Serię bezpłatnych zajęć z samoobrony dla kobiet na Ursynowie organizował w naszej dzielnicy poprzedni burmistrz Piotr Guział. Po zmianie burmistrza zajęcia się skończyły i przeniosły na Wolę. Teraz - po ośmiu latach przerwy - wracają.
Panie pod okiem instruktorów ze Straży Miejskiej poznają techniki samoobrony zaczerpnięte ze sztuk walki. Spotkania odbywać się będą raz w tygodniu. Powstaną trzy grupy. Każda z nich spotykać się będzie raz w tygodniu: we wtorki, środy lub czwartki, w godz. 17 - 18:30. Zajęcia odbywać się będą w Szkole Podstawowej nr 323 przy ul. Warchałowskiego 4.
- To doskonała okazja, aby zdobyć wiedzę i praktyczne umiejętności z zakresu samoobrony przed zagrożeniami w środowisku miejskim, ale także poprawić ogólną sprawność i aktywnie spędzić czas. Jesteśmy pierwszą dzielnicą, która we współpracy ze Strażą Miejską m.st. Warszawy organizuje takie bezpłatne zajęcia - mówi burmistrz Ursynowa Robert Kempa.
Zapisy na bezpłatne zajęcia już ruszyły. Potrwają tylko przez trzy dni (od 20 do 22 czerwca), o ile wcześniej nie skończy się pula miejsc. Już można się zapisywać pod nr telefonu (22) 443 75 44 w godzinach 12-15.
Program "Bezpieczna Warszawianka" to nauka podstawowych technik samoobrony, zajęcia sportowe na macie, omówienie podstawowych zasad bezpieczeństwa, podstaw wiktymologii czy właściwych zachowań w sytuacjach zagrożenia. Wszystko pod okiem doświadczonych instruktorów ze Straży Miejskiej.
- Najważniejsze to uwierzyć we własne możliwości. Nie uczymy atakować, uczymy odpierać atak i go unikać - tak o kursie mówią instruktorzy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Klakson życzliwego kierowcy uratował życie kobiecie
Ja tylko sprawdzałem czy klakson działa.
Slawek
08:31, 2025-11-26
Jak uratować dworek na Krasnowolskiej?
Ten budynek to ruina. Zapadnięty dach, popękane ściany, w dodatku w nieznanym stanie. Wyremontować by się go dało, ale kosztem olbrzymich środków. Nawet nie mówiąc o "nadzorze konserwatora zabytków", zapewne w osobie jakiegoś zasuszonego dziada, który sam nigdy nie wyszedł poza lokatorskie M2, ale na tym, jak wydać kilka milionów z cudzej kieszeni, zna się bardzo dobrze. Dlatego nikt przy zdrowych zmysłach w to kasy nie właduje. Na koniec dworek zostanie "uratowany" dokładnie w taki sam sposób, jak ta rudera na Wyczółkach, intensywnie tu opisywana. Tam też był "prywatny" inwestor i obowiązkowy konserwator. Z deweloperkiem czającym się gdzieś za rogiem, jak jakiś Don Pedro. W efekcie ruderka spłonęła, resztki poprawił buldożer a o atrakcyjnym grunciku zrobiła się cisza. Bo wielki pieniądz ją lubi. Tu będzie tak samo.
Irfy
08:23, 2025-11-26
Klakson życzliwego kierowcy uratował życie kobiecie
Fajny sposób, powinni go uczyc! Bardzo dobry, naprawdę, a to typowa sytuacja potrącania pieszych
X
04:57, 2025-11-26
Nowy bar mleczny na Ursynowie. Warty grzechu?
Jest jeszcze bar mleczny na Migdałowej.
Gg
18:55, 2025-11-25