Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Dodaj komentarz

Lex deweloper na Kabatach. Radni krytykują projekt po Tesco. "To żart?"

Sławek Kińczyk Sławek Kińczyk 06:01, 15.12.2025 Aktualizacja: 21:22, 14.12.2025
3 PB/Haloursynow.pl PB/Haloursynow.pl

"Całkowita klęska", "żart", "armagedon parkingowy". Takie są reakcje radnych Ursynowa na koncepcję zabudowy terenu po Tesco Kabaty. Dwa tygodnie temu deweloper złożył wniosek o skorzystanie z tzw. lex deweloper. Grupa Echo przekonuje, że po konsultacjach z mieszkańcami i miejskimi planistami w projekcie jest więcej zieleni, mniej mieszkań, miejsce pod supermarket, a przede wszystkim publiczny parking P&R i lokale dla miasta. 

Na ponaddwuhektarowym terenie przy al. KEN, gdzie kiedyś działało Tesco, Echo Investment planuje wybudować kompleks mieszkaniowo–usługowy. Jak już pisaliśmy, wniosek złożony w trybie „lex deweloper" przewiduje ok. 410 mieszkań, ok. 25 tys. mkw powierzchni użytkowej mieszkalnej, ok. 5 tys. mkw. usług (w tym supermarket), 150 publicznych miejsc parkingowych Park&Ride przekazanych ratuszowi oraz ok. 460 mkw lokali użytkowych, które też mają trafić do miasta. Na rogu Wąwozowej i al. KEN ma stanąć 10‑kondygnacyjna wieża mieszkalna, tzw. dominanta, niższa niż w pierwotnych planach.

Takie są ustalenia po konsultacjach społecznych w ubiegłym roku oraz negocjacjach między dużym ratuszem a deweloperem. O szczegółach projektu złożonego do ratusza pialiśmy już na Haloursynow.pl.

Dzięki transparentnemu i merytorycznemu omówieniu planów, stworzyliśmy finalną propozycję łącząca interesy sąsiadów, władz i ekspertów miejskich. Wierzę, że tak kolektywnie zaprojektowane miejsce będzie w przyszłości sprzyjać integracji społecznej i pozytywnie wpłynie na rozwój tej części Ursynowa

- stwierdza Inga Pilarska, dyrektor ds. planowania strategicznego w Grupie Echo Investment.

Sukces czy porażka? Radni i burmistrz sceptyczni

Czy wynegocjowanie przez miasto miejsc w hali garażowej pod tak potrzebny w tym rejonie parking typu "Parkuj i Jedź" oraz lokale pod przychodnię publiczną ZOZ Ursynów to sukces czy porażka?

Najpierw Rada Warszawy musi się zgodzić, więc nie ma co za bardzo dzielić skóry na niedźwiedziu. Rada to jest organ kolegialny, więc nie wiem, jakie radni podejmą decyzje.

- tak ostrożnie o wynegocjowaniu korzyści dla miasta mówił podczas jednej z ostatnich sesji rady dzielnicy burmistrz Robert Kempa. 

Wyrobioną opinię - po zapoznaniu się z wnioskiem dewelopera - mają za to radni i społecznicy. Opozycja uznaje, że można było wymusić na deweloperze więcej w zamian za zgodę na odstępstwo od planu miejscowego, który nie pozwala na terenie po Tesco budować osiedla mieszkaniowego, a obiekty typowo usługowe. Najbardziej kontrowersyjnym punktem jest liczba miejsc parkingowych.

Antoni Pomianowski z Projektu Ursynów nie zostawia na tym projekcie suchej nitki.

Parametr parkingowy 0,8 miejsca na mieszkanie to poziom z głębokiego PRL! A już absolutne kuriozum to miejsca do obsługi lokali usługowych - na 5000 mkw. powierzchni usług, w tym supermarket, przewidziano 20 miejsc parkingowych! Przecież to granda, a efektem będzie całkowite zastawienie autami wszystkich uliczek na Kabatach.

- mówi radny opozycji, były wiceburmistrz Ursynowa.

Podobnego, krytycznego zdania o koncepcji przedstawionej przez Echo Investment jest Mateusz Rojewski z PiS.

Minusem jest zbyt mało miejsc w garażu – w okolicy już teraz w tygodniu trudno zaparkować. Nie rozumiem też, po co budować tam 1100 miejsc dla rowerów - czy mieszkańcy gmin podwarszawskich będą zimą rowerami przedzierać się przez las do pracy, czy jednak wybiorą samochód, a mieszkańcy Kabat nadal będą mieć problemy z parkowaniem?

- pyta.

Jeremi Czarnecki, ursynowski społecznik, przewodniczący lokalnej Lewicy dodaje:

150 miejsc z puli tych, które i tak trzeba będzie wybudować, to żart i, jeśli przyjmą formę Park & Ride, to będzie to prezent raczej dla kierowców Konstancina, nie mieszkańców Kabat.

„Wniosek nie uwzględnia opinii mieszkańców"

Radni przypominają, że podczas konsultacji społecznych rok temu mieszkańcy jasno określili swoje oczekiwania.

- Wniosek nie uwzględnia - według mnie - opinii mieszkańców wyrażonych podczas ubiegłorocznego spotkania w "Alternatywach". Miała być kombinacja usług biurowych, gastronomicznych i handlowych, a dostajemy de facto mieszkaniówkę z dodatkiem usług - mówi Rojewski.

Warto przypomnieć, że mieszkańcy okolicy byli przeciwni wielkiemu centrum handlowemu. Następnie inwestor zaproponował osiedle mieszkaniowe i odbyły się konsultacje społeczne. Inwestor częściowo uwzględnił wnioski mieszkańców i ograniczył zabudowę - czy wystarczająco? To się okaże.

- mówi z kolei Paweł Nowocień z Otwartego Ursynowa, współrządzącego Ursynowem.

Nowocień nie ukrywa jednak swojego rozczarowania. - Jestem rozczarowany, że miasto nie wynegocjowało przebudowy skrzyżowania al. KEN z Wąwozową ani bezpośredniego wejścia do przestrzeni handlowej z metra Kabaty. Co do ilości miejsc parkingowych i lokali użytkowych, które otrzyma miasto - zawsze pozostaje niedosyt.

[ZT]29117[/ZT]

Jeremi Czarnecki z Lewicy krytykuje całą koncepcję firmy Echo.

Dostajemy ciemny o każdej porze „plac miejski", miejsce na Biedronkę i wątpliwej jakości architekturę i urbanistykę w kluczowym punkcie Kabat. Nawet stojąca obok inwestycja Rytm wydaje się bardziej interesująca, innowacyjna i wzbogacająca okolicę.

- Nie wiem też skąd pomysł na to, że nagle potrzeba przychodni, a nie sali kinowo-widowiskowej, tymczasowego przedszkola na okres paru lat „wyżu demograficznego", otwartej zielonej przestrzeni, poprawy bezpieczeństwa skrzyżowania KEN z Wąwozową i warunków przesiadki z metra do autobusów - ocenia lider ursynowskiej Lewicy.

Projekt Echo na Kabatach. Czy są jakieś plusy?

Nie wszyscy radni są aż tak krytyczni. Krystian Malesa, przewodniczący Komisji Architektury w Radzie Dzielnicy (KO), nie jest przeciwko koncepcji zabudowy mieszkaniowej w tym miejscu, choć też ma wątpliwości.

Ciężko jest jednoznacznie ocenić wniosek. Miała być galeria handlowa, a nie mieszkaniówka. Przypuszczam, że większość mieszkańców Kabat preferowałaby właśnie galerię handlową, ale być może mieszkańcy z najbliższego otoczenia terenu, o którym mówimy, wolą mieszkania.

Malesa podkreśla jednak realia. - Wg obecnego prawa właściciel ma prawo zdecydować, co tam chce zbudować, zwłaszcza biorąc pod uwagę "lex deweloper". Oczywiście, że ja wolałbym żeby tam był miejski park, place zabaw dla dzieci i przestrzenie sportowe, ale wiemy, że to nie jest możliwe.

Radny KO wymienia korzyści przedstawionego projektu.

Jest w nim mniej mieszkań niż miało być wg początkowych założeń dewelopera. Co najważniejsze nie ma tzw. mikroapartamentów nazywanych patodeweloperką. Dominanta jest niższa niż miała być w początkowych założeniach. Zaprojektowane jest więcej drzew – to m.in. udało się wywalczyć.

- ocenia, i dodaje, że dzięki negocjacjom burmistrzów Ursynów dostanie lokal na przychodnię i P&R.

Dobrze, że władze samorządowe wynegocjowały Parkuj i Jedź, choć 150 publicznie dostępnych miejsc to zdecydowanie zbyt mało. Fajny jest pomysł „rynku kabackiego". Jeżeli nie będziemy mieć lokalnych „browarów warszawskich" tak jak nam obiecywano, to - chciałoby się powiedzieć - ratujmy co się da!

- komentuje z kolei Mateusz Rojewski z PiS.

- Nie chcę w czambuł potępiać działań miasta, bo starało się ratować sytuację, tym niemniej w mojej ocenie zrobiło mniej niż - negocjując z tak silnej przecież pozycji jak pozycja m. st. Warszawy - można było zrobić dla okolicy zdecydowanie więcej - ocenia.

Jeremi Czarnecki zwraca uwagę na kuriozalną sytuację.

Burmistrz tak się chwalił jak to negocjował, a w efekcie projekt jest jeszcze gorszy - budynki od strony al. KEN spuchły i zyskały kolor przypominający sypiące się od zawilgocenia fasady bloków na Hawajskiej. No, ale wieża ma jedno piętro mniej, więc nic tylko tańczyć z radości...

- krytykuje.

Paweł Nowocień jest sceptyczny co do dalszych konsultacji w ramach "lex deweloper", które są obowiązkowe dla dewelopera, a które jeszcze trwają. - Po których - obawiam się - niewiele się zmieni w projekcie. Być może jedynie kolorystyka lub układ zieleni. Czy teren będzie tętnił życiem i zielenią? Mam nadzieję, że tak - inwestor jest doświadczony w realizacji podobnych projektów, więc liczę na pozytywny efekt.

Antoni Pomianowski z Projektu Ursynów znalazł plus w przedstawionym projekcie.

Plusem jest fakt, że teren jest nieogrodzony, a place zabaw i zieleńce dostępne dla innych mieszkańców. Ale projekt powinien mieć co najmniej o połowę więcej miejsc parkingowych. W obecnej formie nie wolno się na niego zgodzić.

- powtarza.

Złożony pod koniec listopada wniosek firmy Echo trafił do analizy przez Biuro Architektury i Planowania Przestrzennego m.st. Warszawy oraz Urząd Dzielnicy Ursynów. Przed wydaniem decyzji odbywają się konsultacje społeczne, podczas których mieszkańcy mogą zgłaszać uwagi i wnioski. Można je składać - do 18 grudnia - pisemnie lub elektronicznie do Biura Architektury i Planowania Przestrzennego w Warszawie - [email protected].

Ostateczną decyzję o ustaleniu lokalizacji inwestycji mieszkaniowej podejmie Rada Warszawy. Później deweloper będzie mógł wystąpić o pozwolenie na budowę. Cała procedura, wliczając konsultacje społeczne i ewentualne odwołania, może potrwać kilka miesięcy. Deweloper już teraz ma decyzję środowiskową, co przyspieszy dalsze kroki, ale rozpoczęcia inwestycji można się będzie spodziewać najwcześniej w 2027 roku.

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (3)

ParkourParkour

2 1

Wypowiedź radnego Koslicji Obywatelskiej na końcu najlepsza. Facet nie ma bladego pojęcia o projekcie, oczekiwaniach mieszkańców, nie zna bajwyraźniej historii konsultacji… ale broni deweloperskiego potworka.

08:50, 15.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

Znawca Znawca

2 0

Gdyby nie krzykacze, którzy zablokowali powstanie galerii handlowej za czasów gdy TESCO było jeszcze w lepszej kondycji i nie planowało wynieść się z Polski i kilku innych krajów, problemu by nie było.
Miał powstać obiekt oferujący tyle powierzchni użytkowej co Sadyba BestMall.

09:00, 15.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:1
Odpowiedz

asteraster

0 0

gdyby na etapie budowy metra pominąć stacje metro kabaty, to wciąż mogły by tu być pola.

09:52, 15.12.2025

OSTATNIE KOMENTARZE

0%