Zbigniew Wodecki wystąpił w niedzielny wieczór w Domu Kultury "Imielin". Muzyk tryskał humorem, popisywał się anegdotami, wspominał stare dzieje a przede wszystkim przypomniał swoje największe przeboje. 

Od 45 lat Wodecki, gdziekolwiek koncertuje gromadzi tłumy. Przed domem kultury na Dereniowej kolejka po wejściówki na darmowy dla widzów koncert, sfinansowany przez dzielnicę, ustawiła się już o godz. 14:00. Sala pomieściła 200 fanów muzyki i śpiewu artysty, który na scenie jest już od prawie półwiecza!

- Ludzie pamiętają parę moich przebojów, dobrze umiem grać na skrzypcach i trąbce... Może i te włosy... - śmieje się Wodecki odpowiadając na pytanie co robi, że wciąż ma tylu fanów.

Zbigniew Wodecki zaśpiewał swoje największe hity - "Pszczółkę Maję", "Zacznij od Bacha" czy "Z Tobą chcę oglądać świat". Nie zabrakło utworu, od którego zaczynał swoją karierę - "Poszukaj muszli..." oraz gorzkiej ballady - "To będzie raj" z ostatniej płyty "platyNOWA" z 2010 roku. Oczywiście artysta potwierdził też, że jest wirtuozem trąbki i skrzypiec. Publika biła brawa jak oszalała, reakcje były żywiołowe a godzinny koncert okazał się zbyt krótki. Bisom nie było końca!

Przed koncertem udało nam się porozmawiać ze Zbigniewem Wodeckim. Z czym kojarzy mu się Ursynów? Z... błotem! Dlaczego? O tym w materiale video.