Zamknij

Dodaj komentarz

Z Warszawy do Damaszku i z powrotem. Malarka pokazuje syryjskie życie

Redakcja Haloursynow.pl Redakcja Haloursynow.pl 10:39, 07.10.2025 Aktualizacja: 15:30, 07.10.2025
2 Wypożyczalnia nr 112 przy ul. Nugat 4 Wypożyczalnia nr 112 przy ul. Nugat 4

Mycie podłogi szlauchem, bracia przytulający się po 45 latach rozłąki, góry słodkości oblanych syropem i spory o czekoladę w hummusie. Maria Krawczyńska-Albaroudi, absolwentka warszawskiej ASP, otworzyła niezwykłą wystawę w bibliotece na Ursynowie. Jej malarskie "notatki" z wizyty u syryjskiej rodziny męża rozwiewają wszelkie stereotypy o Bliskim Wschodzie. A gwiazdą wernisażu był... piesek Wojtuś!

Wystawa "Tam, gdzie mówi się po arabsku i śmieje po polsku - o moich związkach z Syrią" to 27 obrazów, które nigdy wcześniej nie były prezentowane. Maria stworzyła je specjalnie dla Wypożyczalni nr 112 przy ul. Nugat 4 na Ursynowie. Do 29 listopada mieszkańcy będą mogli zobaczyć intymny portret kraju, który kojarzy nam się głównie z wojną i terroryzmem, ale także z mydłem z Aleppo.

Na co dzień Maria zajmuje się głównie ceramiką. W sztuce interesuje ją przede wszystkim człowiek, jego cielesność i miejsce w świecie. Interesuje się tematami migracji, nierówności i wpływu polityki na życie społeczne

- przedstawia artystkę Dominika Matułajtis, kierownik Wypożyczalni nr 112.

Polska dziewczyna w syryjskiej rodzinie

Maria wyszła za mąż za Abdulla, Syryjczyka. 

Gdyby dziesięć lat temu ktoś mi powiedział, że wezmę ślub z Arabem i pojadę odwiedzić jego rodzinę w Syrii, na pewno bym w to nie uwierzyła

- opowiada artystka. Jeszcze bardziej niewiarygodne było to, co stało się potem.

Na pewno nie uwierzyłabym w to, że ta wielka, głośna syryjska rodzina tak szybko uzna mnie za swoją i obdarzy głębokim szacunkiem i zaufaniem

- mówi Maria.

Od tamtej pory ta polsko-syryjska rodzina wspólnie dzieli wszystkie radości i smutki, a przy każdej możliwej okazji również szeroki stół bogato zastawiony tradycyjnymi potrawami i lokalnymi słodkościami.

Podczas trzytygodniowego pobytu w Syrii Maria malowała. Nie turystyczne widoczki, ale emocje, sytuacje, drobne sceny z życia codziennego. - Na wystawie chciałam zaprezentować moje malarskie 'notatki', które są osobistym zapisem emocji i wrażeń podczas moich odwiedzin u rodziny męża - wyjaśnia artystka.

Szlauch zamiast mopa i 45 lat rozłąki

Na wernisażu, który odbył się w poniedziałek 6 października w bibliotece przy ul. Nugat, goście usłyszeli mnóstwo fascynujących historii ze świata, w którym kultura europejska spotyka się z bliskowschodnią.

- Ciekawostką była historia o myciu podłogi w syryjskim domu - zwykle leżą na niej kafelki i są w niej niewielkie otwory. Podłogę myje się szlauchem, a woda swobodnie spływa do otworów. Nie trzeba używać mopa - opowiada Dominika Matułajtis, kierownik Wypożyczalni. - Kiedy Abdu, mąż Marii, dowiedział się, że w polskim domu będą leżały panele, był głęboko wstrząśnięty i kompletnie nie potrafił tego pojąć - dodaje ze śmiechem.

Poruszająca była historia obrazu przytulających się braci, którzy zobaczyli się po ponad czterdziestu latach rozłąki, spowodowanej wojną i prześladowaniami. Jeden z braci przez 45 lat nie mógł wrócić do Syrii, bo poprzedni reżim uznał go za niebezpiecznego wywrotowca. Dlaczego?

Tylko dlatego, że mówił głośno o polityce i wygłaszał poglądy sprzeczne z reżimem oraz angażował się w pomoc lokalnej społeczności religijnej

- tłumaczy Maria. Dopiero po upadku reżimu Baszara al-Assada mężczyzna mógł zobaczyć się z bliskimi.

Przesłanie wystawy jest jasne: ludzie są wszędzie tacy sami.

Dzięki obrazom chciałabym pokazać odbiorcom, że czy Syryjczyk, czy Polak – wszyscy w gruncie rzeczy jesteśmy tacy sami, a dialog międzykulturowy jest jak najbardziej możliwy i realny do osiągnięcia

- mówi Maria.

I dodaje z humorem: - Możemy się razem śmiać, dyskutować i nawet spierać, jeśli tylko zostawimy w spokoju pomysł dodawania czekolady do hummusu. Bo o tym, czy w tradycyjną syryjską pastę należy wkładać czekoladę, można się kłócić godzinami - podobnie jak o to, czy do bigosu dodaje się śliwki.

Artystka oprowadziła gości po wystawie, opowiedziała o swoim trzytygodniowym pobycie w Syrii u rodziny męża, o tej jego wspaniałej, wielkiej, hojnej i otwartej rodzinie, o syryjskich przysmakach oblanych syropem cukrowym i przyrządzanych z dużą ilością masła klarowanego. Gwiazdą wernisażu był... Wojtuś, piesek artystki.

Wystawa będzie dostępna do 29 listopada w godzinach pracy biblioteki przy ul. Nugat 4: poniedziałki, wtorki, czwartki i piątki od 11 do 19, w środy od 11 do 15. Wstęp wolny. Dla zainteresowanych rzeźbami Marii – jej prace ceramiczne można jeszcze zobaczyć w galerii Lufcik w Domu Artysty Plastyka na ul. Mazowieckiej 11A na wystawie "Kształt myśli", która potrwa do 2 listopada.

Artystka wraz z zespołem biblioteki przy Nugat przygotowała listę ksiażek, powieści i popularnonaukowych pozycji, które przybliżą i pozwolą czytelnikowi lepiej zrozumieć świat arabski. Nie pozostaje nic innego, jak zaprosić do Ursynoteki!

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (2)

Katarzyna Katarzyna

1 0

Szkoda, że na stronie Ursynoteki nie było żadnych informacji. Nadal zresztą nie ma niczego o wystawie. Dobrze, że państwo chociaż promują takie inicjatywy. Super.

13:01, 07.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

MM

0 0

O super. Nie wiedziałem

13:25, 07.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%