Jak sprawić, aby z prywatnego parkingu mogli korzystać wszyscy kierowcy? Wystarczy odwrócić znaki informacyjne, by wjeżdżający ich nie widzieli. Taki sposób na deficyt miejsc parkingowych znaleźli mieszkańcy okolic ulicy Dzwonniczej.

Działka przy ulicy Dzwonniczej od pewnego czasu jest w rękach prywatnych właścicieli. Kiedyś zarządzał nią urząd dzielnicy. Wtedy mieszkańcy mogli bez problemu parkować w tym miejscu. Niestety teren przejęli dawni właściciele. Postawiono wówczas znaki informujące kierowców o tym fakcie z adnotacją, że pojazdy stojące na prywatnym parkingu, będą odholowane na koszt właściciela.

Rozsądniejsi kierowcy nie chcieli ryzykować i szukali wolnych miejsc parkingowych w innych lokalizacjach. Niektórzy ryzykując, zostawiali samochody na prywatnym parkingu.

Potrzeba matką wynalazku

Ktoś sprytny rozwiązał problem. Od jakiegoś czasu, znaki informujące o tym, że parking jest własnością prywatną, zostały odwrócone. Kierowcy, którzy wjeżdżają na parking, nie widzą co jest napisane z drugiej strony tablicy. Dopiero wyjeżdżając z parkingu mogą dostrzec, że wjeżdżają na teren prywatny, co oczywiście prawdą nie jest. Odwrócenie znaków sprawiło, że kierowcy parkują swoje samochody bez obaw. Parking znów zapełnił się autami.

Ciekawe jak będą tłumaczyli się kierowcy, kiedy na miejsce przyjedzie właściciel terenu...