Po weekendzie prawy pas Doliny Służewieckiej w stronę Ursynowa będzie jak nowy. Drogowcy od rana frezują nawierzchnię na odcinku od alei Wilanowskiej do Jana Rodowicza "Anody". Piesi sygnalizują problemy z organizacją ruchu.

W sobotę od rana drogowcy wzięli się za ścieranie wysłużonej nawierzchni dwóch z trzech pasów w Dolinie Służewieckiej. Na początek - od alei Wilanowskiej w kierunku Ursynowa. Dzięki sprzyjającej pogodzie do popołudnia ekipom z miejskiego Zakładu Remontu i Konserwacji Dróg udało się sfrezować asfalt aż za przystanek na wysokości Lidla za Nowoursynowską oraz na skrzyżowaniu z tą ulicą.

Od alei Wilanowskiej układana jest już nowa nawierzchnia bitumiczna, która do jutra będzie już wymalowana znakami. W niedzielę drogowcy przystąpią do kończenia prac, tak aby w poniedziałek od rana Dolina Służewiecka była już w pełni przejezdna.

Mimo soboty na pozostawionym do dyspozycji kierowców jednym pasie ruchu tworzą się korki. Zamieszanie jest także z przejazdem przez skrzyżowanie. Kierowcy wracający na Ursynów nie mogą skręcić w Nowoursynowską. Stąd często skręcają w aleję Wilanowską i jadą do Rolnej, al. Harcerzy RP i al. KEN.

Piesi zdezorientowani - oba przejścia nieczynne

Na duże zamieszanie w związku z remontem narzekają piesi. Po południu całkowicie zamknięte zostały oba przejścia przez Dolinę Służewiecką przy Nowoursynowskiej. Ktoś, kto chciał przejść na ursynowską stronę, nie mógł tego zrobić. Najbliższe przejście znajduje się pół kilometra dalej, przy Wilanowskiej. W błąd wprowadzały też drogowskazy kierujące do najbliższego przejścia, które faktycznie było nieczynne.

Również pasażerowie komunikacji miejskiej mogą być zdezorientowani. Przystanek autobusów 503 i 185 został przesunięty w stronę Lidla, ale jest słabo widoczny. Pasażerowie myślą więc, że autobusy na czas remontu po prostu nie zatrzymują się przy Nowoursynowskiej.

Wszystkie te problemy mają zniknąć do poniedziałku. Rano o godz. 6 prawe pasy Doliny Służewieckiej mają być gotowe do jazdy.