O budowie nowego sklepu Biedronka przy ulicy Karczunkowskiej pisaliśmy w marcu tego roku. Okoliczni mieszkańcy obawiali się wówczas, że wjazd do sklepu zostanie usytuowany na samym zakręcie drogi. Ich obawy się potwierdziły. Wjazd znajduje się dokładnie na środku łuku i zdaniem mieszkańców stwarza ogromne zagrożenie.
Biedronka nie zamierzała inwestować w okoliczną infrastrukturę drogową. Dlaczego? Bo PKP PLK, w przyszłym roku rozpocznie budowę wiaduktu nad torami kolei radomskiej. Wiadukt ma się kończyć na wysokości wjazdu do marketu Biedronka. Inwestowanie w dojazd - z biznesowego punktu widzenia - byłoby nielogiczne.
Od lat mieszkańcy Karczunkowskiej razem z radnymi walczą o poprawę bezpieczeństwa na tej ruchliwej ulicy. Brakuje tu chodników. Piesi spacerują po błocie, a zimą po śniegu. Jezdnia wygląda jak ser szwajcarski.
Ostatnio ludzie złożyli projekt do budżetu partycypacyjnego. Planowali budowę 150 metrów chodnika, który miał połączyć przystanki autobusowe z przystankiem kolejowym PKP Warszawa-Jeziorki.
- Projekt upadł z kuriozalnym i sprzecznym ze stanem faktycznym uzasadnieniem odrzucenia. Wszystko wskazuje na to, że ktoś chciał, aby jak najwięcej pieniędzy z budżetu partycypacyjnego zostało przeznaczonych na cele nie mające wiele wspólnego z poważnymi potrzebami publicznymi – komentuje Paweł Osiński.
Ludzie walczą już tylko o poprawę bezpieczeństwa przy Biedronce.
- Wystosowaliśmy wniosek o instalację lustra przy wyjeździe z parkingu sklepu, bo kierowcy nie widzą nadjeżdżających samochodów. Wypadek to tylko kwestia czasu – skarży się mieszkaniec Zielonego Ursynowa, Paweł Osiński.
Jak się dowiedzieliśmy Zarząd Dróg Miejskich bada zasadność postawienia lustra na łuku na Karczunkowskiej
- Najpierw należy sprawdzić czy lustro w tym miejscu jest potrzebne i czy poprawi ono bezpieczeństwo. Dopiero wtedy można je zainstalować - odpowiada Karolina Gałecka, rzecznik ZDM.
Do sprawy bezpieczeństwa na Karczunkowskiej będziemy wracać.
[ZT]20691[/ZT]
0 0
Eh, przydałoby się by rozwalił się tam jakiś (bez)radny, poseł, minister... w końcu by Bufetowa miała tam jakąś stłuczkę, jakiś jej krewny, któryś z jej urzędasów.... Albo, gdy jadący tamtędy jakiś "szybki i wściekły" potrącił idącego tam krewnego, ziomala, kumpla, koleżkę itp. któregoś z wyżej wymienionych. Władza dba o innych jak sama jest ofiarą czegoś tam lub ktoś z jej krewnych, kumów, kolesi... itp. A pisanie apeli, odezw, wniosków, petycji, próśb to jest sobie a muzom.
0 0
No bez przesady, często tam jeżdżę , rzeczywiście jest to na łuku ale wyjazd jest trzypasowy, i przejrzysty. Doskonale widać samochody na karczunkowskiej. Nalezy jezdzic spokojnie i rozwaznie .Poza tym nie ma tam aż takiego natężenia ruch. A zyczenie komukolwiek wypadku jest infantylne i okrutne. Ale jak to gazeta , ,, dba o sprawy mieszkańców ". Skandal musi być.
0 0
wielkim problemem będzie peron usytuowany w wąskim gardle ,przy budynkach mieszkalnych. Na drodze nieutwardzonej zaparkują samochody podróżujących koleją. Skąd poroniony pomysł przenoszenia peronu z terenu niezabudowanego na przeciwną stronę przy budynkach i na tak wąski teren? Tylko kto tam nie mieszka może tak wymyślić!!!!!
0 0
Bardzo fajny sklep. Często robię tam zakupy i nie odczówam zagrożenia