Rada Warszawy uchwaliła w czwartek zmiany w przepisach porządkowych obowiązujących w komunikacji miejskiej. Od połowy grudnia będzie obowiązywał m.in. zakaz leżenia na miejscach do siedzenia oraz zakaz zajmowania więcej niż jednego miejsca w autobusach, tramwajach i metrze. Za złamanie przepisów grozi mandat.
Uchwała przeszła zdecydowaną większością głosów: 47 radnych było za, 8 się wstrzymało. Debata była gorąca.
Radny Filip Frąckowiak z PiS drwił z propozycji zmiany regulaminu porządkowego w komunikacji.
Kilkanaście minut temu wysłuchaliśmy stanowiska pani radnej, która mówiła o programie bezpieczeństwa, że Warszawa chce edukować, a nie zabraniać. Mija kilka punktów, po czym przychodzi radny Koalicji Obywatelskiej i mówi: Zabraniamy zajmować jednego fotela i dziesięciu centymetrów. Czemu ten cały przepis ma służyć?
- pytał retorycznie.
Radny rozpędził się i kreślił absurdalne wręcz wizje.
Ja jestem bardzo ciekaw, czy jeżeli przyjdzie uczeń z dużym plecakiem, bo w tym plecaku ma książki i na przykład rzeczy na WF czy na trening. Czy wtedy kierowca zatrzymuje ten pojazd i mówi: No nie, ty młody człowieku, jednak za dużo miejsca zajmujesz w tym autobusie?
- Kto będzie egzekwować przepis, kiedy ja zasnę w autobusie? Czy kierowca ma zatrzymać ten autobus, czy inni pasażerowie będą zmuszeni przez Koalicję Obywatelską iść obudzić tego pasażera, który śpi w autobusie? - drwił Frąckowiak.
W kulminacyjnym momencie dodał: - A może będzie jakieś specjalne komando kanarów? Uwaga, nalot, budzimy wszystkich śpiących, zabieramy im walizki, które są na fotelu obok. Szybko, bo regulamin został zmieniony przez Platformę Obywatelską!
Dobry humor udzielił się radnym Koalicji Obywatelskiej.
Przyczyn, dla których pan radny Frąckowiak mógłby zasnąć w autobusie, nie będę w tej chwili rozważał. Natomiast jeśli zdarzy się, że Filipie zaśniesz, ja cię z przyjemnością obudzę
- zażartował wiceprzewodniczący rady Sławomir Potapowicz z KO.
Ale potem przeszedł do sedna. - Chodzi o to, żebyśmy też cywilizowali zasady funkcjonowania komunikacji miejskiej, żeby siedziska były wykorzystywane dla wszystkich pasażerów, a nie były zajmowane przez osoby, które tam zasypiają - wyjaśniał.
Ideę wprowadzenia zmian tłumaczył sekretarz miasta.
Policja i Straż Miejska zgłaszały nam problem, że nawet jeżeli chciały ucywilizować sytuację - a przestrzeń wspólna to jednak przestrzeń odpowiedzialności wspólnej, a nie tylko prawo wspólne - to nie było podstawy prawnej do tego, żeby takie coś zrobić. I tylko taka była intencja tego przepisu
- stwierdził Maciej Fijałkowski.
Bez wyraźnego wskazania wprost w uchwale zabronionego zachowania funkcjonariusze ci nierzadko powstrzymują się od działań, obawiając się zarzutów przekroczenia uprawnień.
Radna Melania Łuczak z Miasto Jest Nasze apelowała do miasta o utworzenie noclegowni "niskoprogowych", czyli takich, które przyjmują także osoby pod wpływem alkoholu.
Noclegownie obecnie nie dopuszczają osoby, które są pod wpływem alkoholu, no i oni po prostu pozostają albo na ulicy, albo właśnie korzystają właśnie ze stacji metra, czy chociażby właśnie, żeby się położyć i spać
- wyjaśniała.
Problem jest realny. Zwracają na niego uwagę także mieszkańcy Ursynowa dojeżdżający metrem. W miesiącach jesienno-zimowych częściej skarżą się na obecność bezdomnych w metrze. W wagonach i na stacjach - zwłaszcza na końcowej na Kabatach - osoby w kryzysie bezdomności wykładają się na kilku siedzeniach, zajmując miejsce dla innych pasażerów. Muszą być wypraszane przez straż metra, gdy pociąg skończył bieg.
Jeśli idziemy po bandzie z jakimiś standardami, to proszę nie mieć hamulców, proszę złożyć wniosek, żeby metro warszawskie dokupiło wagony sypialniane, doczepiane do składów metra i może to sytuację rozwiąże
- drwił radny Maciej Binkowski z PiS.
Nowy wprowadzony przez radnych przepis zakazuje:
1. Leżenia na miejscach przeznaczonych do siedzenia
2. Zajmowania przez pasażera więcej niż jednego miejsca siedzącego w pojeździe
3. Umieszczania na siedzeniach bagażu lub innych przedmiotów, jeżeli uniemożliwia to korzystanie z tych miejsc innym pasażerom
Powyższe zachowania powodują niezadowolenie wśród innych współpasażerów, w konsekwencji generując liczne skargi, w związku z brakiem możliwości skorzystania z przysługującego miejsca w pojazdach WTP, mimo dokonanego zakupu biletu uprawniającego do przejazdu
- wskazywał w uzasadnieniu stołeczny ratusz.
Czy i w jaki sposób przepisy będą egzekwowane?
W momencie, kiedy w normalnych relacjach społecznych ktoś zwraca uwagę: "Proszę zabrać plecak", to jest to pierwsza ścieżka. Natomiast w sytuacji, kiedy ktoś nie ustępuje i ktoś uznaje za stosowne, żeby służby mundurowe zainterweniowały, to będą miały możliwość wyegzekwowania przepisu
- mówi sekretarz m.st. Warszawy.
Uchwała wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia w Dzienniku Urzędowym Województwa Mazowieckiego, a więc realnie w połowie grudnia tego roku.
emeryt23:45, 20.11.2025
Ciekaw jestem kiedy to Warszawa wprowadzi darmową komunikację. Mniej będzie dymu , spalin w mieście, a kto dalej zechce jeździć do centrum autem to niech płaci krocie.
Mniej spalin , to czystsze powietrze i o tym nam wszystkim chodzi. Nie zapominajmy że na utrzymanie biletomatów, czy biletów, bramki itp. nie zapominając o kontrolerach to też są koszty.
Nic nie stoi na przeszkodzie aby stolica dała przykład dla innych. pomimo że są w Polsce gminy w których jest darmowa komunikacja. Płacimy podatki i co z tego mamy, ano nic. a tak było by chociaż czystsze powietrze
Kiedyś np. radny to był prestiż i fucha społeczna, dzisiaj za kasę, doradcy tacy czy inni za kasę itp.
Boom08:18, 21.11.2025
Powietrze i tak jest czyste poza okresem grzewczym. Ale jakoś nie słychać o zakazie ogrzewania mieszkań i domów, bo to nas truje każdego roku.
albwu17:40, 21.11.2025
Tak byłoby taniej, ale nie zapominaj, że to oznacza likwidację tysięcy miejscy pracy (produkcja biletomatów, ich serwis, ich oprogramowanie, rozliczanie finansowe i kontrola biletów)
Dolce vita11:00, 22.11.2025
Jaśnie ekologicznie oświecony pan księciunio zapomniał, że nie tylko on płaci podatki i radosne pomysły ograniczające ruch to może wprowadzać na swoich włościach - np. godziny użytkowania toalety dla partnerki. Aczkolwiek na to pewnie są jakieś przepisy zakazujące takich praktyk
agnik10:34, 23.11.2025
Dla 70+ jest bezpłatna a 65-70 za 50 zł rocznie. Warszawa wcale nie ma tak za dużo pieniędzy bo słoiki płaca podatki w Pcimiu dolnym i Warszawa nie ma z nich pożytku. A jak śmieci były od osoby to nagle okazało się, ze Warszawę zamieszkuje połowa tego co jest na prawdę.
Pozostałe komentarze
albwu18:56, 20.11.2025
Często widzę jak starsze osoby zajmujące miejsce kładą na miejscu obok dużą torbę. Czy mamy im tego zabronić ? Co takie osoby mają zrobić z ciężką torbą ? Podobnie uczniowie z cięzkim plecakiem ?
X19:52, 20.11.2025
zostawić w pociągu: bez torby lżej;)
czyt.07:48, 21.11.2025
Tak, mamy im tego zabronić. Teraz duże klamoty będą stawiać na ziemi, a małe trzymać na kolanach. Wbrew twoim obawom przeżyją. Święte krowy to nie ten klimat.
agnik10:36, 23.11.2025
Ja takim osobą jak nie mam gdzie usiąść zabieram torbe i kładę na kolanach.
ank13:34, 24.11.2025
tak, mamy tego zabronić, torba nie potrzebuje miejsca siedzącego, jej miejsce jest na ziemi
Irfy20:08, 20.11.2025
Tak. Tego nam było trzeba! Przepis. Pan menel w kryzysie chlania z pewno zadrży z trwogi. Że od dziś nie będzie już mógł zrobić sobie z wagonu metra saloniku z wersalką. Nie dla niego już rozłożenie się tam z cuchnącymi manelami. Nie dla niego roztaczanie wokół siebie smrodu urywającego głowę. Od dziś bohaterska policja i straż metra dostała potężne narzędzie. Mogą nałożyć służbowe maski przeciwgazowe, służbowe kombinezony przeciwchemiczne i przeciwbiologiczne i wyprowadzić towarzysza żula... gdzieś indziej. Bo dotychczas nie mogła tego zrobić. Przecież nie istnieją przepisy o porządku publicznym ani nawet jakieś normy Sanepidu, które nie dopuszczają, żeby w miejscach publicznych rozbijał się zaszczany i zawszony łazęga. Jakże wielka jest mądrość Władzy i jej dbałość o lud!
Iza20:48, 20.11.2025
Jedyny kryzys jaki te menele mają to kryzys trzeźwości i czystości. Jak jedzie cywilizowany człowiek bez biletu to jest wywalany na najbliższym przystanku, a w przypadku menela kanar nagle nie widzi, nie słyszy i nie czuje. To się nazywa dyskryminacja.
agnik10:29, 23.11.2025
Wreszcie! Bo wkurzało mnie jak ludzie swoje toboły rozkładają na siedzeniu i nie widzą , że ktoś chce usiąść. Ja w takich przypdkach biorę torbę i kładę ostentacyjnie na kolanach osoby. A PIS tylko robi bicie piany. Wkurza was jak dziecko zamiast ustąpić to siedzi a nie wkurza was, że osoba kładzie klamoty na siedzeniu albo śmierdzący bezdomny rozkłada się a wokół niego pusto bo śmierdzi szczochami i goownem. Niestety takiego ja nie usunę bo sie brzydzę. a jak PIsowi żal takiego to niech ich podwozi po mieście swoim samochodem
OII20:33, 23.11.2025
Nie rozumiem w czym problem. Ja w takiej sytuacji po prostu pytam: "Mozna?" (w domyśle: usiąść) i ludzie zawsze zabierają z fotela swoj tobołek, w 80% sa mili, w pozostalych neutralni. Tworzenie przepisow do takiej sytuacji wydaje mi sie absurdem, no ale zaplacilismy za te sesje, to mamy przepis i kary. Kary. Trzeba karać Polaka. Pytanie: czy w pustym pojeździe tez bezdzie "kara dla Polaka", ktory polozy plecak na siedzeniu? /// Problemem w warszawskiej komunikacji rzadko sa współpasażerowie, a fakt, ze wladze miasta p rz y z w a l a j ą przekształcać pojazdy w schronisko dla bezdomnych. Kierowcy powinni miec obowiazek natychmiastowego wypraszania takiego osobnika, a straz metra juz z peronu. W dwa tygodnie by to zakończyło problem, gdyby to robil kazdy kierowca, a w metrze straz (na wymienionych Kabatach jest non stop)
Pyton21:29, 24.11.2025
Nie mogę się doczekać, aż rada m.st. specjalną uchwałą zabroni puszczania bąków czy niedbania o higienę.
Gwiazdy na koncertach w święta na Ursynowie
To kto konkretnie zarobi 124tys złotych??? I ile musimy zapłacić za każde "darmowe" miejsce?
pio
22:26, 2025-12-11
Spór o Park nad POW. Osiedle Kazury pisze list otwarty
Postawcie w tym "parku" ze dwa mierniki zanieczyszczenia powietrza. 1. W okolicy Kazury, 2. przy wylotach spalin z tunelu w okolicy ronda z KENem. Do tego miernik hałasu w okolicach Kazury. Okaże sie ze przez większość roku w "parku" nie można w ogóle przebywać bez uszczerbku na zdrowiu. I będzie po problemie, bo parking jest lepszym rozwiązaniem niz taki "park".
pio
22:18, 2025-12-11
"GW": Bezdomny zaatakował pasażera na stacji Kabaty
Takie osoby w kryzysie bezdomności i agresywności powinno się poddawać przymusowej eutanazji. To jedyne humanitarne i moralne rozwiązanie. Teraz cierpią oni sami i całe społeczeństwo. Dobrym byłoby uwolnienie ich samych jak i nas wszystkich od ciężaru ich egzystencji.
Humanista
19:18, 2025-12-11
"GW": Bezdomny zaatakował pasażera na stacji Kabaty
No państwo z kartonu jak nic. Pani bezrefleksyjnie mówi, że nie wolno usunąć, bo brak higieny nie jest podstawą. A brak biletu też nie jest podstawą? Dlaczego stosuje się inne standardy wobec jeżdżących na gapę? Przecież to dyskryminacja, a obecne władze ratusza tak dbają o to, aby nikt nie był dyskryminowany.
Hmmmm
18:19, 2025-12-11