

Zarzutów w stronę osób opowiedzianych za przebudowę jest wiele. Pierwszy odnosi się do natężenia ruchu i obiecywanych ograniczeń na poszerzonej ulicy.

Według jednej z mieszkanek w dokumentach zezwalających na inwestycję nie zostały uwzględnione: ograniczenie do 30 km/h, zakaz wjazdu dla tirów, a dziennie tamtędy ma przejeżdżać 15 tys. samochodów. Obecni na proteście zwracali również uwagę na fakt, że mimo aktualnie obowiązującego zakazu wjazdu dla samochodów ciężarowych, te dalej tędy przejeżdżają, niekiedy zrywając przy okazji kable energetyczne. 

Mieszkanka pani Joanna zarzuca, że ul. Kuropatwy zostanie przebudowana, dla "zapewnienia dogodnego przejazdu z najodleglejszych gmin jak Konstancin-Jeziorna czy nawet Góra Kalwaria do nowo budowanego centrum handlowego, największego na Mazowszu, oraz hali logistycznej przy bezpośrednim styku z zabudowaniami jednorodzinnymi". 

[ZT]22966[/ZT]

Gmina Piaseczno nie zgadza się z oskarżeniami i odpiera te argumenty. 

Częścią projektu jest organizacja ruchu, która mówi o tym, jakie są obostrzenia jeśli chodzi o wjazd na tę drogę gminną. 

Przy wjeżdzie na ulicę z każdej strony zaprojektowany jest znak B-5 „Zakaz ruchu pojazdów ciężarowych” oraz „Nie dotyczy obsługi posesji”.

Zaczęliśmy projektować tę drogę i w ogóle o niej rozmawiać z samorządami, zanim ktoś wiedział, co tam będzie. Mówienie teraz, że my ją budujemy, bo w tym miejscu powstaje centrum handlowe, to jest kolejny wymysł osób, które nie mogą się pogodzić z tym, że jednak niestety poszerzamy tę drogę

- mówi nam zastępca burmistrza Piaseczna Robert Widz.

Kontrowersje wśród mieszkańców budzi również konieczność zabrania fragmentów działek pod poszerzenie i przebudowę drogi. Właściciele działek mieli jednak tego świadomość, gdy budowali swoje domy. Informacja ta została wpisana do warunków zabudowy ich nieruchomości. Piaseczno twierdzi, że i tak zajmie mniej niż to, co jest w dokumentach, gdyż zdecydowano się na odgięcie drogi w stronę Lesznowoli, na której zabudowa jest luźniejsza. 

Walka o pas pieszo-rowerowy

Według projektu ulica Kuropatwy ma mieć po jednym pasie ruchu w każdą stronę, a pasy rowerowe mają znaleźć się na jezdni. Protestujący uważają, że powinno się wybudować jeden pas pieszo-rowerowy. Dzięki temu ulica byłaby węższa, a rowerzyści nie musieliby jeździć po jednej ulicy wraz z innymi pojazdami. 

- Ja mam małe dziecko, które zaraz będzie się uczyło jeździć na rowerze. Boję się po prostu puścić je na ścieżkę rowerową łączoną z drogą. My naprawdę nie chcemy tego zablokować, tylko chcemy bezpieczeństwa - mówi pani Emilia.

Można pójść trochę ku mieszkańcom i zrobić pas pieszo-rowerowy. Można indywidualnie podejść do tej drogi. Trochę empatii do mieszkańców. My będziemy walczyć o ten kompromis, o ten ciąg pieszo-rowerowy!

- mówi inny mieszkaniec, który po poszerzeniu ulicy ogrodzenie posesji będzie miał przy samym oknie.

[ZT]19807[/ZT]

Według inwestora wspólny ciąg pieszo-rowerowy byłby niebezpieczny zarówno dla pieszych, jak i rowerzystów. Poza tym od takich pasów się odchodzi na rzecz odseparowania ruchu.

Protestujący skarżą się również na brak dialogu. Gmina odpowiedzialna za inwestycję twierdzi, że taki miał miejsce, gdy był na niego odpowiedni czas. 

- Etap dyskusji na temat, jak droga powinna wyglądać, minął. Są tacy, co są zadowoleni i tacy, którzy nie są, jak przy każdej inwestycji tego typu - komentuje Robert Widz. 

Kiedy ruszy przebudowa ul. Kuropatwy? 

Na wjeździe na ul. Kuropatwy z ul. Puławskiej stanęła już tablica informująca o rozpoczęciu przebudowy. Gmina Piaseczno zapowiada, że nastąpi to lada moment.

W ostatnich dniach na miejscu pojawił się geodeta, a na krawężnikach można już odczytać odległości, o które zostanie poszerzona ulica w głąb działek. Oprócz poszerzonych pasów jezdni i pasów rowerowych na jezdni, na ul. Kuropatwy pojawią się chodniki o szerokości 1,5 metra w newralgicznych miejscach po obu stronach ulicy, pobocze z zielenią o zmiennej szerokości, które umożliwi instalację sieci gazowej oraz wzniesione skrzyżowania i przejścia dla pieszych. 

Jest podpisana umowa, wykonawca został wprowadzony na budowę, uzgadniamy czasową organizację ruchu. Teraz kontaktujemy się z mieszkańcami w sprawie przejmowania nieruchomości, przekonując ich, że jednak w ich interesie jest wydanie tych nieruchomości na potrzeby inwestora, bo wydanie nieruchomości w przeciągu 30 dni od otrzymania decyzji uprawnia do uzyskania bonifikaty w wysokości 5 % wartości odszkodowania

- informuje wiceburmistrz Piaseczna Robert Widz. 

Mieszkańcy złożyli odwołanie do wojewody, które w dzień protestu - we wtorek - zostało mu przekazane. Zgodnie z prawem dokument ten powinien zostać przekazany w przeciągu 7 dni od jego wpłynięcia. Jak informują mieszkańcy - zajęło to dwa razy dłużej, bo 16 dni. 

My wystąpiliśmy o rygor natychmiastowej wykonalności i taki rygor otrzymaliśmy. Wojewoda może uchylić ten rygor, jeżeli taki wniosek w odwołaniu jest. Wojewoda może utrzymać decyzję ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej - rodzaj specjalnego pozwolenia - dop. redakcji), może również uchylić decyzję i przekazać do ponownego rozpatrzenia przez starostę powiatowego

- informuje zastępca burmistrza Piaseczna.

[ZT]26450[/ZT]

Za przebudowę drogi ma zapłacić gmina Piaseczno i Lesznowola. Dodatkowo jest szansa na otrzymanie dofinansowania od Urzędu Marszałkowskiego. Gminy już o nie wystąpiły. W marcu rozstrzygnięto przetarg na inwestycję. Wygrała go ursynowska firma Fal-Bruk, która przebuduje 650 metrów drogi za ponad 11 mln złotych. Termin - do końca roku.

Blokada ulicy Kuropatwy. Mieszkańcy protestują. Zobacz zdjęcia:

[FOTORELACJA]5626[/FOTORELACJA]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

Gięte rowyGięte rowy

11 4

Spokojnie, na pewno jakis kris, radek czy inna ela zaraz Wam wytłumaczą, że pasy rowerowe jak na Dereniowej czy cynamonowej, gdzie tiry i autobusy ocierają się o rowerzystów, to jest super sprawa, więc się nie znacie, poza tym dziecko do 10 lat ma jeździć chodnikem. Zamykam wątek. 17:40, 17.04.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

werawera

1 0

Nie znasz się, planu nie widziałeś, ale się wypowiesz. Typowe. Właśnie ze względu na brak miejsca według planu przebudowy drogi rowerowe będą obok ulicy bez żadnego pasa rozdziału, więc tak, autobusy będą się ocierały o 8-latki jadące na rowerze. Można było rozdzielić i zrobić DDR po jednej stronie, ale będzie po dwóch bez rozdziału. Jak zginie jakieś dziecko z Ursynowa to na pewno żadna Radna G. nie pomyśli, że to jej wina, bo przecież nie jest to projekt Ursynowa tylko sasiedniej gminy. 11:54, 20.04.2024


reo

BoomBoom

1 5

Uważam, że pasy rowerowe to super pomysł! Przecież można w ten sposób przemieszczać się nawet z dziećmi, zdrowiej i wygodniej. Gdyby się dało tylko zmniejszyć skalę transportu osobowego na rzecz transportu zbiorowego, byłoby jeszcze lepiej! Tylko pewnie zapatrzeni na siebie mieszkań na to się nie zgodzą. 15:20, 18.04.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

werawera

1 1

Zwłaszcza takie pasy rowerowe połączone z drogą po którą jadą samochody ciężarowe i osobowe 70km/h. Bardzo bezpieczne dla dzieci, które jeszcze słabo jeżdżą. Przy tej ulicy mieszkają mieszkańcy Warszawy, ale żadna radna z Ursynowa im nie pomogła. 12:02, 20.04.2024


lellel

3 1

G mnie to obchodzi, będzie tam przyjemna droga do przejazdu a lopsy niech wąchają PB95 🤠 16:44, 21.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

baronbaron

0 1

wera - to, że ty na Kuropatwy jeździsz 70km/h to nie znaczy że wszyscy tak muszą. 17:47, 21.04.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

werawera

1 0

Baron, ty dla odmiany nie jesteś heteronormatywny jak 5% społeczeństwa. Wystarczy więc, że te 5% nie będzie przestrzegać na osiedlowej uliczce przepisów i będzie problem, a jak wiemy Policja ma na takie rzeczy wywalone dopóki nie wydarzy się wypadek śmiertelny. Wtedy Pani Górna napisze petycje do Biura Zarządzania Ruchem Drogowym i cyk kolejna dieta radnej z PO na koncie. 19:51, 21.04.2024


GośćGość

0 1

Akurat z tą "autostradą" mają rację niestety. Plus ciągły hałas i spaliny. 16:32, 22.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gfdgfd

1 0

Kazda duza inwestycja, wszedzie na swiecie, wywoluje protesty. W niektorych panstwach (europejskich) nawet bitwy. 23:15, 23.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%