Bycie mamą to najbardziej pracochłonne zajęcie na świecie. Mamy są lekarzami, kucharkami, sprzątaczkami, nauczycielkami, przyjaciółkami. Muszą znać się na wszystkim, znać najlepsze miejsca do zabawy i najciekawsze rozrywki. Czy bycie mamą na Ursynowie dzisiaj różni się od bycia mamą dwadzieścia lat temu? Nikt nie wie tego lepiej niż same... mamy.
- Przeprowadziliśmy się na Ursynów, kiedy Tomek miał 6 lat - mówi pani Bożena, mama dwóch synów. Starszy ma dziś 29 lat, młodszy – kończy w tym roku 18. Na Ursynowie mieszkają od 23 lat.
- Pamiętam, jak ze starszym synem chodziliśmy do zabawkowego sklepu na ul. Dereniowej. Były dwa w okolicy, więc każda wyprawa w tamte rejony musiała kończyć się w którymś z tych sklepów. Jeden nazywał się chyba Ocean – opowiada pani Bożena – młodszy syn nie zna już takich czasów. On wychowywał się w latach, kiedy można było pójść do supermarketu i kupić wszystko, czego dusza zapragnie.
O sklepach, w których półki uginają się od zabawek i ciągną się metrami, na Ursynowie dwadzieścia lat można było pomarzyć. Wymarzone punkty spacerów dla wszystkich dzieciaków, czyli sklepy z zabawkami i artykułami papierniczymi na Imielinie, bo tam kończyła się dzielnica, były dwa – jeden, wspomniany Ocean, był w bloku przy Dereniowej 9. Dziś w tym miejscu jest przychodnia. Drugi był w wolnostojącej budce tuż za rondem Płaskowickiej i Dereniowej – dziś nie został po nim nawet ślad.
- Moje dzieciaki znają wyprawy do Tesco i Auchana, którego nadal nazywają Realem. Nie chce mi się wierzyć, że jeszcze za moich czasów w tym miejscu rosły krzaki, a mama wysyłała mnie po chleb do osiedlowego sklepiku. Nigdy by im do głowy nie przyszło, że coś takiego jak supermarket może nie istnieć i może być bez niego równie fajnie - dodaje pani Olga.
Czy bycie mamą na Ursynowie bardzo zmieniało się na przestrzeni lat?
- Mam wrażenie, że dziś Ursynów to dzielnica specjalnie dla mam – opowiada pani Olga, która z trójką pociech w wieku szkolnym mieszka na Imielinie – kiedy ja tu dorastałam, niewiele się tu działo. Pamiętam, jak chodziłam do jednego z pierwszych ursynowskich liceów. Dziś na samą myśl o takich rozrywkach, jakim się oddawaliśmy, przechodzi mnie jako matkę dreszcz. Dzisiaj jest tu masa zajęć dla dzieci, place zabaw. Jest bezpieczniej.
- Oczywiście, że z młodszym synem było łatwiej. Nawet do lekarza było się łatwiej dostać na miejscu, bo powstały już przychodnie, dzielnica była lepiej skomunikowana. Zaraz po narodzinach młodszego powstało kino – wtedy było supernowoczesne, a kiedy Krzysiek podrósł, mogliśmy chodzić na familijne filmy. Wcześniej na Ursynowie kwitła wymiana kaset video z bajkami – opowiada Pani Bożena.
A jak zmieniały się ulubione trasy spacerowe mam z wózkami?
- Robiłam setki kilometrów ze spacerówką te osiemnaście lat temu. Osiedla kończyły się wtedy na wysokości dzisiejszego kabackiego Lidla. Dalej były krzaki, a cała dzielnica tonęła w błocie po każdym deszczu, ale miało się wrażenie, że jesteśmy na wsi. Dzisiaj jest zielono, ale nie ucieknie się od tego, że to jednak Warszawa – mówi pani Bożena
- Wszystkie moje dzieci znają Las Kabacki od pierwszych miesięcy. To idealne miejsce na spacer. Jeśli czasu było mniej, padało na plac zabaw. Obok nas są trzy, dlatego zawsze było gdzie pójść – dodaje pani Olga.
Dziś dzieciaki, które ganiały jako pierwsze po ursynowskich łąkach mają swoje dzieci, a osiedla wyglądają zupełnie inaczej niż dwadzieścia czy trzydzieści lat temu. Ursynów się zmienił, zmieniały się pokolenia w piaskownicach, zmieniały się rozrywki dla najmłodszych ale rozmawiając z mamami ma się niemal pewność, że jedno pozostało bez zmian - i kiedyś, i teraz fajnie jest być mamą na Ursynowie. Są też dwa punkty na mapie dzielnicy, które każda mama zna doskonale - nie ważne, ile lat temu biegała z pociechami na spacer. Pierwszy z nich to Górka Kazurka, ukochana od pokoleń szczególnie w okresie zimowym i Las Kabacki, którego tajniki poznawały chyba wszystkie ursynowskie maluchy.
Ewa Cygańska20:57, 26.05.2016
Moje spacery to Kopa Cwila i park na "Starym" SGGW polecam mamom czysto cicho i zakaz dla pisków.
Trzecia tura protestów na Ursynowie
Protestujecie pod Ratuszem. Metrem sobie dojedziecie. Przez Wasze protesty ludzie spóźniają się do pracy albo nie mogą szybko po tej pracy wróci do rodziny. Macie osiedla odgrodzone szlabanami żeby Wam inni pod blokami nie parkowali to jeszcze klepiecie butami po rondzie bo miejsc parkingowych za mało. Jak Wam nie pasuje to zawsze można się wyprowadzić z Ursynowa. Mieszkam tu od 42 lat i pomimo tego że co rano jakieś *%#)!& zastawiają mi wyjście z klatki bo muszą swoje maleństwa zawieźć do szkoły to nie idę blokować ulic żeby innym mieszkańcom utrudniać życie i powroty do domów.
#33
22:31, 2025-10-19
Trzecia tura protestów na Ursynowie
powinni każdemu wystawić mandat, góra ze 2 protesty by jeszcze były.
aster
22:14, 2025-10-19
Trzecia tura protestów na Ursynowie
Zgoda , jest demokracja , wolno protestować . Ale skoro macie pretensje do Trzaskowskiego zróbcie protest pod Ratuszem ! A nie utrudniajcie życia ludziom wracającym z pracy do domu !
Wbjs
22:04, 2025-10-19
Trzecia tura protestów na Ursynowie
Niestety interes wolnego miasta kazury oraz pozostałej części Ursynowa jest sprzeczny. Mieszkańcy tego osiedla zachowują się jak enklawa. Jak miał być parking przy kościele na Stryjeńskich to było głośne NIE. Kilka lat wcześniej ulica Welwetowa (przedłużenie Stryjeńskich) - storpedowana. To jest duży teren ogrodzony szlabanami i parkowanie powinno odbywać się właśnie tam a nie ba terenie publicznym.
Natolinczyk
20:36, 2025-10-19