Ursynowskie Centrum Kultury na jeden wieczór zamieniło się w... dom aukcyjny. Licytowano dzieła sztuki i dary przekazane na aukcję, z której dochód pójdzie na pomoc Ukrainie. Zagrały gwiazdy: Stanisław Sojka, Grzech Piotrowski, Aga Zaryan i zespół Czerwony Tulipan.
"I z marzeń można zrobić konfitury - trzeba tylko trochę cukru i malin" - ten znany aforyzm Stanisława Jerzego Leca przytoczył na początku koncertu jego współorganizator z Ursa Consulting.
- Ta dzisiejsza uroczystość narodziła się z naszych marzeń, by zrobić coś dobrego dla Ukrainy. Maliny znaleźliśmy bez problemu to artyści i dzieła sztuki. A zapytacie, gdzie ten cukier? Będę dosłowny. Ten cukier jest w Waszych portfelach! Róbmy te konfitury! Z marzeń i malin da się zrobić, ale bez cukru się nie da! - padło ze sceny.
Cukru "słownego" dostarczał niezawodny Artur Andrus, który ze swobodą i dowcipem poprowadził rozwleczony na cztery godziny koncert oraz aukcje. Zaczęło się patetycznie i uroczyście. Olena Leonenko zaśpiewała staroukraińskie pieśni, a aktorki Agata Buzek i Agnieszka Suchora wyrecytowały "Testament" Tarasa Szewczenki, ukraińskiego Mickiewicza.
- Był wolny, jak wolne są zapisane przez niego słowa. I wolnością wciąż można oddychać - mówiła Suchora.
Koncert był pokłonem artystów dla tych, którzy włączają się w pomoc dla Ukrainy. Choć ci, zaproszeni na Ursynów, sami są zaangażowani w niesienie pomocy. Tak jak warmińsko-mazurska grupa "Czerwony Tulipan", która wystąpiła chwilę później.
- Zaraz po ich występie będziecie lepsi, obserwuję ich od kilku lat. Nie widziałem nikogo, kto nie stałby się lepszy, a dużo takich, co się po ich występach poprawili - żartował Artur Andrus.
Grupa wprawiła widzów w dobrym nastrój m.in. swoim znanym utworem "Jedyne, co mam". To był idealny wstęp do sięgnięcia przez słuchaczy do portfeli - ruszyła aukcja dzieła sztuki i podarowanych przedmiotów. Można było nabyć dzieła sztuki znanych artystów, m.in. Jana Młodożeńca, Magdaleny Shummer-Fangory czy ursynowskiej malarki Barbary Bieleckiej-Woźniczko. Najostrzejsza licytacja dotyczyła tych najbardziej znanych nazwisk, ale także inne prace sprzedawały się po kilka tysięcy złotych. Ogromną "przebitkę" zyskał plakat sobotniego koncertu z podpisami gwiazd - z wywoławczych 100 złotych szybko zrobiło się 2,2 tys. złotych!
ZOBACZ VIDEO: Koncert gwiazd dla Ukrainy "Jest nas wielu"
Ursynowianie licytowali matrycę rękopisu wiersza Adama Zagajewskiego przekazaną przez żonę poety (poszła za 3,6 tys.). vouchery na weekendy w hotelach, bilety do Teatru Ateneum (sprzedane za 2,5 tys.), jedyny egzemplarz audiobooka Wojciecha Pszoniaka z utworami Tadeusza Różewicza (1000 zł) czy też 8 książek noblistki Olgi Tokarczuk z autografami (sprzedane za 2,4 tys.).
Nabywcy nie znalazła za to najdrożej wyceniona pamiątka - siodło Krzysztofa Kowalewskiego z filmu "Ogniem i Mieczem". Można je wylicytować jeszcze w internecie - cena wywoławcza 10 tys. złotych. Ostro licytowano ekskluzywne zaproszenia do Filharmonii Narodowej - jedno z nich poszło za 1,6 tys. złotych!
W drugiej części koncertu, który uspokoił nieco aukcyjne emocje, pojawił się fenomenalny saksofonista jazzowy Grzech Piotrowski, który w jednym z utworów wystąpił z dwiema młodymi artystkami z Ukrainy, a w innym - z Tamarą Behler, wokalistką, która czarowała głosem w stylu lat 20. XX wieku. Piotrowski dał też własny popis - świetnie brzmiące, eksperymentalne solówki, które bardzo się spodobały publiczności.
Creme de la creme ursynowskiego koncertu charytatywnego "Jest nas wielu" nastąpił na samym końcu. Swoje interpretacje poetyckich tekstów powstańczych zaśpiewała Aga Zaryan. Oryginalnie zabrzmiało w jej wykonaniu także "Imagine" Johna Lennona. Później na scenie pojawił się niepodrabialny Stanisław Soyka. Wśród trzech utworów nie mogło zabraknąć słynnej "Tolerancji".
W sumie podczas akcji i koncertu zebrano w sobotę ponad 48 tys. złotych, a dochód z biletów na koncert przekroczył 18 tys. Całkowity dochód, zgodnie z zapowiedziami organizatorów, przekazany zostanie Polskiej Akcji Humanitarnej na pomoc Ukrainie.
ZOBACZ: Koncert i aukcja charytatywna "Jest nas wielu" w UCK "Alternatywy"
Adrenalina i emocje! Bieg Ursynowa 2025
Wspaniała sportowa impreza, świetna atmosfera, zdrowy duch rywalizacji, mili ludzie… Szkoda, że zupełnie co innego czeka nas za tydzień… święto pijaństwa i nieprzyzwoitych zachowań w rytm muzyki artystów trzeciej kategorii.
czetwik
20:15, 2025-06-08
Wąwozowa: Rowerzyści dawajcie znak!
Z pewnością będą dawać Ci znać, to ty masz *%#)!& z chodnika czy jezdni bo qtas na rowerze jedzie - na czerwonym czy po pasach bo przepisy w rozwalonym odbycie od sztycy siodełka ma.
AntyOszołom
18:57, 2025-06-08
Wąwozowa: Rowerzyści dawajcie znak!
O zamiarach rowerzystów w zakresie zmiany kierunku ruchu siedząc za kierownicą samochodu wiem tylko dlatego, że sama jeżdżę rowerem i w 95% przypadków potrafię odczytać mowę ciała rowerzysty. Ale tak nie powinno być. Jeżeli nie jesteś w stanie przez kilka sekund trzymać kierownicy jedną ręką to nie wsiadaj na rower. Większość cyklistów ma niestety ręce przespawane do kierownicy, nad czym boleję. Z mojej obserwacji wynika, że przodują w tym cykliści płci męskiej na drogich rowerach szosowych. Natomiast osobami, które co do zasady sygnalizują są ... starsze panie. Bierzcie z nich przykład.
mmb
16:25, 2025-06-08
Wąwozowa: Rowerzyści dawajcie znak!
Po pierwsze to powinni się zatrzymać bo nie mają pierwszeństwa, co innego piesi.
tak to wygląda
15:13, 2025-06-08
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz