Linia rozdzielająca ruch pieszych od ruchu rowerzystów powstała na chodniku przy tymczasowo wygiętej jezdni alei KEN. - Wreszcie! - komentują zarówno piesi, jak i kierowcy jednośladów. Wcześniej dochodziło tu do wielu kolizji. I choć nowe rozwiązanie też nie jest idealne, to z pewnością zapobiegnie wielu przykrym incydentom.
W ostatnim dniu maja drogowcy przełożyli ruch samochodowy w alei KEN przy Płaskowickiej na nowy bypass, dzięki czemu budowniczy Południowej Obwodnicy Warszawy mogli kontynuować prace nad tunelem trasy S2.
Niestety, organizacja ruchu na chodnikach pozostawiała wiele do życzenia. Zamiast wydzielonej ścieżki rowerowej, która istniała kiedyś na zamkniętym odcinku chodnika, w nowym miejscu powstał szeroki trotuar do wspólnego poruszania się pieszych i rowerzystów, oznaczony tylko znakiem pionowym traktu pieszo-rowerowego. Znaków poziomych na nim zabrakło, dlatego rowerzyści jeździli jak chcieli - raz prawą, raz lewą stroną, a często również środkiem chodnika.
- Tutaj nigdy nie wiadomo jak iść, by nie narazić się na przejechanie czy potrącenie przez rowery. Gdy idę prawą stroną, to znajdą się tacy rowerzyści, którzy uznają ten chodnik za ścieżkę, i też jadą prawą. Jak zejdę w lewo, to dzwonią ci z naprzeciwka. Horror! - skarży się Marlena, mieszkanka okolic Lanciego.
Szczególnie trudne życie piesi mają tu w weekendy, gdy wszyscy zmierzają na zakupy na pobliskim bazarku. Chaos jest nie do opisania. Także po drugiej stronie Płaskowickiej - tuż przy bazarku - rowerzyści zderzają się z pieszymi. A wyznaczone drogi dla rowerów przecinają się z trasami pieszych i to w najmniej oczekiwanych miejscach.
- To wszystko zaprojektował chyba ktoś, kto nigdy tu nie był i nie widział jak wygląda tutaj ruch - mówi pan Marek, klient bazarku "Na dołku".
W ostatnich dniach wykonawca POW - firma Astaldi - poprawił nieco tymczasową organizację ruchu pieszych i rowerów w rejonie skrzyżowania al. KEN i Płaskowickiej. Na szerokim chodniku nad tunelem namalowano linię ciągłą, która aż do południowego przejścia przez KEN wyznacza rowerzystom trasę.
- Teraz przynajmniej nikt nie może powiedzieć, że nie wie jak ma jechać - chwalą rowerzyści.
Nie jest to jednak rozwiązanie idealne. Brakuje choćby zebr dla pieszych oraz symboli rowerów, które jasno wskazywałyby gdzie jest ścieżka, a gdzie chodnik dla pieszych. Nadal też na wysokości zebry przy KEN oraz przy Płaskowickiej drogi pieszych i rowerzystów przecinają się, co jest potencjalnym miejscem kolizji. Na zmiany się jednak nie zanosi, bo to plac budowy, więc nie wszystkie przepisy dotyczące organizacji ruchu projektant musi stosować. Na wymalowanie symboli rowerów na chodniku nie zawsze zgadzają się też miejscy inżynierowie ruchu.
We wrześniu Astaldi ma ogłosić harmonogram oddawania ulic zajętych pod budowę POW. W pierwszej kolejności - prawdopodobnie jeszcze w tym roku - połączenie z Płaskowickiej odzyska ul. Braci Wagów. Aleja KEN ma zostać wyprostowana dopiero w przyszłym roku. Do tego czasu rowerzyści i piesi będą musieli się przemęczyć.
Gagał Raweł08:11, 16.09.2019
Super. Będzie jak znalazł na rowerowy listopad, grudzień, styczeń, luty, marzec.
Ania12308:32, 16.09.2019
Jeszcze brakuje jakiegokolwiek oznaczenia wyjazdu z budowy. Ciężarówki niespecjalnie się przejmują, że wyjeżdzają wprost na chodnik, a piesi i rowerzyści myślą że mają pierwszeństwo. Bardzo niebezpieczne miejsce.
malgosia197308:44, 16.09.2019
Jest pasek wymalowany na asfalcie/kostce brukowej, a oznakowanie pionowe pozostało takie samo, jak było (kompilacja znaków C-13 i C-16 oddzielonych kreską POZIOMĄ). Więc co ten pasek odstawiony farbą na asfalcie/kostce brukowej i komu ma sygnalizować?
Klakson11:31, 16.09.2019
Prace przy budowie tunelu POW ślimaczą się. Mimo sprzyjającej przez całą wiosnę i lato pogody, snująca się na placu budowy garstka robotników niewiele zrobiła. Miasto ani GDAKiA nie naciskają na wykonawcę, a mieszkańcy Ursynowa stoją w niekończących się korkach. Najgorszy Armageddon jest na skrzyżowaniu Stryjeńskich/Płaskowicka, zaprojektowanym chyba przez kogoś niespełna rozumu.
malgosia197311:44, 16.09.2019
"Płaskowicka" była kobietą. I nie jest to cytat z "Seksmisji".
Rudy_z_Natolina22:32, 16.09.2019
Zdecydowanie brakuje ogrodzenia od strony KEN-u na tym odcinku. Powinno być jakieś zabezpieczenie żeby szczególnie dzieci nie miały szansy wjechać od razu pod auto !
jjjaaa10:35, 18.09.2019
Taki podział powinien być wprowadzony od początku a nie po wielu miesiącach. A przede wszystkim nie wykonano oznaczenia poziomego określającego która część jest dla pieszych a która dla rowerzystów więc nadal jest bałagan
malgosia197309:32, 19.09.2019
Przy przejściu/przejeździe przez KEN (jadąc od południa) kompilacja znaków C-13 i C 16 przedzielonych linią PIONOWĄ. Za wyjazdem z budowy - kompilacja znaków C-13 i C-16 przedzielonych linią POZIOMĄ. Chyba nie ma nadziei.
malgosia197309:57, 20.09.2019
Znak za wyjazdem z budowy został zdjęty. Zmiana :)
zwykły obserwator19:55, 20.09.2019
Takie organizowanie ruchu nieodparcie kojarzy się z dywersją. Należało szerzej o 2m i po zawodach. Plus odpowiednie światła dla przejścia/scie rowerowej. Teraz światła służą terroryzowaniu ruchu po KEN bo ukatrupieno przejazd Płaskowicką (likw. lewoskrętów itp.)
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
2 0
Jest to pasek na miare naszych mozliwosci. On otwiera oczy niedowiarkom. My tym paskiem mowimy: patrzcie, to nasze i to nie jest nasze ostatnie slowo!