Zbiórka dla uchodźców z podgranicznego Michałowa przerosła oczekiwania organizatorów. Trzy przeznaczone na transport darów duże busy dostawcze okazały się niewystarczające. Część rzeczy dotarła już do potrzebujących.

Przez ostatni tydzień na Ursynowie trwały zbiórki na rzecz imigrantów, chcących przedostać się z Białorusi do Unii Europejskiej. W dni robocze mieszkańcy przekazywali dary do spółdzielni "Jary", a w przedświąteczny weekend przynosili całe worki ubrań, jedzenia i środków higienicznych do urzędu dzielnicy i Miejsc Aktywności Lokalnej.

Okazało się, że ursynowianie mają naprawdę ogromne serce. Przynieśli tyle rzeczy, że zabrakło na nie miejsca w samochodach dostawczych.

- To wszystko dowodzi jak wiele empatii, świadomości sytuacji na granicy oraz dobroci serc jest wśród mieszkańców naszej dzielnicy, to był naprawdę wzruszający weekend i bardzo dziękujemy jako organizatorzy za przekazane dary - mówi radna Olga Góra.

Co z resztą darów? Dzielnica zajmuje się właśnie zorganizowaniem kolejnych dostawczaków. Dwa busy z drugą turą darów pojadą najprawdopodobniej za tydzień.

W tej chwili współorganizatorzy akcji - delegacja ursynowskiego ratusza wraz wiceburmistrzami Jakubem Berentem i Bartoszem Dominiakiem oraz mieszkanki osiedla Jary - są w Michałowie. Przekazali dary i spotkali się z burmistrzem gminy Michałowo Markiem Nazarko. Wraz z nim dostarczyli rzeczy do magazynu ochotniczej straży pożarnej. Od miejscowych strażaków przez całą dobę pracownicy gminy i wolontariusze fundacji działających na miejscu będą pobierać ubrania i rzeczy pierwszej potrzeby dla imigrantów.