Mieszkańcy od lat błagają o zawrotkę. Miasto zapowiada coś innego

Walka mieszkańców ulicy Zięby o skrzyżowanie i wyjazd w lewo na Pileckiego trwa od lat. W ostatnim czasie powstało tam nowe osiedle, jest przedszkole, są biurowce. Okolica bardzo się zaludniła. I zdaniem mieszkańców możliwość skrętu w lewo w Pileckiego w kierunku Puławskiej znacznie ułatwiłaby im życie. Ale od lat urzędnicy pozostają głusi na postulaty mieszkańców.

Żeby dostać się na ulicę Zięby od strony al. KEN, trzeba jechać ulicą Ciszewskiego, Roentgena, skręcić w Pustułeczki i ulicą Bekasów dojechać do Pileckiego, stamtąd około 200 metrów i "już" jest się na miejscu. W sumie kierowcy muszą nadrobić ponad kilometr drogi. Rocznie - robi się z tego kilkaset kilometrów.

Tracę dużo czasu na dojazd. Gdy wracam z pracy, Ursynów jest zakorkowany. Nie rozumiem, dlaczego Zarząd Dróg Miejskich nie chce wysłuchać naszych próśb. Piękny teren, okolica, a taki koszmarny dojazd

- mówi jeden z mieszkańców ulicy Zięby.

Taka jazda naokoło generuje duże koszty. Gdy ktoś codziennie wyjeżdża autem, to proszę sobie wyobrazić, ile nadprogramowych kilometrów musi pokonać i wydać na benzynę 

- dodaje inny z kierowców.

- Myślę, że takie skrzyżowanie byłoby bezpieczniejsze, niż to zawracanie. Rano przy Dereniowej jest dramat - zauważają inni.

Od lat mieszkańcy oraz radni proszą drogowców o rozwiązania. Od lat bezskutecznie. Tymczasem osiedle przy Zięby rozrasta się i problem też będzie narastał. 

Zarząd Dróg Miejskich w Warszawie przyznaje, że nie ma w planach inwestycji przy ul. Zięby. To jest potężne przedsięwzięcie. Nie tylko logistyczne. - Może przy wsparciu finansowym deweloperów, którzy pobudowali tu domy i osiedla, byłoby łatwiej się nad tym projektem pochylić - mówi nam w przeszłości Jakub Dybalski z Zarządu Dróg Miejskich.

Miasto: Zawrotka na Pileckiego nierealna

Do sprawy powróciła radna miejska Agnieszka Miękwicz z Koalicji Obywatelskiej. Zgłasza dwie propozycje - przebudowę skrzyżowania ul. Pileckiego i Herbsta oraz umożliwienie zawrotki na skrzyżowaniu Pileckiego-Ciszewskiego-Roentgena.

Na skrzyżowaniu tym istnieje sygnalizacja świetlna oraz zakaz zawracania, mimo że samochody nie są ze sobą na kursie kolizyjnym, co bardzo utrudnia mieszkańcom osiedla Zięby wyjazd w kierunku Puławskiej i Herbsta

- pisze radna w swojej interpelacji do władz miasta.

Tomasz Mencina wiceprezydent Warszawy, odpowiedzialny za kwestie drogowe i inwestycyjne, nie daje nadziei. Takiej zawrotki nie będzie.

- Nie ma możliwości dopuszczenia zawracania na skrzyżowaniu ul. Pileckiego z ul. Roentgena w obecnej geometrii - odpowiada Menicna.

Pojawiła się natomiast jaskółka zmian. Miasto po raz pierwszy przyznało, że możliwe jest inne rozwiązanie.

Istnieje możliwość wybudowania zawrotki w pasie dzielącym pomiędzy skrzyżowaniami z ul. Herbsta a ul. Ciszewskiego. Zadanie to zostanie wykonane w ramach inwestycji deweloperskiej z art. 16 Ustawy o drogach publicznych, które pojawią się na omawianym obszarze.

- informuje wiceprezydent.

Artykuł 16 ustawy o drogach mówi o finansowaniu przez inwestorów inwestycji niedrogowych rozwiązań komunikacyjnych. W praktyce sprowadza się to do tego, że przypadku kolejnych inwestycji w tym rejonie miasto nie wyda na nie zgody do momentu zaproponowania przez dewelopera zainwestowania w pobliskie drogi.

Z kolei nadzieję na całkowite przebudowanie skrzyżowania Herbsta, Pileckiego i Zięby daje wniosek zarządu dzielnicy do projektu planu miejscowego dla tej okolicy. Wpisanie do powstającego planu pełnoprawnego skrzyżowania daje gwarancję, że w przyszłości ono powstanie.

- Nikt tego nie kwestionuje, że powinno ono być i przy okazji przebudowy czy modernizacji będzie taki wymóg wynikający z planu miejscowego. Natomiast nie oznacza to, że w planach ZDM w tej chwili jest coś takiego - mówił nam w listopadzie po złożeniu wniosku burmistrz Robert Kempa.