Zamknij

„Pola Nadziei” znów zakwitną na Ursynowie. Setki "charytatywnych" żonkili

14:40, 11.10.2022 Aktualizacja: 17:08, 21.10.2022
Skomentuj KW KW

„Pola Nadziei” zakwitną na Ursynowie już po raz ósmy. Wszystko dzięki uczniom i przedszkolakom. Młodsi i starsi - ramię w ramię - zasadzili setki żonkili, które już wiosną zachwycą swoim kolorem i pomogą podopiecznym ursynowskiego hospicjum. 

Żonkile to symbol nadziei. Dlatego ich pola, które właśnie przygotowali uczniowie i przedszkolaki z Ursynowa nazwano „Polami Nadziei”. Sadzono je przy Dzielnicowym Ośrodku Kultury.

- To już 8. edycja „Pól Nadziei”, a pod DOK sadzimy drugi raz. Chcemy poszerzać kręgi Pól. Nie sadzimy tylko w centrum Ursynowa, ale wszędzie tam, gdzie jest szkolna młodzież. Poza samymi „Polami” najważniejsze jest krzewienie wolontariatu - bezinteresownej pomocy drugiemu człowiekowi. Taką wrażliwość chcemy wyrobić i wypracować u młodego pokolenia, które niedługo będzie wchodzić w dorosłe życie - mówi prezes Fundacji Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa Dorota Jasińska.

Właśnie dla podopiecznych FHO uczniowie z Ursynowa co roku sadzą żonkile. Chętnych - jak zapewnia prezes Jasińska - nigdy nie brakuje. Wręcz przeciwnie - stale ich przybywa. 

- Zawsze są chętni. Jeżeli nie do sadzenia, to na wiosnę do ścinania i potem kwestowania i rozdawania przy tym kwiatów. Cieszymy się z tego, bo nie ma nic gorszego niż inicjatywa, która nie ma odzewu - zauważa Dorota Jasińska. 

Tym razem w sadzeniu żonkili wzięli udział uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 318 przy ul. Teligi oraz ich młodsi koledzy i koleżanki z Przedszkola nr 79 przy ul. Kajakowej. Wspomagali ich w tym przedstawiciele hospicjum, nauczyciele oraz burmistrz Robert Kempa. 

Młodzi i młodsi wolontariusze

„Starszacy” pomogli ubrać się dzieciakom w koszulki, a potem ramię w ramię ruszyli sadzić cebulki w przygotowanym wcześniej miejscu. Po zasadzeniu cebulek przyszedł czas na ich zakopanie. W ruch poszły grabki i łopatki. Na porządne ubicie ziemi - najlepiej skacząc po niej i biegając. Nie brakowało śmiechu i dobrej zabawy.

- Jest bardzo fajnie, dzieci też są pozytywnie nastawione. Większość z nas uczestniczy w wolontariacie w świetlicy, gdzie pracujemy z dziećmi, więc mniej więcej wiemy, jak się przy nich zachowywać. Mogą coś porobić, dowiedzieć się, jak wygląda sadzenie cebulek, a potem zobaczyć efekty, kiedy kwiaty wyrosną - mówi Marlena, ósmoklasistka z SP 318.

- Pracujemy razem i dogadujemy się z osobami, które nie rozumieją tego, co robimy na co dzień. Pokazujemy im, jak zadbać o rośliny, ale też jak pomagać. Trochę czuję się tak, jakbym ich prowadziła - zauważa Dominika, uczennica z SP 318.

Wspólne sadzenie było o tyle łatwiejsze, że pomagali w nim doświadczeni ogrodnicy. - Jest super! Z tatą często sadzimy kwiatki. Sadziłam już bratki - opowiada 5-letnia Ewa. 

"Pola Nadziei" to nie tylko żonkile

Teraz pozostaje czekać, aż żonkile wystrzelą na wiosnę. Wolontariusze zapewniają, że również wtedy będzie można ich zobaczyć. Będą zbierać owoce swojej pracy. W międzyczasie akcja przeniesie się do szkół. Bo „Pola Nadziei” to nie tylko sadzenie i ścinanie kwiatów. 

- Będziemy mieć konkurs plastyczny. Najpierw dzieci będę rysować obraz na dany temat, interpretować, jak go rozumieją. Pierwszy etap jest w szkole. Nauczyciele wybiorą prace, które dostaną się do kolejnego. Później z tego wybierzemy prace, które będą zdobiły ogrodzenie hospicjum. Będzie jeszcze trzeci etap. Będziemy zachęcać naszą społeczność facebookową do głosowania na prace, które będą im się najbardziej podobać. Zwycięskie prace z danych grup wiekowych będą miały szanse zawisnąć w urzędzie - zapowiada Maja Wiśniewska z FHO.

W ten sposób Fundacja chce nagrodzić najbardziej aktywnych wolontariuszy. Nie zabraknie też innych okazji, by wspomóc hospicjum. Podopieczni FHO zawsze mogą liczyć na wsparcie ursynowskich uczniów oraz ich rodziców i nauczycieli. 

- Dzieci robią też kartki dla pacjentów, dostajemy pierniki na ozdoby. W całym hospicjum zaczyna wtedy pachnieć piernikiem. To zawsze otwiera u nas okres świąteczny. Dzieci razem z rodzicami i nauczycielami starają się nam pomóc, robiąc samodzielnie zbiórki. Robią też bazarki, na które przygotowują różne smakołyki. Nasza „polonadziejna” społeczność działa przez cały rok - dodaje Maja Wiśniewska.

(Kamil Witek)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Ruszyły Dni Ursynowa 2025! [RELACJA NA ŻYWO]

Ciekaw jestem czy tą radość odnośnie koncertów i pijanej patoli podzielają mieszkańcy okolicznych blokowisk? Osobiście jakbym tam mieszkał trafiłby mnie jasny CH.

Walo

06:59, 2025-06-14

Dni Ursynowa to "dni uryny"? Sąsiedzi cierpią katusze

To idealnie pokazuje jakie fajfusy zarządzają dzielnicą/miastem i w jak dużym stopniu mają w pupach zwykłych mieszkańców. Dosłownie kwintesencja tego.

Wyborca

06:48, 2025-06-14

Wycinka nad Jeziorem Imielińskim. Nowa inwestycja?

Niestety podobna sytuacja ma miejsce pod skarpą, na wysokości Natolina i Kabat, gdzie od około 3 lat powstaje Neo Natolin. Co prawda to Wilanów, ale większość ludzi spacerujących tam to mieszkańcy Ursynowa. W otulinie rezerwatu Las Natoliński, który jest obszarem Natura2000, w Warszawskim Obszarze Chronionego Krajobrazu, powstaje to ,,coś''. Zaburzono stosunki wodne, odwadniając teren i ZASYPUJĄC staw, w którym swoje norożeremia miały bobry, które prawdopodobnie zasypano tam żywcem! Żeby było ciekawiej inwestor nazywa swoje osiedle ,,oazą zieleni'' czy ,,ekologiczne'' (bo montuje pompę ciepła i panele...). Z całą pewnością ucierpi na tym rezerwat, do którego Rów Natoliński dostarczał wodę. Rezerwat, który jest ewenementem, to około 100 hektarów starej Puszczy, porównywalnej do Białowieskiej (wiek drzewostanu, różnorodność gatunkowa) dlatego ustanowiono tam Naturę 2000. Teraz Las Natoliński jest zagrożony, a inwestor zaczyna się chwalić rozpoczęciem nowego etapu budowy. Sprawa została zgłoszona na policję na jesieni 2024 roku, sprawą zajął się warszawski RDOŚ, Stowarzyszenie ,,Nasz Bóbr'', informowała m.in. Gazeta Wyborcza, 27 listopada 2024 był emitowany program ,,Reagujemy'' w TVP3 poświęcony tej sprawie...

Jan

00:02, 2025-06-14

Dni Ursynowa to "dni uryny"? Sąsiedzi cierpią katusze

Po co kolejny dziki, zaszczany i głośny spęd? Nie mozna tego zorganizować w miejscach przystosowanych, a nie wśród bloków mieszkalnych. Co za dziadostwo.

Urynow

23:07, 2025-06-13

0%