Rodzice z podstawówki przy Hirszfelda przecierają oczy ze zdumienia. Wszystko przez ceny obiadów w nowej szkolnej stołówce. Dwudaniowy posiłek dla dziecka jest nawet o 70% droższy niż w innych szkołach. - To najwyższe ceny na Ursynowie - burzy się jeden z ojców.
To co miało cieszyć, przyprawia część rodziców o ból głowy. Od września Szkoła Podstawowa nr 323 powiększyła się o nowe skrzydło. Dzięki temu dzieci pierwszy raz od sześciu lat nie będą musiały biec na obiad do sąsiedniego liceum, tylko zjedzą go u siebie w nowej stołówce
Posiłki są przywożone przez firmę cateringową, bo na zbudowanie kuchni nie było miejsca. Ale ceny posiłków szokują. Trudno na Ursynowie znaleźć szkołę, w której jest drożej.
Ku mojemu wielkiemu zdziwieniu ceny posiłków są bardzo wysokie. Poza tym nie ma rozróżnienia na porcje mniejsze i większe tak jak w innych szkołach. Dodatkowo mogę zafundować mojemu dziecku sushi, tu już firma cateringowa pomyliła ofertę dla szkół z ofertą dla firm...
- napisał do nas pan Grzegorz, oburzony ojciec ucznia.
Sprawdziliśmy jaki jest wybór posiłków na stołówce przy Hirszfelda i ile trzeba za nie zapłacić. Ceny rzeczywiście nie są niskie. Za obiad złożony z zupy i drugiego dania trzeba zapłacić 12 złotych, z podwieczorkiem - 15,50 zł. Do wyboru jest też... sushi. Mała porcja kosztuje 15, duża 20 złotych.
- Jeśli pani dyrektor podjęła decyzję o wpuszczeniu na swój teren firmy cateringowej z tak wysokimi stawkami za posiłki dla uczniów, to niech nie liczy na moje wsparcie w postaci zasilenia konta Rady Rodziców czy też opłaty za świetlicę. Pieniądze na to otrzyma ode mnie w opłatach za obiady - odgraża się pan Grzegorz.
Koszt zapewnienia dziecku dwudaniowego obiadu w październiku, w którym są 23 dni nauki, to 276 złotych, a z podwieczorkiem - aż 356 złotych.
Jak się okazuje to najdrożej na Ursynowie. Takich cen nie mają nawet prywatne szkoły w naszej dzielnicy, gdzie dzieci posyłają ludzie zamożniejsi. W innych szkołach koszt dwudaniowego obiadu wygląda następująco:
Różnice między szkołami biorą się ze sposobu przygotowywania posiłków. Jeśli szkoła ma własną kuchnię, to obiady są dla rodziców tańsze. Koszt utrzymania kuchni pokrywa dzielnica. Jeśli w szkole nie ma kuchni to trzeba wynająć catering - i ten z reguły okazuje się droższy.
Okazuje się, że decyzję o wyborze firmy cateringowej szkole przy Hirszfelda, nie podjęła dyrekcja szkoły, ale sami rodzice, którzy zgłosili się do specjalnego zespołu.
- Wybierali oni spośród ponad 20 ofert różnych ajentów. Rodzice musieli włożyć w to wiele pracy i czasu, posiłki były próbowane, porównywane, tak żeby dzieci dostały najlepsze z nich. To była suwerenna decyzja rodziców, to również oni zgodzili się na takie ceny posiłków - mówi Wioletta Krzyżanowska, dyrektor SP 323 im. Polskich Olimpijczyków.
Rodzice z pięcioosobowego zespołu tłumaczą, że zależalo im na zdrowych i pełnowartościowych posiłkach, bez sztucznych konserwantów, a takich za mniejszą cenę nie było. Liczą się również z tym, że zawsze znajdzie się grupa innych rodziców, ktorzy będą niezadowoleni z ich wyboru.
W podstawówce przy Hirszfelda uczy się ponad 800 dzieci, jeszcze nie wiadomo ile z nich będzie jadło obiady w nowej stołówce w kolejnych miesiącach. Wciąż trwają zapisy.
robi14:16, 10.09.2019
ceny to jedno, jakość to drugie. tego czasami nie da się jeść!
~ma14:38, 10.09.2019
Może zamiast zaczynać od zjechania nowego ajenta, sprawdźmy, co oferuje. Bo zdaje się nie macie tej wiedzy (bo zaczynają dziś).
Nie wiem, gdzie jest rozróżnienie na mniejsze i większe porcje. Do tej pory takiej opcji też nie było. Teraz można dowolnie zestawić zamówienie (zupa, drugie, deser, podwieczorek), zaplanować je z wyprzedzeniem, dobrać zgodnie z preferencjami - wcześniej takiej opcji nie było.
Obiady były takie, że syn wychodząc ze stołówki w sąsiednim liceum często był głodny. (Na dokładki, a czasem i na zjedzenie dwóch dań nie było czasu). Liczę, że wreszcie będzie lepiej, sprawniej i przede wszystkim spokojniej.
Sushi jest, ale nikt go nie każe zamawiać.
Tak, jest drożej - liczę że jakość będzie adekwatna do ceny. Na razie mówię sprawdzam. Póki co obiady moich dzieci to dziennie 12zł. lub 13,50, gdy dodałam deser.
PS. Nie brałam udziału w wyborze ajenta, ale istotnie taki zespół działał. Można się było do niego zgłosić, o czym wielokrotnie informowano.
StasioJasio14:41, 10.09.2019
Moim zdaniem dyrekcja troche zaspala , ale niewtpie ze da sie ceny negocjowac w trakcie roku szkolnego.. dlaczego? Takie ceny to ceny komercyjne dla pojedynczego czlowieka na miescie - tu moiwmy o zywieniu grupowym - W zaleznosci ilu uczniow zapisze sie na takie miesieczne obiady (powiedzmy ze 100) to mysle ze cene powinno dac sie zbic o okolo 3-4 zlocisze na sztuce . Jak firma nie bedzie chciala - zawsze mozna zmienic na taka ktora bedzie sklonna negocjowac
Sepuku14:42, 10.09.2019
Drogo to dopiero bedzie. Poczekajcie, aż pensja minimalna będzie 4 tys.
Mario15:07, 10.09.2019
Drogo to jest w SP322 na Dembowskiego ja dla swojej córy za pełne wyżywienie zapłaciłem 350 zł .To jest dopiero jazda tyle wydać kasy a na podwieczorek dają parówkę w cieście francuskim .Pełno wartościowe jedzenie bez konserwantów barwników ...
qperNIK15:16, 10.09.2019
W szkole moich dzieci wprowadzono w zeszłym roku tanią firmę.
Bodajże 7,90zł za obiad z zupą. Efekt - dzieci przestały jeść obiady a wszystko wędrowało do kosza.
15zł to dość dużo ale jak na sushi to i tak mało.
Sushi:-)15:18, 10.09.2019
Zapisałam tylko syna na obiady, ponieważ jest w klasie III, starszej córki już nie zapisywałam, ale ona wraca do domu i tam zjada obiad. Oceniać, jeżeli stołówka ruszyła dzisiaj, chyba nie ma sensu. Zobaczmy chociaż czy cena ma wpływ na jakość. Jeżeli rodzic decydując o wyborze takiego a nie innego ajenta wiedzieli jakie ceny proponują, to być może rodzice zasiadając w zespole decydującym, zarabiają dużo więcej niż średnia krajowa. Wrzesień to próba, jeżeli nie sprawdzi się ajent, wracam z obiadami do sąsiadującego liceum. Nie prowadzi już stołówki Pani Wałdykowska, tylko przejęły ją jej pracownice, które maja nowe pomysły, zmieniły menu i sposób gotowania, a obiady są "normalne" - indyk w sosie mango - to chyba dobre danie ale w restauracji, nie w szkolnej stołówce. Wystarczyło z nimi ustalić menu, a posiłki przygotowane w Liceum i dostarczona za ścianę chyba byłyby dobrym rozwiązaniem.
Adi15:40, 10.09.2019
Uwaga!!! Moje dziecko czekało dzisiaj w szkole na Hirszfelda 1,5 godziny żeby zjeść obiad. Nie dość że drogo to jeszcze super przepustowość stołówki.
Marta Sz.15:42, 10.09.2019
Dziecku odmówisz? ;)
Ja15:45, 10.09.2019
Przeciez rodzice dostaja 500 od pisu to niech placa.Stac ich chyba ze pieniazki wydaja na siebie
Ja15:46, 10.09.2019
Przeciez rodzice dostaja 500 od pisu to niech placa.Stac ich chyba ze pieniazki wydaja na siebie
też ja17:21, 10.09.2019
Przecież to nie są pieniądze od pisu, tylko od nas wszystkich, zwłaszcza od tych co dzieci nie mają, albo mają, ale już wyrośnięte. I to nie jest 500 tylko 6000 / 12000 / 18000 itd. zł rocznie. Zakładając, że do tej pory żyli bez tej kasy, to te pieniądze spokojnie powinny być przeznaczone na dzieci. Ale jakoś mam dziwne wrażenie, że nie są.
sis8115:46, 10.09.2019
Narzekacie na drogie jedzenie, ale pomyślcie że nie musicie gotować i dzieci jedzą o czasie, nie ma co narzekać przecież dostajecie 500+, to jeszcze po odliczeniu kosztów wyżywienia dziecka zostaje trochę kasy...
Pol16:30, 10.09.2019
Niektórzy wolą pewnoe wydać te 500+ na flaszkę zamiast ubrać czy nakarmić własne dziecko.
gastronomia15:51, 10.09.2019
Jest drogo i będzie drożej. Jestem ajetem pomieszczenia w szkole, gdzie za wynajem salki plus zaplecza płacę rynkowo, do tego ZUS za siebie i pracownika, urządzenia są na prąd lodówki, podrzewacze, piekarniki, czajnki. Prąd od nowego roku idzie w górę, utrzymanie czystości jest po mojej stronie. Jak ktos nie pamieta to kilogram pietruszki kosztuje 15 złotych. Za czasów realnego socjalizmu wszystcy bili na etacie szkoły, kuratorium dawało dofiansowanie, a szkoła płaciła za gaz, prąd. Pan Grzegorz może i ma prawo być oburzony, tylko zapomniał o realiach w jakich żyjemy.
gastronomia15:55, 10.09.2019
Jest drogo i będzie drożej. Jestem ajetem pomieszczenia w szkole, gdzie za wynajem salki plus zaplecza płacę rynkowo, do tego ZUS za siebie i pracownika, urządzenia są na prąd lodówki, podrzewacze, piekarniki, czajnki. Prąd od nowego roku idzie w górę, utrzymanie czystości jest po mojej stronie. Jak ktos nie pamieta to kilogram pietruszki kosztuje 15 złotych. Za czasów realnego socjalizmu wszystcy bili na etacie szkoły, kuratorium dawało dofiansowanie, a szkoła płaciła za gaz, prąd. Pan Grzegorz może i ma prawo być oburzony, tylko zapomniał o realiach w jakich żyjemy.
Zły porucznik16:14, 10.09.2019
A realia w jakich żyjemy są takie: jeśli uznam, że jest w jakimś miejscu, dajmy na to w Pana lokalu, za drogo, to zaopatrzę dziecko w żywność - tak, by nie musiało u Pana kupować. Bo mamy przecież prawo wyboru. O tym warto pamiętać, wytykając panu Grzegorzowi jego niepamięć.
Prawo wyboru23:40, 10.09.2019
@ ~Zły porucznik
Oczywiście, że ma Pan takie prawo. Wtedy przygotowanie takiego posiłku będzie kosztowało co składniki do niego.
papi16:00, 10.09.2019
tylko drugie danie w szkole mojego dziecka (ursynow) kosztuje 13 zl, akceptuję cenę ale niestety obiady są zimne i niesmaczne
RRR16:20, 10.09.2019
jaka mamy gwarancje ze jedzenie jest rzeczywiscie bez konserwantow?ZADNEJ!
PANI DYR.WZIELA PEWNIE JAKOES EXTRA WYNAGRODZENIE OD LIFERANTA
wk20:14, 12.09.2019
Trzeba to sprawdzić.
Pol16:27, 10.09.2019
U mnie w firmie czyli w jednym z dużych ursynowskich hipermarketów przy Puławskiej jest dofinansowanie do posiłków.
Obiad czyli zupa,drugie danie i kompot kosztuje ...........4.50 !
Śniadanie np.jajecznica,sałatka lub kiełbasa na gorąco..........
..2 złote !
Wystarczy dobry manager i stabilność finansowa.
MrFrosty20:11, 10.09.2019
a miskę ryżu pewnie za darmo masz...
prawda boli?16:27, 10.09.2019
czyżby 500= NIE WYSTARCZAŁO? cZYŻBY PRYMITYWNA MIERZWA ZAMIERZAŁA WYCIAGAĆ BRUDNE, NIESKALANE ŻADNĄ PRACĄ ŁAPY PO KOLEJNĄ JAŁMUŻNĘ? tERAZ OBIADEK+ ?
mama_ucznia_na_hirsz16:27, 10.09.2019
Mój syn był zachwyconym dzisiejszym obiadem w SP na Hirszfelda. Był smaczny i ciepły. W końcu miał czas, aby zjeść spokojnie dwa dania.
Pol16:38, 10.09.2019
Czyżby odezwała się Pani Dyrektor?
~ma16:52, 10.09.2019
mój też powiedział, że obiad był bardzo dobry. Choć narzekał, że organizacja dziś nawaliła. Oby się to ustabilizowało.
Wszyscy muszą się nauczyć nowego systemu. Za kilka dni jest szansa, że się poukłada.
wk19:33, 10.09.2019
Och jak miło.
wk20:12, 12.09.2019
Może szanowna pani pomyliła szkoły.
Pol16:36, 10.09.2019
Za 10-zł z kartą zniżkową nażrę się w kebabie na Dereniowej.
Za 13 zł w pierwszym lepszym Chińczyku.
A oni tez płacą za wynajem i na inne składki.
Może nie jest to zdrowe jedzenie ale nikt mi nie wmówi że smażony schabowy czy mielony z najtańszej wieprzowej tłustej mielonki jest zdrowszy.
Joanna 197317:18, 10.09.2019
Ale to absolutnie normalna cena. Obiad w stołówce w Krakowie ok 11-14 zl
wk19:33, 10.09.2019
A w Szwajcarii?
wk21:47, 12.09.2019
Ile kosztują obiady w Szwajcarii? W Krakowie wiemy i SP 323.
też red.17:25, 10.09.2019
Pani red. Łobocka. Proszę rzetelnie sprawdzać pisownię swoich artykułów. Bardzo nie lubię niechlujstwa. To potrafi zabić każdy temat.
CzerwonyWieprz197018:17, 10.09.2019
A jak ja za okropnej dyktatury komunistów chodziłem do szkoły to obiady miałem za darmo. Ksiązki też grosze kosztowały. A poziom naukowo wychowawczy był o jakiś 13467% wyższy niż obecnie. Jak to możliwe? Co poszło nie tak? Moja ocena PRL jest im dalej od niego tym wyższa. Może prezydent miasta naszego zamiast dotować nauczycieli co nie potrafię nauczyć nikogo niczego zacznie dotowac obiady dla dzieci?
GlodnY18:42, 10.09.2019
Tatus jaki ty jestes miekkim zz robiony.
haha18:52, 10.09.2019
tatuś juz sie przyzwyczaił do darmowych obiadkow,500+,300+ i innych wiec teraz tylko żądać bedzie. A czemu mieliby podawac twemu synalkowi za 5zl? Obiadek pod nosek powiniem kosztowac 50zl + 50zl za zmywanie!
Gerry18:54, 10.09.2019
500 + biorą to niech nie kwiczą tylko płacą tym bardziej w bogatej Warszawie
Eva18:59, 10.09.2019
Obiad dla dziecka dwudaniowy za 7 lub 8 zł? Co można za tę kwotę na dwa
dania zaoferować, czy rodzice naprawdę chcą, żeby ich dzieci jadły takie posiłki?
ewka19:08, 10.09.2019
Roszczeniowi rodzice z 500+ chcą mieć wszystko za darmo. Nie pracować. Wysłać dziecko do szkoły, żeby prawie za darmo nakarmili i zaopiekowali się do godz.18 tej. A ugotować dobry obiad dziecku w domu to nie można. Przecież dziecko w wieku szkolnym może zjeść obiad o godz.17 tej i nie zejdzie z głodu jak dostanie kanapki do szkoły i picie.
wyborca19:08, 10.09.2019
nie płaczcie pomioty pisowskie będzie jeszce gorzej 500+ od podatników musicie dołozyć swoje 500+ aby dzieciak zjadł obiad- spójrzcie tylko w oczy Morawieckiego o ile się da spojrzeć zezolowi i zrozumiecie w co wdepneliście z pisem- zaraz wam zaproponują kredyty obiadowe w bankach
lolek4019:15, 10.09.2019
12 zł za obiad to drogo????? chyba przesadzacie!!!
hakutamanata21:40, 10.09.2019
tak jeśli płacimy 12zł codziennie
wk19:36, 10.09.2019
Obiady na miarę szefostwa, już nikt nie będzie musiał donosić szanownym paniom obiadu z Karpielówki.
wk19:58, 10.09.2019
Oj, chyba głównorządząca neguje i 50% poszło. Pozdrawiam
Mama20:47, 10.09.2019
Syn na Targówku również ma takie ceny za obiady, czyli dokładnie 12 zł za zupę i drugie danie, a dzielnica jednak biedniejsza ;)
mm26320:52, 10.09.2019
Już nie przesadzajcie,ludzie.12 zł za porządny,dwudaniowy obiad,to dużo?
wk20:55, 10.09.2019
Ale nie w szkole.
Olo21:07, 10.09.2019
Bo suweren chce żeby kosztowało 5zł, było smaczne, ekologiczne i zdrowe. Ale nie kuma że przez jego 500+ wszystko kosmicznie drożeje. Produkty, prąd, koszty pracy. A tutaj i dowóz. Bo my 500+ to tak, a oni to złodzieje.
Warszawiak6721:13, 10.09.2019
No oczywiście zawsze można pójść do Mc- a i kupić jakieś śmieci za 20 zł...
luki21:14, 10.09.2019
Według logiki większości mieszkańców Ursynowa, którzy mają dzieci wszystkie posiłki powinny być za darmo. Także drogie Grażynki i Januszki takie życie ;-)
Waldek 14l21:20, 10.09.2019
To jest efekt pincetplus.
500 pln podzielić na 20 dni szkolnych to wychodzi na 25 pln na dzień.
więc obiady są w cenie OK.
Karinka0121:35, 10.09.2019
Podobno smaczne te obiadki. Bombelek był zachwycony
Anonim21:38, 10.09.2019
A u nas w Oświęcimiu 3 zł :D
Kasia S.21:40, 10.09.2019
Obiad podany zimny a dziecko czekało ponad godzinę na jego wydanie...
mała13:43, 11.09.2019
to jakaś porażka bo dzieci stały w takich kolejkach - widziałam, chociaż moje dziecko tam nie będzie jadło
Anita Sp32317:33, 11.09.2019
większość dzieci albo spóźniła się na lekcje albo po prostu zrezygnowała za zapłacony obiad bo w porze gdzie miały jeść dzieci z 7 i 8 klas przyszła wielka pani nauczycielka i powiedziała że przyszły maluszki i mają ich przepuścić i 2 klasy 3klasitów zjadły mimo że to nie ich czas był a 7 i 8 klasisci albo nie zjedli albo się spóźnili bo przyszła Pani i sobie zarządziła
Karinka0121:41, 10.09.2019
A wy co wykształcouchy myślicie??? Jak z 500+ ledwo mi starcza na zapewnienie dobrego życia moim bombelkom to co ja mam Jeszce płacić za te obiady tyle?
Twojeparanoje22:05, 10.09.2019
500 plus ma byc tylko finansową pomoca w wychowaniu dzieci a nie jedynym zrodlem utrzymania. To twoje dzieci czy panstwa i wszystkich podatnikow? Ludzie juz chyba zapomnieli ze jeszcze 4 lata temu 500 plus nie bylo i tez musieli sobie radziic
Twojeparanoje22:00, 10.09.2019
To ja na podlaskim zadupiu za dwudaniowy obiad place 11 zl i uwazam ze jest to nie duzo. A Warszawie gdzie zarobki sa z reguly wyzsze niz w reszcie kraju narzekaja ze 12 to majatek . Smieszne snoby
Olaaa22:04, 10.09.2019
Nie rozumiem was ludzie jak piszecie, że za 8 zł na osobę nie da się dobrego obiadu ugotować... Jak sobie podsumujecie koszt obiadu domowego a potem podzielcie na członków rodziny to gwarantuję że wyjdzie wam tanio. Im większa rodzina tym taniej na osobę. A w szkole gdzie jest 800 dzieci można skorzystać z efektu skali, kupować w hurtowniach składniki bez marży sklepu etc.
Kalkulator23:37, 10.09.2019
Ale w obiedzie domowym kalkulujesz wyłącznie koszt produktów.
Dolicz do tego wynagrodzenia pracowników z narzutami, koszty administracyjne prowadzenia działalności, zysk firmy.
Zapewne o czymś mogłem zapomnieć więc liczę, że mój wpis zostanie skorygowany.
Wieslawa02:40, 11.09.2019
to jest naprawde skandal ze ta piatka rodzicow pobrala lapowki za ten katering a teraz wszyscy musza bulic kase
mała13:42, 11.09.2019
popieram
Mick20:19, 11.09.2019
W Radzie Rodziców prym wiedzie Pani która się dobrze zna z Dyrektorką. Jej mąż jako jedyny może na terenie szkoły prowadzić zajęcia judo więc ręka rękę myje
edek08:31, 12.09.2019
a może to jest catering jednego z rodziców ??
Marek 05:59, 11.09.2019
Co za jeczydupy... Chciałbym sobie zjeść na mieście obiad z zupa za 12 zł. Według Was to dużo??? To nie jest stołówka dla bezdomnych a państwo nie dokłada do tego więc firma musi mieć na obiad, pracowników którzy go przygotują, transport i inne koszty. Odliczcie sobie od 12 zł VAT i podatek dochodowy to zostanie 9zł. I w tych 9 są składniki, pracownicy i transport..... Przypomnę tylko że koszt 1kg piersi kurczaka to 15-20zł.
Piotr 123406:43, 11.09.2019
Też mi drogo, chciało się mieszkać w stolicy to trzeba płacić. Ja mieszkam parę kilometrów za granicami stolicy i w przedszkolu państwowym place 8.50 za dzień
żonaPiotra432120:17, 11.09.2019
Dziwię się , że w ogóle Pan płaci za jedzenie. Mieszkając poza miastem powinien Pan sam zdobywać żywność tzn polować, hodować ew zbierać w lesie.
Matka dwóch 07:40, 11.09.2019
Według mnie drogo, ceny porównywalne do "dania dnia" w różnych lokalach a jednak w szkole sprzedaż gwarantowana i ilości nieporównywalnie większe. A jakie mają być konserwanty w mielonym, czy ziemniakach? Podawanie takich argumentów to robienie wody z mózgu rodzicom
Gggggggg08:14, 11.09.2019
12 zł za obiad, to dość przyzwoita cena, jeśli jego jakość jest na dobrym poziomie. Na mieście, danie dnia kosztuje ok 20zł -30zł. Tak na prawdę nie wiem, co szkoła może zaserwować za 7,5 zł przy obecnych cenach produktów i kosztach pracy. Chyba tylko parówki z kapustą kiszoną i ryżem albo naleśniki, ewentualnie zupę na kurzych łapkach. Wszystko zdrożało szanowni Państwo. Więc, albo trzeba podnieść cenę posiłku i karmić dobrze i zdrowo, albo koszty na tym samym poziomie i serwować niskiej jakości produkty i kombinować, żeby to jeszcze jako tako smakowało. Tu chodzi o wasze dzieci. Teraz kazde dziecko dostaje 500zł, więc kasa jest.
edek08:30, 12.09.2019
jak za naleśnika za 10 zł czy kluski leniwe to cena wygórowana , za tą cenę można samemu zrobić jedzonko i wyżywić co najmniej 10 osób a nie jedną , im więcej szykujesz tym taniej wychodzi .
zwykły obserwator09:34, 11.09.2019
Po to sabotażyści z Ratusza likwidują stołówki i forują catering, dają zarobić, kosztem także zdrowia uczniów. Neurobiałki wybrały i będą wybierać bez zm.
Do niezorientowanych15:50, 19.09.2019
W tej szkole nie było co likwidować, bo kuchni nigdy nie było. Dotąd nie było nawet stołówki, więc teraz jest i tak lepiej niż było.
Hg10:09, 11.09.2019
Jeżeli jest dobra jakość to i cena ok.
mała13:41, 11.09.2019
A gdzie zapis, iż każde dziecko może zjeść zupę???? nie ma takiej możliwości. To jest skandal, podejrzewam, że jakaś duża łapówka poszła
xd15:02, 11.09.2019
padłam :) ale łapówka dla kogo? dla rodziców czy dla firmy kateringowej od rodziców? ;)
elka14:31, 11.09.2019
Szkoły przy takiej ilości uczniów powinny zrezygnować z dokarmiania.
Ewentualnie tylko ciepłą zupę dla dzieci które długo przebywają w świetlicy. Karmienie dzieci należy do obowiązku rodziców a nie nauczycieli.
Szymek16:12, 11.09.2019
Cena kosmos a godziny obiadów masakra . Dziecko idzie do szkoly na 13:45 a obiad o 11:00 za 15.50 zlotego. Wiele osób zrezygnowało i nie będzie korzystać ze stołówki.
anita Sp32317:37, 11.09.2019
większość dzieci albo spóźniła się na lekcje albo po prostu zrezygnowała za zapłacony obiad bo w porze gdzie miały jeść dzieci z 7 i 8 klas przyszła wielka pani nauczycielka i powiedziała że przyszły maluszki i mają ich przepuścić i 2 klasy 3klasitów zjadły mimo że to nie ich czas był a 7 i 8 klasisci albo nie zjedli albo się spóźnili bo przyszła Pani i sobie zarządziła
4420:19, 11.09.2019
W Białymstoku miasto dofinansowuje obiady, wychodzi jakieś 60 zł miesięcznie - zapraszam
Jo-anna21:33, 11.09.2019
W artykule są podane nieprawdziwe informacje. Moja córka chodzi do SP 340, obiady kosztują 10,50 jeśli wykupuje się abonament na miesiąc, a 13,50 bez abonamentu, a nie jak autor pisze 7zł. Uważam, że przy obecnych cenach produktów spożywczych to nie jest drogo. A zbulwersowani cenami rodzice niech sami zadbają o żywienie swoich pociech, wyjdzie taniej.
sranna22:39, 11.09.2019
Nie kłam hejterko, marionetko Krzyżanowskiej! Ceny są na stronie Sunrest i nie zgadzają się z tym co piszesz. Zestaw dla klas młodsyzch to 7 złotych, dla starszych 8. Więc bezczelnie manipulujesz!
Damian 20:08, 21.09.2019
Zgadza się Jo-anna. Sprawdziłem na stronie sp340.
Chyba powrócili hejterzy od prac domowych. Teraz mają obiady.
Jakim marnym hejterem trzeba być żeby kogoś wyzywać i nawet nie sprawdzić podstawowej informacji?
Janusze-pieniacze?
I znowu haloursynów... Jak rzetelne źródło informacji to jest? Wystarczy zajrzeć na opinie w google.
byłyplatfus23:10, 11.09.2019
Odpowiedz jest prosta odkąd niepodzielnie rządzi w warszawie jedna opcja liberalna następuje masowy odwrót od tzw kucharek które miały zakładać działalność do prywatnych interesów ktoś wyczuł łatwą kasę na dzieciach i sprywatyzował stołówki i to jest świetny interes pomnóżcie sobie 1000 dzieciaków x 12 zł to jest 12000 dziennie i niech zostanie z tego 2 złote z obiadu dla właściciela to jest 2000 zł dziennie czystego zysku. Efekt skali oczywiście tu działa tym bardziej że wielu tzw ajentów ma kilka szkolnych stołówek nawet 5 na dzielni więc już będzie 10000 dziennie zysku. 10 km od Wawy dla posiadaczy 500 metrowych will obiad 2 daniowy kosztuje 3zł za dzień ale rodzice wybierają uczciwych wójtów itp bo tacy w jak w wawie wylecieli w 1 roku kadencji. Coś PSL mówi o ciepłej zupie w szkole za darmo może na nich teraz głosować a nie tylko 2 opcje .
wk20:17, 12.09.2019
Jak widać od wielu lat dyr szkoły do tego się nie nadaje, gdzie rodzice, burmistrz, wydział oświaty. Można zmienić ten układ, przyjdzie ktoś świeży z pomysłem, zaangażowany. Warto spróbować.
wk21:36, 12.09.2019
Jak widać od wielu lat dyr szkoły do tego się nie nadaje, gdzie rodzice, burmistrz, wydział oświaty. Można zmienić ten układ, przyjdzie ktoś świeży z pomysłem, zaangażowany. Warto spróbować. Piszę jeszcze raz, bo sekretariat czujny jak pies podwójny i zgłasza do modernizacji. Pozdrawiam.
ewka14:23, 13.09.2019
Dyrektor szkoły nie jest od karmienia dzieci, tylko od organizacji nauki i zapewnienia dobrych nauczycieli i dobrego nauczania. Od karmienia dzieci są rodzice.
Olesia21:32, 15.09.2019
SP340 ul.Lokajskiego
Cennik – wrzesień 2019 r.
Rodzaje posiłków Opłaty za wrzesień (20 dni)
Zestaw mały - kl.0-3
(zupa + II danie) 7,00 x 20 = 140,00
Zestaw duży – kl.4-5
(zupa + II danie duże) 8,00 x 20 = 160,00
Zestaw wegetariański – kl. 0-5
(zupa + II danie weg. +deser + napój) 8,00 x 20 = 160,00
Zupa 1,50 x 20 = 30,00
II danie małe – kl. 0-3 5,80 x 20 = 116,00
II danie duże – kl. 4-5 6,50 x 20 = 130,00
II danie wegetariańskie + deser + napój 6,50 x 20 = 130,00
Śniadanie – kl. 0-1 3,50 x 20 = 70,00
Podwieczorek – kl. 0-1 2,50 x 20 = 50,00
Całodzienne wyżywienie
(śniadanie + zestaw obiadowy mały+ podwieczorek)- kl. 0-1 12,00 x 20 = 240,00
Zadowolony rodzic15:44, 19.09.2019
Moje dziecko chodzi do szkoły na Hirszfelda. Cena za drugie plus zupa wynosi 12 zł. Rzeczywiście wcześniej płaciło się mniej, ale co z tego, jak obiady często były niezjadliwe? Szkoda było pieniędzy. Teraz za to słyszę od dziecka, że jedzenie jest pyszne. Poza tym jak córka ma obiad o 11, to nie je zupy, bo nie dałaby rady (to dla nas takie pół porcji). Deser (3 zł) też spokojnie można sobie darować, bo to zwykle jest owoc - jabłko, gruszka, śliwka itp. To chyba można dać dziecku z domu? Nie wyobrażam sobie, że można taniej zjeść dobry obiad "na mieście". Zresztą - z tego, co wiem - firmy nie wybierała sama dyrekcja, ale we współpracy z Radą Rodziców, czyli z przedstawicielami rodziców. Ten hejt naprawdę jest niepotrzebny. Zawsze znajdzie się niezadowolony rodzic, który chciałby za małe pieniądze super usługę. Tak nie ma. Ja osobiście jestem zadowolona. Ponadto każdego dnia mogę wybrać, czy wezmę jedzenie, czy wezmę samą zupę itp. To bardzo fajne.
wk20:11, 19.09.2019
Ojej, poprzednie obiady były również pyszne i o wiele tańsze.
Damian19:32, 22.09.2019
wk od razu widać, że nie masz nic wspólnego z sp323. Rodzice wiedzą ile było spotkań z poprzednimi ajentami na temat jakości potraw.
wicky14:02, 20.09.2019
Moje dziecko także uczęszcza do tej szkoły. Ale pozwolę sobie nie zgodzić się z "Zadowolonym rodzicem". Zakupu obiadu dla dziecka w szkole nie można porównać z zakupem dla niego obiadu na tzw. mieście. To jest uproszczony sposób myślenia. Firma cateringowa u której zamawia się ok 800 obiadów dziennie powinna zaproponować korzystniejszą cenę jednostkową obiadu.
Ta szkoła miała kiedyś kuchnię, w której gotowano obiady na miejscu. Bardzo źle się stało, że ją zlikwidowano i zaczęto korzystać z firm cateringowych.
A swoją drogą, zastanawiam się, co takiego dobrego do degustacji podano rodzicom z Rady Rodziców że zdecydowali się na catering tej firmy.....
Dadada08:10, 21.09.2019
Wicky szkoła nigdy nie miała swojej kuchni. Przez pewien okres czasu (jak uczniów było mniej) korzystała z kuchni z przedszkola obok. Tak samo jest w szkole na Warchałowskiego. Szkoła korzysta z kuchni przedszkolnej... I tam obiady są ciut tańsze.
Z tego co wiem to Rada Rodziców wspólnie podjęła decyzję o tym konkretnie cateringu.
Uważam, że jak obiady są smaczne i dzieci chętniej je jedzą to warto zapłacić trochę więcej niż płacić mniej a obiad wywalić w kosz.
Damian20:46, 21.09.2019
Jedzenie na stołówce jest w końcu smaczne.
W zeszłym roku po 2 miesiącach zrezygnowaliśmy a do ajentów były kolejki ze skargami. Dzieci wyrzucaly obiady bo czasami nie nadawały się do jedzenia.
Rozmowy z ajentami nic nie dały bo w tamtej cenie nie mogli zapewne zaoferować lepszej jakości.
Dla hejtetów:
Nie jestem Panią dyrektor,
Nie jestem z RR
Nie wybierałem ajenta.
Za to jestem rodzicem dziecka z sp323 i doceniam pracę przy wyborze ajenta. Póki co jest bardzo dobra jakość w dobrej cenie.
Potwierdzam jednocześnie opinie, że na początku był straszny bałagan i ponad godzinę oczekiwania. Ba! Zdzarzaly się nawet wydane inne posiłki niż zamówione. Ale ja zawsze daje czas na pełne wdrożenie. Najważniejsze jest to co moje dziecko zjada. Jakbym chciał dać dziecku MOM to zapakowalbym parówki i nadmuchane bułki z biedronki czy Lidla i ma "lunch" za 3 zł.
Wczoraj ( 20.09.2019) bez oczekiwania, jeżeli jest kolejka to czas na oczekiwanie 15-20 minut.
Gość 607:25, 23.09.2019
W powyższym tekście zostały podane błędne informacje. Najdroższe posiłki na stołówce znajdą pańswto w szkole Przymierza Rodzin nr. 112, cena tamtejszych obiadów wynosi odpowiednio 13,50 zł za drugie danie, a za zestaw z zupą 15 zł.
mama13:15, 23.09.2019
Ceny odzwierciedlają jakość, bo obiady są naprawdę dobre wg dzieci. Z powodu rosnącej inflacji i kosztów pracy obawiam się, że ceny obiadów w innych szkołach już niebawem wzrosną.
abc12322:03, 24.09.2019
Trochę przekłamane, obiady w sp340 kosztują 10 zł w budynku B
Rozala09:35, 25.09.2019
Czy szkoły prywatne lub społeczne mają dopłaty?
Rozczarowany22:54, 26.09.2019
Dorzuce swoje 3 grosze. do organizacji obiadów w czasie wakacji . Pani dyr w jednej ze szkól nie chce zwrócić kasy za obiady mimo że była informowana ze synA nie będzie emailowo .ponadto zdecydowała ze syn więcej sie nie dostanie na lato w miescie . Jak to słysze to jestem za partią która w koncu zacznie zwalniać nauczycieli którzy tworzą szkołe dla siebie nie dla dzieci i rodziców
9 0
Takich oczywistych zależności ekonomicznych suweren nie jest w stanie przyswoić. Obawiam się, że piszesz na Berdyczów.