Ursynów pojechał na marsze do centrum. Co mówią zwolennicy obu kandydatów?

Przed południem Ursynów ruszył na marsze organizowane w centrum stolicy przez obu kandydatów na prezydenta. Na stacjach metra coraz większy tłok. Na Kabatach, Imielinie i Natolinie kolejki do biletomatów. W oczy rzucają się flagi biało-czerwone i europejskie.

Mieszkańcy Ursynowa masowo wyruszają dziś na warszawskie marsze poparcia dla kandydatów na prezydenta. W rozmowach z naszym reporterem ujawniają swoje motywacje i obawy przed drugą turą wyborów prezydenckich. W metrze na południowych stacjach stolicy panuje wyjątkowy ruch, a każdy skład odjeżdża wypełniony po brzegi.

Dwa marsze, dwie wizje Polski

"Wielki Marsz Patriotów" Rafała Trzaskowskiego wyruszył z placu Bankowego i prowadzi ulicą Marszałkowską na plac Konstytucji. Równolegle "Marsz za Polską" zwolenników Karola Nawrockiego startuje z ronda de Gaulle'a i kieruje się Nowym Światem oraz Krakowskim Przedmieściem na plac Zamkowy. W wydarzeniach uczestniczą prominentni politycy - premier Donald Tusk, marszałek Sejmu Szymon Hołownia czy wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz wspierają Trzaskowskiego, podczas gdy prezes PiS Jarosław Kaczyński zaapelował do działaczy swojej partii o udział w marszu Nawrockiego.

Organizatorzy spodziewają się co najmniej po kilkadziesiąt tysięcy uczestników w każdym z marszów. To ostatnia wielka mobilizacja przed drugą turą wyborów prezydenckich 1 czerwca, w której zmierzą się Rafał Trzaskowski (31,36 proc. w pierwszej turze) i Karol Nawrocki (29,54 proc.).

Ursynów jedzie na marsze

Na stacjach metra w Ursynowie spotkaliśmy mieszkańców jadących na oba marsze. Na Kabatach, Natolinie i Imielinie spotykamy niemal wyłącznie zwolenników Trzaskowskiego.

- Jestem absolutnie za Trzaskowskim. Absolutnie! Ma doświadczenie i to porównanie to w ogóle jest jak niebo a ziemia - mówi nam mieszkanka.

Małgorzata i Andrzej, małżeństwo z Kabat, też jadą wesprzeć kandydata Koalicji Obywatelskiej z podobnych względów.

Żeby wygrał człowiek właściwy, taki który będzie nas reprezentował właściwie. Nie będziemy się go wstydzić, bo to, co obserwujemy u drugiego kandydata, to jest po prostu przykro patrzeć

- wyjaśnia kobieta.

Jej mąż dodaje: - Po tych ostatnich debatach, jak widzimy co pan Nawrocki opowiada i wyprawia... Mało merytorycznie, jeszcze ostatnie jego ekscesy z wciąganiem nie wiadomo czego... - mówi pan Andrzej.

- Chodzimy na wszystkie marsze, które organizuje Donad Tusk - mówią nam mieszkańcy Kabat, którzy w trójkę jadą do centrum. Trzymają drzewce ze zwiniętymi flagami: biało-czerwoną i europejską.

- We trójkę byliśmy na wszystkich marszach organizowanych przez Platformę Obywatelską i firmowanych twarzą Tuska - mówi Barbara.

Jak zobaczyłam sondaż, gdzie był Nawrocki 47, a Trzaskowski 45, to byłam przerażona. Jakim cudem 47% respondentów uważa, że ten Nawrocki nadaje się na prezydenta?

- dodaje mieszkanka.

"Nie pozwolę, by wrócił PRL i komuna"

Po drugiej stronie politycznej barykady też mobilizacja. Na stacji metra Natolin spotykamy starszego mężczyznę. Jego motywacje są jednoznaczne i osadzone w doświadczeniach historycznych.

Ja jestem oznaczony Krzyżem Wolności i Solidarności i byłem działaczem antykomunistycznym, kurierem Solidarności. Nie pozwolę na to, żeby wracał nam PRL i komuna. Rozumie pan? I to wystarczy. Nie pozwolę na to!

- deklaruje z determinacją.

Piotr, kolejny zwolennik kandydata popieranego przez PiS, odwołuje się do patriotycznych tradycji rodzinnych.

Może to zabrzmi patetycznie, ale kierują mną motywacje patriotyczne. Jestem Polakiem, jestem synem powstańca warszawskiego, wnukiem żołnierza, który walczył na przedpolach Warszawy w sierpniu 1920 roku. Po prostu wziąłem flagę i idę za tym, który daje większą szansę, szansę dla Polski i dla Polaków

- wyjaśnia swój wybór.

Zwolennicy Karola Nawrockiego nie wierzą w doniesienia o jego związki z kibolami, ustawki i snusy. - Media kłamią - mówi jeden z nich.

Przed stacją Natolin spotykamy ojca z dwójką małych chłopców. Niosą zwinięty transparent, rozwijają go dla nas. Okazuje się, że przyjechali aż z Gdańska, a na marsz wyjeżdżają z Ursynowa.

Krzysztof, Baltazar i Teodor nie szczędzą krytyki dla Karola Nawrockiego.

To jest gangster. W Gdańsku ludzie na niego nie głosowali, dostał 16%. To jest po prostu zły człowiek. A Polska nie zasługuje na to, żeby być kierowana przez złego człowieka

- ocenia pan Krzysztof. Jednoznacznie deklaruje poparcie dla Trzaskowskiego: - To nie jest nasz kandydat, to jest jedyny kandydat, który jest godny tej funkcji w tym kraju.

Na południowych stacjach metra przed południem panował wzmożony ruch. Przy biletomatach na stacjach ustawiały się kolejki, co jest nietypowym widokiem w niedzielne popołudnie.

Miasto przygotowało się na komunikacyjne wyzwanie - na ulicach są informatorzy, metro jeździ częściej, a kilkadziesiąt linii autobusowych i tramwajowych zostało skierowanych na trasy objazdowe.