W czasach, gdy na Kabatach przy alei KEN rósł blok za blokiem, na niezabudowanych terenach, m.in. wokół stacji metra brakowało zieleni. Wymarzyli ją sobie sąsiedzi z okolic Pala Telekiego. U zbiegu z al. Komisji Edukacji Narodowej istniało klepisko, na które nikt nie mógł już dłużej patrzeć. Z kolei urzędnicy nawet nie chcieli słyszeć o posadzeniu tam choćby kilku drzewek. Instalacje podziemne, metro - po prostu się nie da!
Młody rzutki menadżer, mieszkaniec pobliskiego bloku uparł się, że jednak się da. 26 maja 2007 roku na klepisku Jacek Powałka sadzi pierwsze nielegalne drzewko. Na Dzień Matki - czerwony buk.
Zamiast tracić czas i pisać przez kilka lat w sprawie zapomnianego kawałka ziemi, posadziłem drzewo na środku i zaprosiłem sąsiadów do zbudowania Naszego Parku
- wspominał w rozmowie z Haloursynow.pl Jacek Powałka.
fot. archiwum Jacka Powałki
Samowolne działania sąsiada, choć szlachetne i bezinteresowne, spotykały się z nieufnością władz i na początku także niektórych okolicznych mieszkańców.
Nie znałem prawa. Dostałem sporo mandatów za "niszczenie zieleni miejskiej" od straży, bo sadząc drzewa, wykopywałem trawnik. Zdarzało się, że sąsiedzi sami dzwonili na policję, niestety mamy w społeczeństwie spory poziom nieufności
- opowiadał Jacek.
Do października 2007 roku za pieniądze mieszkańców udało się jednak posadzić 86 drzew i 450 krzewów. Miejsce wreszcie zaczęło przypominać skwerek!
Podczas wspólnych prac ogrodowych rodziły się nowe pomysły. Jak choćby piknik po śmierci Luciano Pavarottiego, któremu towarzyszyła retransmisja koncertu trzech tenorów w Central Parku.
- Wtedy przyszło ponad 600 osób! Były własne leżaki i kanapy, kocyki, herbata z prądem, ciastka od sąsiadek i wspaniała atmosfera. To nas zbliżyło, jesteśmy mniej anonimowi, teraz łatwiej poprosić kogoś o pomoc - wspominał Jacek Powałka w wywiadzie dla naszego portalu.
fot. archiwum Jacka Powałki
W październiku 2010 roku coś się ruszyło w sprawie legalizacji "nielegalnej zieleni". Urzędnicy zrozumieli absurd i na spotkaniu z mieszkańcami ówczesna burmistrz Ursynowa Urszula Kierzkowska oświadczyła, że Nasz Park nie jest już nielegalny. Trzy lata później - znów siłami sąsiadów - w parku powstał chodnik.
Skwer stał się przestrzenią, o którą każdy chciał dbać, toczyło się w nim życie towarzysko-kulturalne. Po Pavarottim mieszkańcy organizowali kolejne imprezy. Był kameralny i pełen wzruszeń koncert "Chopin, Liszt, Sąsiedzi". Innym razem popularny satyryk Artur Andrus wziął udział w pikniku "Konkurs Marzeń", podczas którego puszczano latawce.
Zaczęło się od nieśmiałej idei jednego człowieka, a wkrótce o kabacki skwer dbało już kilkaset osób. W czym tkwiła tajemnica sukcesu inicjatywy Nasz Park?
Jestem w pełni otwarty. Opublikowałem numer swojego telefonu, adres i numer konta. Każdy mógł mnie dorwać pod blokiem, kiedy przywiozłem kilkadziesiąt ton ziemi ogrodniczej albo usypywałem górkę do zjeżdżania na sankach
- mówi Jacek.
Którejś zimy, przed świętami Bożego Narodzenia, mieszkańcy wspólnie ubrali świerk, który wcześniej posadzili. Chwilę, kiedy z bloków wyszli sąsiedzi, a w rękach trzymali ozdoby i ręcznie robione łańcuchy, do dzisiaj wspominają z niesłabnącym wzruszeniem.
fot. archiwum Jacka Powałki
Po 18 latach Nasz Park zwany też parkiem Jacka Powałki jest dziś jednym z najładniejszych i najbardziej zadbanych miejsc na Kabatach. Do tej pory udało się posadzić kilka tysięcy krzewów i ponad 150 drzew od ul. Pala Telekiego aż pod Las Kabacki. Na niektórych do dziś widnieją nazwiska fundatorów - "partyzantów", którzy odważyli się spełnić marzenia o wspólnej zielonej przestrzeni.
ZOBACZ: PARK POWAŁKI - KIEDYŚ I DZIŚ:
[FOTORELACJA]3325[/FOTORELACJA]
[FOTORELACJA]3326[/FOTORELACJA]
agnik11:03, 25.05.2025
Brawo! ale urzędnicy mokotowa dalej karzą za ukwiecanie trawnika?
Alwaro15:50, 25.05.2025
To super. Naprawdę przydatny skwer. To kiedy rusza Echo z Lex Deweloper?
Nauczyciele coraz bliżej protestu
ROWEREM JEŹDZIĆ TRZEBA POWOLI,OSTROŻNIE,CHODNIKAMI GDY ŚCIERZEK ROWEROWYCH NI MA.PSY BILIONY AGRESJI TERRORYSTYCZNEJ BEZKARNIE ZROBIŁY!!!!
ANTYDOG GAZ PIE.OWY
09:42, 2025-06-11
Wypłacali pieniądze z bankomatu. Szuka ich policja!
Dla tych, którzy zastanawiają się, o co tu chodzi: To jest przygotowanie do umorzenia sprawy. Nie, nawet bohaterscy halabardnicy nie są tak durni żeby oczekiwać, że obywatel czytający HU będzie kojarzył jakichś dwóch łebków z któregoś z krajów byłego ZSRR, którym ekologiczna kamera wykonana z kartofla zrobiła zdjęcie pół roku temu. Oni po prostu muszą wpisać do akt, że "wszelkie kroki w celu wykrycia sprawców zostały podjęte". Stąd ten osobliwy i nieco irytujący artykuł.
Irfy
09:37, 2025-06-11
Złodziej sam zgłosił się na policję! Żądał wydania auta
Koleś naoglądał się chyba Gangu Olsena. Nie zmienia to faktu iż złodziej.
Teodor
07:27, 2025-06-11
Nowy chodnik na Dembego."Remont nie był potrzebny"
taka sama sytuacja nastąpiła na Pala Telekiego wymieniono tam kawałek normalnego nieuszkodzonego chodnika, ale zeby na całej długosci ...nie tylko kawałek koczący się w srodku chodnika. Głupota jakiej nikt nie widział
del
07:17, 2025-06-11
2 2
Karzą za zajęcie pasa drogowego.