Zamknij

Trasa S7 pod Warszawą z dziurą w środku. Kiedy koniec prac?

17:01, 20.02.2023 Aktualizacja: 10:21, 21.02.2023
Skomentuj Intercor Intercor

Miała zostać otwarta jesienią, ale drogowcom nie udało się dotrzymać tego terminu. Kiedy kierowcy pojadą ostatnim nieukończonym odcinkiem trasy ekspresowej S7 na południe od Warszawy?

Odcinek między Tarczynem Płn. a obwodnicą Grójca od dawna gotowy. Odcinek z węzła Lotnisko w Warszawie aż do Lesznowoli oddany latem ubiegłego roku. A co z ostatnim fragmentem trasy S7, który miał zostać udostępniony kierowcom w trybie przejezdności jesienią?

[ZT]21030[/ZT]

Prace posuwają do przodu. Firmie Intercor, która prowadzi budowę od czerwca 2021 roku (z poprzednim wykonawcą GDDKiA rozwiązała umowę), udało się już położyć ostatnią warstwę asfaltu na jezdniach. W tej chwili trwa montowanie ekranów akustycznych, prowadzone są prace przy zbiornikach retencyjnych oraz przy drogach dojazdowych. Trwa przebudowa kanalizacji.

Kolejny termin przejezdności odcinka S7

Na zdjęciach lotniczych widać, że drogą mogłyby już poruszać się samochody, ale Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie zamierza oddać odcinka do ruchu wcześniej niż w drugim kwartale tego roku. Oznacza to, że kierowcy poczekają co najmniej do wiosny. A jeszcze w grudniu drogowcy zapowiadali, że trasą ekspresową między węzłem Lesznowola a Tarczyn Płn. pojedziemy najpóźniej w pierwszym kwartale 2023 roku. Chodzi oczywiście o tryb przejezdności, bo budowlańcy mają na zakończenie wszystkich prac umowny termin do końca marca 2024 roku.

Co się stało, że znów drogowcy odłożyli uruchomienie odcinka B między działającymi już odcinkami A i C? Wykonawca prowadzi prace mimo przysługującej mu przerwy zimowej, ale zgłosił roszczenia wobec GDDKiA dotyczące przesunięcia terminu zakończenia budowy oraz roszczenia finansowe. Okazało się też, że z powodu koniecznych zmian w przebudowach instalacji, Intercor musiał wystąpić o zamienne pozwolenia na budowę. Wątpliwe więc, aby procedury formalne zakończyły się przed końcem marca.

Najdłuższy z podwarszawskich odcinków

Kierowcy mogą więc trzymać kciuki za to, że uda się dotrzymać nowego terminu i z Warszawy aż do granicy województw świętokrzyskiego i małopolskiego pojadą w kwietniu, maju lub czerwcu 2023 roku.

Odcinek ten jest najdłuższy ze wszystkich trzech podwarszawskich fragmentów trasy S7, liczy prawie 15 kilometrów. Drogowcy budują tu dwie jezdnie po dwa pasy ruchu, 11 wiaduktów, sześć mostów, jedną kładkę dla pieszych, 11 przejść dla małych zwierząt i siedem zespolonych z ciekiem wodnym przejść dla zwierząt oraz trzy przejścia dla płazów.

Jak wygląda budowa odcinka trasy S7 pod Warszawą?

[FOTORELACJA]5079[/FOTORELACJA]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

PapillonPapillon

19 16

Ktoś tu już na tym forum dobrze uchwycił myślenie Trzaskowskiego, różnych Olszewskich i burmistrzów. Najważniejsze już zrobiono - buspas na Puławskiej, tzn. ją zwężono. O to przecież chodzi. A Puławska-bis i jej dojazdy ... co tam. 20:56, 20.02.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KorniszonKorniszon

10 4

To w sumie udało im się zakorkować jedną dużą Puławską i kilkanaście lokalnych dróżek które biegną równoległe do Puławskiej. Zaiste , słuszną linię ma nasza partia :-P 14:39, 21.02.2023


JprdleJprdle

15 10

Tak sie starają, źe mało się nie pos...ją. Kto normalnie myślący by zaczynał w jednym czasie inwestycje blokujace pół Warszawy ? 10:36, 21.02.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MaciekMaciek

8 9

jest kasa, to budują, potem może jej nie być (zwłaszcza patrząc co wyczyniają miłościwie nam panujący) 18:22, 21.02.2023


0%