SDK – System Dyscyplinowania Kierowców, skrót rozwijany też żartobliwie jako „Szanujemy Dobrych Kierowców”, działa tuż za ursynowską miedzą. Zatrzymuje czerwonym światłem kierowców przekraczających dozwoloną prędkość, innych puszcza na zielonym. Mieszkańcy uważają, że sprawdziłby się także na Ursynowie, ale zdania są podzielone.
System Dyscyplinowania Kierowców (zwany także "All red") ma za zadanie wymusić na kierowcy poruszanie się z prędkością dozwoloną na danym terenie. Jeśli kierujący będzie jechał za szybko, radar zainstalowany przy sygnalizatorze zapali czerwone światło, co wymusi na kierowcy zatrzymanie się na kilka sekund.
Osoby poruszające się zgodnie z przepisami nie spowodują zmiany światła i przejadą płynnie na zielonym, chyba, że akurat pieszy zasygnalizuje chęć skorzystania z pasów za pomocą przycisku.
Czerwone - stój
Założenie systemu jest więc proste: jedziesz za szybko – zatrzymuje cię czerwone światło, jedziesz zgodnie z przepisami – możesz liczyć na zielone. To rozwiązanie, jak każde inne, ma swoje plusy i minusy. Jednym z nich jest to, że czerwone światło zapala się także dla samochodów jadących z naprzeciwka, nawet jeśli poruszały się z odpowiednią prędkością.
SDK jest rozwiązaniem, które pojawia się w kilku gminach sąsiadujących z Warszawą, a także na terenie stolicy. W naszym bliskim sąsiedztwie system "All red" został zamontowany niedawno w kilku lokalizacjach w Raszynie. Najczęściej typuje się do niego miejsca, które wymagają uspokojenia ruchu: te szczególnie niebezpieczne, bądź znajdujące się bezpośrednio przy przedszkolach czy szkołach.
- Dość często zdarza mi się jeździć przez Raszyn i naprawdę widzę efekty – mówi mieszkanka Baletowej, która myśli o zainteresowaniu radnych takim rozwiązaniem na Zielonym Ursynowie. – Po sobie widzę, że trzymam stałą, przepisową prędkość, żeby nie utknąć na czerwonym świetle – tłumaczy.
Nie wszyscy podzielają jej entuzjazm, wskazując m.in. małą popularność systemu i niewiedzę kierowców na temat jego funkcjonowania.
- Każde rozwiązanie, które wspomaga bezpieczeństwo na drodze - nawet nie trafione - jest dobre. Ale to akurat moim zdaniem jest takie sobie. Może dlatego, że jest tego za mało w mojej okolicy i czasem jak już na nie trafię, to jeszcze przyspieszam, żeby sprawdzić czy czerwone się zapali – mówi pan Marek.
Faza testów
Koszt instalacji systemu przy jednym przejściu dla pieszych to ok. 80-85 tys. zł. Składają się na niego sygnalizatory ledowe, maszty, przyciski dla pieszych oraz detektory mierzące prędkość pojazdów.
W Warszawie system został na razie zainstalowany na Trakcie Brzeskim, na kilku przejściach dla pieszych przy ul. Patriotów oraz na Wale Miedzeszyńskim (działający w porze nocnej). Na razie w planach nie ma kolejnych, ale ich instalacja nie jest wykluczona.
- Celem Biura Polityki Transportu i Mobilności instalowania sygnalizacji „All red”, jest głównie uspokojenie ruchu przy wylotach z miasta, stąd system na Trakcie Brzeskim – mówi Karolina Gałecka z Zarządu Dróg Miejskich. – Choć nie jest powiedziane, że takie rozwiązania nie pojawią się też w innych lokalizacjach – dodaje.
Czy Waszym zdaniem taki system jest potrzebny na Ursynowie? Gdzie powinien zostać zainstalowany? Komentujcie!
litości09:31, 27.02.2019
A nie lepiej i uczciwiej zrobić zieloną falę dostosowaną do szybkości z jaką można się poruszać na danej ulicy?
Jedziesz 50 masz stale zielone światło, pędzisz, stajesz automatycznie na czerwonym.
Napoleon Kotek09:32, 27.02.2019
U nas w Lubinie w dolnośląskim system ten działa już kilka lat. Jak jadę sam to jest OK. Wystarczy, że obok wyskoczy jakiś "wyścigowiec" i już stoimy obydwaj.
Generalnie jest OK tylko kierowcy mało wiedzą o SDK.
Driver09:36, 27.02.2019
Pomysł "średnio" trafiony - jeden problem już wyniknął: zatrzymywanie jadących z naprzeciwka przepisowo kierowców. Kolejne to - niwelowanie efektu "zielonej fali", oraz hipotetyczna sytuacja wywołująca zjawisko od którego pochodzi nazwa "All-Red" - jeśli po przecinających się drogach jedzie dwóch kierowców łamiących przepisy, to na wszystkich sygnalizatorach na skrzyżowaniu na kilkadziesiąt sekund zapali się czerwony sygnał - paraliż, korki, więcej spalin, itd. Zachodnie kraje odchodzą od tego rozwiązania, a Polska ochoczo je przejmuje, wydając masę pieniędzy na chybioną technologię... Może warto zacząć edukować kierowców - bo zapalanie wszystkim czerwonego światła nie wpływa na dyscyplinowanie (szczególnie, jeśli jedziemy prawidłowo, a i tak z powodu innego kierującego dostajemy czerwony sygnał...
Óbser09:41, 27.02.2019
Na Mazurach, trasa Bartoszyce-Kętrzyn, krzyżowanie z drogą do Korsz. Taki system z monitorowaniem prędkości działa tu od wielu lat i jest bardzo skuteczny. Często nadziewają się na niego mistrzowie szybkiej jazdy. Polecam!
życie09:47, 27.02.2019
A macie jakiś pomysł na urządzenie likwidujące chodnikowych rowerzystów?
Bo jak widać na służby nie ma co liczyć, zbytnio boją się rowerzystów.
karol09:52, 27.02.2019
Super pomysł!
mdo10:06, 27.02.2019
Tam gdzie mały ruch i potencjalnie duże prędkości to być może, ale na Ursynowie to bzdura. Wszyscy staną w korkach łącznie z komunikacją miejską. Chroń Panie przed urzędnikami...
kabatka23:21, 27.02.2019
Nie da się już chyba bardziej stanąć w korkach niż ostatnio na Rosoła / Wąwozowej w rejonach kabackich.
zorro10:43, 27.02.2019
jakby kary były wysokie to nie trzeba by było wymyślać żadnych systemów, a że mandaty śmieszne to kombinowanie wszechobecne
xyz10:46, 27.02.2019
W wielu krajach wystarczy kierowcy wyświetlić informację o przekroczeniu prędkości i kierowcy na ogół zwalniają. W Polsce specjaliści myślą głównie o tym jakby to dowalić kierowcy.
sp14:00, 27.02.2019
Niigdy nie widziałem, by polski kierowca przejął się tym, że mu wyświetliło za dużą prędkość [nawet mnie to nie rusza, choć przekraczam prędkość tylko do 100 PLN]
GrzesiekL11:10, 27.02.2019
Nie widzę problemu żeby zignorować takie światło i jechać dalej... W Warszawie niestety trzeba jechać szybko min ok. 90km/h żeby gdzieś zdążyć i odrobić korek lub właśnie czerwone światła.
Ogrodnik11:27, 27.02.2019
Jedyne, czego nie widać, to jakichkolwiek objawów inteligencji u ciebie.
Any13:09, 27.02.2019
A nie wystarczy wcześniej wyjechać? Myślenie ma przyszłość.
Mateo21:34, 27.02.2019
Dokładnie tak. Jazda przepisowa nagradzana jest właśnie ciągłym staniem na światłach. A to powoduje zwiększenie jeżdżących slalomem cwaniaków, którzy próbują zdążyć przejechać jeszcze na zielonym.
Kiero12:33, 27.02.2019
Kamery, tylko kamery. Za duża prędkość, czerwone światło, jazda buspasem, wjeżdżanie na skrzyżowanie bez możliwości opuszczenia go - karane z automatu. Wystarczy zdjęcie z datą. Mogę je opracowywać za 10% wartości mandatu.
święte krowy16:18, 27.02.2019
Tylko jak zidentyfikować tych chamskich rowerzystów?
LUC15:21, 27.02.2019
Gdyby głupota umiała latać , to by radni fruwali jak orły...
ds.15:29, 27.02.2019
Już od dwóch lat mamy takie światła u siebie (Nadarzyn/Kajetany), niestety należałoby wprowadzić więcej kontroli policyjnych albo ustawić kamery do automatycznego karania. Kierowcy nagminnie jadą na czerwonym. Najbardziej wkurzające jest gdy jadę poprawnie a z naprzeciwka zasuwa jakiś kretyn, który bez żenady przejeżdża czerwone, a ja staje i tracę czas. gdyby dostali parę razy 10 pkt i 500 zł a potem powtórny egzamin to by sie fama szybko rozniosła. A było u nas kilka wypadków w tym śmiertelnych
Mateo21:31, 27.02.2019
Geniusz tego rozwiązania polega na tym, że jedna osoba przekraczając prędkość spowoduje zmianę świateł dla wszystkich. Czyli mamy odpowiedzialność zbiorową, nawet dla tych którzy będą jechać wolniej od dozwolonej prędkości. Ręce opadają, że tak bzdurne pomysły jeszcze mają entuzjastów. Ale co się dziwić, jak przy braku miejsc parkingowych, szybko znajdują się społeczniacy, którzy wzywają straż miejską na samochody zaparkowane w świetle (bzdurnej organizacji ruchu) nieprawidłowo acz nie stwarzające najmniejszego zagrożenia ani utrudnień w poruszaniu się innych pojazdów lub pieszych.
Zet23:25, 27.02.2019
Mam tańsze rozwiązanie. 10 wyższe kary za przekraczanie prędkości. Przy przekroczeniu o więcej niż 30 km/h konfiskata narzędzia przestępstwa i utrata prawy jazdy na zawsze. Gwarantowany wzrost bezpieczeństwa i tysiące uratowanych istnień ludzkich.
Adam N.09:25, 28.02.2019
I mniejsze korki.
Po pierwszym miesiącu 1/3 kierowców straci samochody i będzie luźniej.
Do kary dorzuciłbym jeszcze pręgierz pod Kolumną Zygmunta.
Gość09:31, 28.02.2019
Jakiego przestępstwa? Przekroczenie dozwolonej prędkości to wykroczenie. Nie masz prawa jazdy, samochodu, dlatego z nienawiścią patrzysz na kierowców. Szkoda, że nie proponujesz zlikwidować ruch drogowy i przesiąść się na muły.
GRRY06:45, 28.02.2019
WARSZAWA JEZDZI ZA SZYBKO I WYMUSZAJĄ OD INNYCH SIEDZAC NA PLECACH SZYBSZĄ JAZDĘ W MONACHIUM BY WAS WYKASTROWALI
1709:26, 28.02.2019
To, że samochód ma warszawską rejestrację, nie oznacza że w środku jedzie warszawiak. Prawdziwych warszawiaków zostało już podobno tylko ok 400 tys na 2 mln mieszkańców Warszawy, a ilu z nich jeździ samochodami ..?
saorise20:45, 28.02.2019
Zgadzam się w pełni. Siedzenie na tylnym zderzaku z obłędem w oczach (widać to we wstecznym lusterku), wyprzedzanie prawym pasem bo ktoś ma gorszy (w domyśle wolniejszy) samochód, bezmyślne poganianie klaksonem (bo ja bym już wymusił pierwszeństwo), to dzień powszedni na ulicach Warszawy. Osobiście też mnie irytuje jak ktoś jedzie za wolno, ale z drugiej strony wolę to niż niebezpieczne sytuacje, do których doprowadzają bardzo często frustraci drogowi. Przez takich baranów potem miasto stoi, bo jedna stłuczka za drugą. Naprawdę kosztem tych paru minut warto?
StaryDziad07:53, 28.02.2019
Polacy, jak to Polacy. Gdybają i doszukują się drugiego dna w prostych zasadach. Ale sami w siebie uderzają, bo skąd tyle przepisów, ustaw i ciągłe zmiany? Ano z tego, że zawsze znajdzie się jakieś ale... Jestem zniesmaczony takim podejściem do sprawy.
Prawda08:39, 28.02.2019
Super wreszcie zamiast zdzierać z biednych (bo bogaci płacą mandaty od reki) to będzie coś użytecznego
grooo09:03, 28.02.2019
W 1990 roku przebywałem tydzień w Lublinie. Działał tam system, który wyświetlał prędkość, z jaką trzeba jechać, by na następnych światłach przejechać na zielonym. Dlaczego to zlikwidowano???
drop09:15, 28.02.2019
XXI wiek. Drogi powinny być szybsze i bezpieczniejsze. Piesi powinni być poza dostępem do takich dróg. Po co wymyślać jakieś pierdoły, które zakorkują miasta i ulice? Po co wymyślać jakieś przepisy, które ten ruch spowolnią?
Adam N.09:27, 28.02.2019
Ciekawe czy naprawdę będzie bezpieczniej ???
A może wzrośnie ilość kierowców przejeżdżających na czerwonym a to na pewno poprawia bezpieczeństwo.
Gość09:45, 28.02.2019
Dobry sposób na tworzenie korków i zwiększenie zanieczyszczenia powietrza. Ograniczenia prędkości powinny być dostosowywane do realnych warunków. Często na prostej drodze dwupasmowej z pasami odgrodzonymi barierami, mamy ograniczenie 50 km/h. Nikt tyle nie jedzie, bo trudno jest jechać z taką prędkością. Nie wspomnę o innych absurdach gdzie są ograniczenia do 30 km/h bez żadnego uzasadnionego powodu. Powód jest tylko jeden, kontrole prędkości i łatanie budżetu.
Janka18:43, 28.02.2019
Nareszcie! Spryciarze wyśmiewali buźki, teraz jakoś nie widzę kpin z pomysłu. Oby, oby zainstalowali na Ursynowie! Murowane typy to KEN i Stryjeńskich. Na Stryjeńskich światła dla pieszych już są. Na odcinku Belgradzka - Płaskowickiej (przy szkole) 2 przejścia, wystarczy dodać detektory i urządzenie do robienia zdjęć ew. cwaniaczkom prejeżdżajacym na czewronym!
Zdziwion09:14, 01.03.2019
Ale po co jakis dodatkowy system? Wystarczy system pod nazwą ZIELONA FALA. I już nie trzeba innych systemów.
mdo13:05, 01.03.2019
Najpierw narzekanie, że smog, spaliny i hałas. Potem dodatkowe światła, radary i czerwone dla wszystkich. I wszystko pod hasłem bezpieczeństwo - robi się z tego słowa wytrych typu holokaust, który zaraz wszystich uciszy, bo to oczywiste, najważniejsze i niewymagające dyskusji czy udowodnienia, że racja jest po stronie bezpieczeństwa.
A ile my mieszkańcy stracimy czasu, pieniędzy, nawdychamy się (piesi i rowerzyści)? Policzył geniusz z Bezpiecznego Aktywu? Kilkanaście albo kilkadziesiąt tysięcy samochodów codziennie x dodatkowe 5/10 minut? Spalanie u nas pod oknami +10/15% ile to hektolitrów paliwa każdego dnia? A ile dodatkowych zanieczyszczeń tu u nas? Więcej zejdzie nas w szpitalu niż na ulicy...
Jeśli ktoś się boi samochodów niech zostanie w domu. Życie nie jest dla strachliwych - szczególnie w Warszawie. Zakazów, nakazów, utrudnień, monitorowania mamy dość - niezależnie od powodów. To jest bolszewickie myślenie, żeby wszystkich zrównać do jednego poziomu metodą pałki.
Marcin13:38, 01.03.2019
Każdy środek na dyscyplinowanie polskich kierowców jest dobry. Mieszkałem blisko 10 lat w Niemczech i po powrocie rozważam sprzedaż samochodu, bo jazda tutaj to jedno pasmo nerwów. Nikt nie przestrzega prędkości, mało kto ustąpi gdy zmienia się pas, albo przepuści pieszego na pasach. Niestety, wychodzi totalny brak kultury i powszechne chamstwo... A potem płacz, gdy dojdzie do wypadku - a Polska zajmuje przedostatnie, przed Rumunią miejsce gdy chodzi o liczbę śmiertelnych wypadków na 1000 mieszkańców :(
Why21:48, 01.03.2019
"Nikt nie przestrzega prędkości" - a dlaczego?
Dlatego, że w Polsce ograniczenia prędkości są idiotyczne i wynikają z litery prawa, a nie sytuacji na miejscu. Prosta droga, zadupie, stoją dwa domy - już wstawią 70, a może i 50. A 30 metrów przed i za tymi domami jest 90. No i kto zwalnia na kilkanaście sekund do 70? Nikt. To najtrywialniejszy przykład. Dlatego ludzie mają te debilne ograniczenia w dupie. A medal ma dwie strony: olewa się czasem również ograniczenia postawione zasadnie i ktoś wypadnie z zakrętu, wypadek, tragedia, giną ludzie. WINĘ ZA TO PONOSI PAŃSTWO swoją kretyńską restrykcyjną polityką - a nie kierowcy (jako ogół, wykluczam debili). Traktuje się nas jak pokorne owce, a Polacy zawsze byli niepokorni - dlatego też przetrwali m.in. niemieckie najazdy począwszy od X wieku, a skończywszy na niedawnych podrygach Merkel, chcącej wcisnąć nam zbrodniczy islam... Wracaj do reichu i tam sobie jeździj spokojnie, szablonowo, kochaj się z kobieta też mechanicznie eins-zwei-eins-
reste10:53, 05.03.2019
15 lat temu w alpejskim miasteczku co chwilę zatrzymywało nas czerwone światło, aż zajarzyliśmy, że wystarczy jechać przepisowo, żeby mieć zieloną falę. To dość finezyjne rozwiązanie, jak na polskie ulice, gdzie dominuje styl siłowy i brak myślenia o innych.
obserwator22:30, 17.06.2020
A co z ogromnym spalaniem podczas przyspieszania od zera? Gdzie tu ekologia? Na Wale Miedzeszyńskim można spokojnie jechać 100-110 w bezpieczny sposób, a oni masę kierowców zwalniają do 0 km/h i powodują że samochody zamiast jechać to stoją zaburzając płynność ruchu i powodując korki dzięki temu, bo przekroczyło się bzdurne ograniczenie do 70. Po za tym, moim zdaniem, jest to uczenie ludzi bycia bardziej spolegliwym a w konsekwencji głupszym.
7 7
Dopaść takiego, gdy się zatrzyma i założyć mu na koło linkę z zamkiem, taką za 3zł. Jak będzie musiał wracać z rowerem na plecach, to się następnym razem zastanowi.
5 3
Masz odwagę to zrobić?
6 6
Do ~życie. Wiesz, że rowerzysta ma prawo korzystać z chodnika tak samo jak ty? Szanujmy siebie nawzajem. Bo jako jeżdżący ostrożnie też mogę nie jedno powiedzieć o tępakach, którzy jak święte krowy leza środkiem drogi rowerowej albo paniusiach, które puszczaja wieczorem pieska na luznej smyczy, która jeśli jest cienka w półmroku jest często niewidoczna. Ona sama leci chodnikiem pies po drugiej stronie a smycz rozciągnięta przez trasę roweru. Fajnie nie? To co mam kretynom łamać nogi a psy wieszać na latarni.?
17 8
Tak. Nazywa się to ścieżka rowerowa.
6 5
Cret, Cretyn? Rowerzysta nie ma prawa korzystać z chodnika! No chyba że masz mniej niż 10 lat, Po twoim wpisie widzę że faktycznie mażesz mieć prawo 6 latku :)
2 2
Rowerzysta ma prawo korzystać z chodnika tylko w przypadku zaistnienia warunków atmosferycznych, które mogą zagrażać bezpiecznej jeździe rowerem po jezdni. Czyli wtedy kiedy będzie np. mgła lub ulewa. Inną sprawą jest to, że nawet jeśli już jakimś istnieje ścieżka rowerowa, to często jest zajęta przez przygłupich pieszych, którzy idą nią zamiast chodnikiem, który jest obok.
1 0
@~Creet wybacz drogi Panie ale na szacunek, to trzeba sobie zasłużyć. A chodnikowy rowerzysta wybitnie na niego nie zasługuje.
@karol i po co te groźby. Myślisz że się na ciebie na całym świecie kozak nie znajdzie. Może jeszcze nam tu oświadczysz, że nigdy w życiu "w ryło" nie dostałeś - bo taki Bruce Lee jesteś. A gdyby przyszło co do czego, to jak znam życie, zaraz byś z płaczem na policję poleciał.