Piknik rozpoczął się o godz. 14, przez kolejne godziny na scenie pojawiały się lokalne talenty. Wśród nich zespół teatru Jumaja, Natalia Warmiak, zespół wokalny Pasja, czy Trio taneczne z Mandaryna Dance Studio. Na scenie wystąpiła podróżniczka z Ursynowa Katarzyna Puścizna, która z pasją opowiadała o swoich przygodach, była też Karolina Pilarczyk, mistrzyni driftingu, która apelowała o wsparcie dla fundacji Psierociniec oraz o bezpieczną jazdę.
Nie zabrakło konkursów z nagrodami, w których najchętniej brała udział młodzież. Momentem, w którym wszyscy poszli w tan, było odtańczenie słynnej belgijki - energicznego tańca grupowego, łączącego pokolenia. Jego radosny rytm i dynamiczne ruchy sprawiają, że jest idealny na tego typu wydarzenia sąsiedzkie.
Duży wkład w organizację tej sąsiedzkiej imprezy wniosły społeczności szkół z Zielonego Ursynowa - SP nr 100, SP nr 384 i SP 96. "Setka" na przykład siłami rady rodziców i dzieci prowadziła kawiarenkę z pysznymi wypiekami, 384 grilla, a 96 stoisko z tatuażami. Były stoiska sponsorów czy kramy gospodarstw rolnych działających na tym terenie - sprzedawały warzywa, owoce, sadzonki roślin oraz miody i przetwory.
Wyjątkowym punktem był namiot z przedmiotami kolekcjonerskimi z lat 40., 50. i 60. Krzysztofa Walendzika, przedsiębiorcy, jednego ze sponsorów imprezy. W namiocie prezentowano film z ujęciami dawnego Zielonego Ursynowa, można było oglądać stare zdjęcia. Przed namiotem zaprezentowano nie lada gratkę - zdjęcie wykonane w 1966 roku w miejscu, gdzie odbywała się sobotnia impreza.
- Doskonale pamiętam, to jest dokładnie w tym miejscu. W wózku jestem ja, a obok moja mama. Był wtedy odpust, była tu karuzela, beczka śmierci, strzelnica - mówi pan Krzysztof, od urodzenia mieszkaniec Pyr, dawnej wsi dzisiejszego Zielonego Ursynowa.
- Tu była wszędzie tylko trawa. Nie pamiętam, kto robił zdjęcie. Ktoś z rodziny - dodaje Jadwiga Walendzik, bohaterka zdjęcia sprzed 60 lat.
Wieczornym punktem programu był występ Antonio Marro, włoskiego muzyka mieszkającego w Holandii. Artysta, który swoją pasję do muzyki odkrył podczas koncertu Bena Harpera w Mediolanie w 2003 roku, od dwóch dekad tworzy własne kompozycje, a w 2024 roku wydał swój debiutancki album "Luckiest Man on Earth".
- Muzyka ma moc łączenia ludzi - mówił wykonawca ze sceny.
Po jego godzinnym koncercie na scenę wkroczył DJ Sulek ze stołem mikserskim i zaczęła się pierwsza od 60 lat w tym miejscu "zabawa na dechach", czyli potańcówka w stylu dawnych wiejskich imprez. Nie zabrakło współczesnych hitów oraz sentymentalnych wspomnień muzycznych.
Impreza została zorganizowana przez prężnie działające stowarzyszenie Zielony Ursynów, całkowicie społecznymi siłami. Stowarzyszenie na co dzień organizuje integrację sąsiedzką - zajęcia dla seniorów. A patronem medialnym pikniku był portal Haloursynow.pl.
[FOTORELACJA]6369[/FOTORELACJA]
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Projektant zbankrutował. Co dalej z Ciszewskiego-bis?
A na złość mieszkańca wzgórza słoików pod blokiem wybudowałbym przystanek. Mam nadzieje że chłopaki na moto będą tam latać na motorach
Andrzej
20:17, 2025-10-11
Projektant zbankrutował. Co dalej z Ciszewskiego-bis?
Im więcej połączeń miedzy dzielnicami tym lepiej. Wtedy ruch się rozłoży na różne połączenia i bedzie przyjemniej się jeździło. Budujcie jak najszybciej.
Marcin
19:09, 2025-10-11
Ratusz zadowolony ze szlabanów. Jest tylko jeden minus!
Czas na zmiany nic dobrego nie jest
Rys
12:13, 2025-10-11
8 na 10 rowerzystów jeździ bez świateł! LIST CZYTELNIKA
Szanowni cykliści apeluje jeśli to możliwe ustawcie swoje oświetlenie lekko w dół. Jeśli to też możliwe nie używajcie cały czas trybu najmocniejszego, taki tryb potrafi nawet za dnia bardzo oślepiać. W mieście wystarczy mała lampka pozycyjna to nie wyścig na lumeny. Dziękuje i szerokiej drogi 😀
Prawidłowe ustawieni
06:38, 2025-10-11