Jest praca! Bankowość, nieruchomości, telekomunikacja, farmaceutyka, ubezpieczenia i turystyka – to właśnie przedstawiciele tych branż aktywnie poszukują pracowników! Mogli się o tym przekonać ci, którzy wzięli udział Targach pracy JOBSPOT 2015 na Uczelni Vistula.
Targi pracy JOBSPOT odbywają się już po raz trzeci i cieszą się coraz większą popularnością nie tylko wśród studentów uczelni, ale również mieszkańców Ursynowa.
- W tym roku ilość osób, które odwiedziły targi przerosłą nasze oczekiwania. Pomiędzy stanowiskami przewinęło się ponad 700 osób a może i nawet więcej – mówi Paula Czasak z Biura Karier Uczelni Vistula, organizatora targów.
Na specjalnie przygotowanych stanowiskach wystawiło się aż 35 firm. Bezpośrednio u źródła można było zaczerpnąć informacji o potencjalnym pracodawcy, dowiedzieć się, na jakie profesje i umiejętności jest największe zapotrzebowanie na rynku pracy oraz nawiązać kontakt z działem rekrutacji.
- Wysyłając CV nigdy nie mamy pewności, że zostanie odczytane. Tu mamy bezpośrednią możliwość przedstawienia się, porozmawiania z osobą, która faktycznie odpowiada za rekrutację. Dajemy szansę poznania się i tego, żeby rekruter nas zapamiętał - dodaje Paula Czasak - Stąd już bardzo blisko do zdobycia wymarzonej pracy - dodaje.
A jaki jest klucz do oczarowania rekrutera i zainteresowania go swoją osobą? Okazuje się, że nie potrzeba wiele...
- Trzeba wiedzieć czego się chce, ale też zdawać sobie sprawę ze swoich kompetencji. Studenci, którzy podchodzą do naszego stanowiska, nie wszyscy, ale duża grupa, nie są zainteresowani stażem. To przykre, bo chcą od zaraz pracy jako... np. manager! Wprawdzie nie potrafią powiedzieć, jakie obowiązki mieliby wykonywać na tym stanowisku, ale doskonale wiedzą ile chcieliby zarabiać - opowiada jeden z wystawców, który na targach reprezentuje międzynarodową korporację.
Na targach pracy można jednak znaleźć prawdziwe zatrudnienie za prawdziwe pieniądze.
- Jestem na targach po raz trzeci. Przez pierwsze dwa lata jako współorganizator, w tym roku reprezentuję już firmę, w której pracuję – opowiada Jacek Marczenko, który znalazł pracę właśnie na targach pracy JOBSPOT. - Dobrze rozmawiało mi się z rekruterem. Choć nie miałem nawet przygotowanego CV, polubił mnie, dał mi kontakt, na jaki miałem podesłać mu brakujący życiorys i dzięki temu 20 dni po targach miałem już pracę. Dlatego tak ważne jest, żeby chodzić na targi - radzi Jacek. Kolejna okazja już za rok!
[ZT]5787[/ZT]
Jerk Kwi10:42, 04.03.2015
Nieruchomości. Sam w zaodzie zwiazanym z Nieruchomościami pracuje 3,5 roku i stwierdzam, że dzieki deregulacji na rynku pojawiło się wielu oszustów, partaczy i ludzi psujących rynek. Kiedyś można było zarobić z tego zawodu dzisiaj walczymy o przetrwanie.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Siłownia jak śmietnik. "Tam jest taki syf!"
Nie ma pieniędzy na sprzątanie, ale 700 tysięcy złotych pójdzie z pieniędzy podatników w Warszawie na „Łuk LGBT+" zaproponowany przez Linusa Lewandowskiego, aktywistę LGBT ze Stowarzyszenia Homokomando.
OnPaste
11:47, 2025-07-08
Radni domagają się pasów. Ratusz: Nie znają prawa!
Na drogach też zmalujmy jak samochód przejedzie to pieszy sobie przebiegnie w downy miejscu a kierowcy nie będą karani za wyprzedzanie na przejściach lub nie ustąpienie pierwszeństwa pieszemu . No i jeszcze jedno konieczna jest też likwidacja chodników bo rowerzyści i tak już je zawłaszczyli a tylko 5% zwraca uwagę na pieszych.
karot
10:05, 2025-07-08
Radni domagają się pasów. Ratusz: Nie znają prawa!
Jednym słowem, pieszy musi stać i czekać aż hordy niedzielnych rowerzystów przejadą, by wykorzystując chwilową lukę mógł przemknąć przez ddr i udać się w swoim kierunku. Brawo!
Iza
10:02, 2025-07-08
Radni domagają się pasów. Ratusz: Nie znają prawa!
Od urodzenia mieszkam w Warszawie. Miasto charakteryzowało się tym, że był rozdzielony ruch pojazdów i pieszych. Teraz ścieżki rowerowe ingerują w ciągi piesze. Rowerzyści wykorzystują przewagę prędkości i masy. Miasto stało się niestety zakładnikiem rowerów, e-rowerów i hulajnóg.
tmk
09:55, 2025-07-08
1 3
Moje doświadczenia z pośrednikami nieruchomości są takie, że przed deregulacją też było dużo cwaniaków. Powstała masa agencji, w których tylko szef miał licencję, a pośrednicy nie znali się na niczym.