Pawilon przy Szolca-Rogozińskiego 1 to wspomnienie czasów, gdy Ursynów był jeszcze gminą. Kiedyś na pierwszym piętrze budynku handlowo-usługowego mieścił się ratusz gminy, potem siedziba oddziału Straży Miejskiej. Dziś pierwsze piętro należące do urzędu dzielnicy stoi puste od lat i generuje tylko koszty. Prąd, ciepło, woda, ubezpieczenie. Za to wszystko płaci ratusz, około 12 tys. złotych miesięcznie, mimo że nikt tam nie pracuje i nie przebywa. Na liczniku jest już grubo ponad milion złotych!
Dzielnica przez lata odmawiała przeznaczenia lokali choćby na tymczasową siedzibę dla organizacji pozarządowych, licząc na szybkie uregulowanie spraw własnościowych ze Spółdzielnią Mieszkaniową "Na Skraju". Ta jest bowiem większościowym "udziałowcem" nieruchomości. Procedury przekształcenia spółdzielczego prawa do lokalu we własność dzielnicy trwały ponad dwa lata. I dopiero od tej pory można było wystawiać połowę obiektu na sprzedaż.
Po raz pierwszy nieruchomość wystawiono w marcu 2023 roku za 14,5 mln zł. W kolejnych przetargach cenę obniżono do 13 mln zł i na tym poziomie trzyma się od czwartego podejścia. Teraz jest już siódma próba.
W trakcie poprzednich przetargów w lokalach pojawiło się kilka zainteresowanych osób, ale nie wpłynęła żadna oferta
- mówił nam rzecznik Ursynowa Paweł Ciach.
Zgodnie z najnowszym ogłoszeniem przetargowym, przedmiotem sprzedaży są dwa lokale użytkowe nr 6 i 7 o łącznej powierzchni użytkowej 1744,23 mkw. wraz z udziałem w gruncie. Budynek powstał w latach 1984-1991, ma dwie kondygnacje nadziemne i częściowe podpiwniczenie. Cena wywoławcza - znów 13 milionów złotych. Ustrny przetarg ma się odbyć 12 lutego 2026 roku.
Problem braku zainteresowania jest dzielnicy bardzo dobrze znany. Burmistrz Robert Kempa nie ukrywa - tu przeszkodą nie jest cena wywoławcza ani brak chętnych deweloperów.
Tu nie cena odstrasza, ale świadomość, że trzeba rozmawiać ze spółdzielnią mieszkaniową o przyszłości tego gruntu. Władze spółdzielni muszą pójść na Walne i dostać zgodę na sprzedaż swojej części. A nie ma do tego partnera
- ocenia Kempa.
Spółdzielnia "Na Skraju", współwłaściciel pawilonu, od lat przeżywa kryzys organizacyjno-strukturalny. Prezesi i zarządy zmieniają się co chwilę, a lokatorzy żywią głęboką nieufność po aferze z "Cynamonowym Domem" - inwestycją, na której spółdzielnia straciła fortunę i której problemy prawne ciągną się latami. To odstrasza każdego, kto chciałby kupić od dzielnicy udziały w tej nieruchomości bez gwarancji, że uda się dogadać ze spółdzielnią.
Wśród radnych i społeczników pojawiła się propozycja, aby dzielnica wykupiła część spółdzielczą i przeznaczyła budynek na cele publiczne - przychodnię, centrum dla seniorów czy siedzibę straży miejskiej. Burmistrz jednak zdecydowanie odrzucił tę wizję, uznając ją za nieekonomiczną. Wyliczał, że wykup części spółdzielczej to ok. 15 mln zł, wyburzenie sypiącego się pawilonu to kolejne 2 mln zł, a budowa nowego budynku zgodnego z planem miejscowym (dopuszczającym 4-5 pięter plus 11-piętrową wieżę) to dziesiątki milionów.
Sprzedaż przez dzielnicę swojej części nieruchomości w lutym oznaczałaby, że nabywca (najpewniej deweloper) ma pomysł na przekonanie spółdzielni Na Skraju do swoich planów. Zamiany starego pawilonu w nowy blok nie chcą bowiem spółdzielcy z osiedla nr 3 SM Na Skraju, czyli sąsiedzi. Już w czasie projektowania planu miejscowego część sąsiadów protestowała przeciwko dopuszczeniu nowego bloku z jedenastopiętrową dominantą, choć wokół są wieżowce właśnie o tej wysokości.
Spółdzielnia targana konfliktami i tymczasowością prezesów, nie jest w stanie podjąć tematu nowej inwestycji.
Nikt w spółdzielni nie zrobił planu: Co w zamian za to, co my z tego możemy uzyskać i ile tracimy, skoro ten budynek tak stoi, jak stoi. Nie ma determinacji w zarządach, żeby ludzi do tego przekonać. Nie wiemy, czego chcemy
- słyszymy od byłego prezesa spółdzielni.
Na sprzedaży swojej części deweloperowi bądź udziałowi w inwestycji, spółdzielnia mogłaby sporo zarobić, ale spółdzielcy boją się, że to, co zostanie zarobione, może zostać niewłaściwie wydatkowane. Nad SM Na Skraju wciąż ciągnie się cień afery z Cynamonowym Domem. Toczą się sprawy sądowe ze wspólnotą mieszkaniową bloku o tej nazwie oraz firmą budowlaną. Jedną sprawę spółdzielnia przegrała w pierwszej instancji.
Kilka lat temu, za czasów prezesa Poszwińskiego, walne zgromadzenie spółdzielni podjęło uchwałę zobowiązującą zarząd do przedstawienia konkretnego planu inwestycji na Szolca-Rogozińskiego. Nikt jednak nie wyegzekwował tej uchwały. Kolejne zarządy i rady nadzorcze nie dopilnowały jej wykonania. Temat umarł, a budynek stoi pusty dalej.
Popularne jest być przeciw inwestycjom. Tylko pytam się, co nam to daje? Co nam to daje oprócz populizmu? Trzeba też myśleć o interesie spółdzielni, a nie tylko o swoim byciu w Radzie Nadzorczej
- mówi były szef zarządu.
Na razie nie widać przełamania impasu. Zainteresowanie przetargiem dzielnicy będzie dobrym papierkiem lakmusowym co do przyszłości pawilonu przy Szolca-Rogozińskiego. Jeśli znajdzie się oferent, oznaczać to będzie, że ma pomysł na przekonanie spółdzielców. A gra toczy się o duże pieniądze. Dość powiedzieć, że za 4,7 tys. mkw. gruntu po Ursynowskim Fortepianie - zaledwie kilkaset metrów na północ od pawilonu - firma związana z Robertem Lewandowskim zapłaciła miastu astronomiczne 82 mln złotych.
meme10:09, 19.12.2025
Szolca? Rly?
wiedzący11:26, 19.12.2025
Zapoznaj się z zasadmi pisania nazwisk rodowych. Jest prawidłowo. To miasto ma złe tabliczki.
Warlord11:11, 19.12.2025
Ursynów czeka na nowe bloki. W zakup mieszkań w dużych miastach naprawdę warto inwestować. Wyludnią się miasta powiatowe, ale największe Polskie miasta będą się rozwijać. Tutaj powinien zainwestować jakiś duży operator tzw. "lokali użytkowych" i/lub Airnb. Spółdzielców da się spłacić, a przychody z budynku o 11 kondygnacjach naprawdę będą znaczące....
Boom11:19, 19.12.2025
Nikt normalny nie kupi tego udziału bez planu porozumienia się ze spółdzielnią. A tam zarządy zmieniają się częściej niż pory roku.
Nowy park na Ursynowie zdewastowany!
Ci gówniarze jeżdżą bandą po kilka osób skrótem z Wilanowa na Ursynów, wielokrotnie widziani w okolicy. Na skrzyżowaniu Rosoła i Branickiego jest zdaje się monitoring, może policja coś z tym zrobi? Dobrze byłoby też, aby rodzice tych gnojków się zainteresowali, naprawdę da się wyśledzić kto to zniszczył i obciążyć kosztami naprawy.
Lokals
11:33, 2025-12-19
Stary pawilon po raz siódmy pod młotek!
Nikt normalny nie kupi tego udziału bez planu porozumienia się ze spółdzielnią. A tam zarządy zmieniają się częściej niż pory roku.
Boom
11:19, 2025-12-19
Stary pawilon po raz siódmy pod młotek!
Ursynów czeka na nowe bloki. W zakup mieszkań w dużych miastach naprawdę warto inwestować. Wyludnią się miasta powiatowe, ale największe Polskie miasta będą się rozwijać. Tutaj powinien zainwestować jakiś duży operator tzw. "lokali użytkowych" i/lub Airnb. Spółdzielców da się spłacić, a przychody z budynku o 11 kondygnacjach naprawdę będą znaczące....
Warlord
11:11, 2025-12-19
Nierówna nawierzchnia na Jeżewskiego. Czy tak ma być?
Noż kuźwa. Według wiceburmistrza niewielki odcinek przy skrzyżowaniu z KEN jest pod Zarządem Dróg Miejskich, i dlatego nie dało się tego zrobić. A ulicę Jeżewskiego to kto niby zlecił? Marsjanie? Nie można było uzgodnić z Ratuszem tego remontu, aby wylać asfalt na całym odcinku? Brak słów.
Hmmmm
10:35, 2025-12-19