Spór o inwestycję na Kabatach. Kolejne petycje i spacer przyrodniczy

Trwa spór o lasek przy parku Przy Bażantarni. Część mieszkańców protestuje przeciwko inwestycji dzielnicy "cywilizującej" dziką ostoję przyrody. W sobotę odbędzie spacer przyrodniczy, który poprowadzi znany ornitolog i leśnik Michał Książek. Autor opowie o ekosystemie funkcjonującym w nienaruszonej części parku.

Najnowsze informacje: 

[ZT]28982[/ZT]

Michał Książek jest ornitologiem i leśnikiem, a także reportażystą nominowanym do Nagrody Literackiej Miasta Warszawy. Był także finalistą Nagrody im. Ryszarda Kapuścińskiego za najlepszy reportaż przyrodniczy. Zaprosiła go grupa mieszkańców, która zainicjowała zbiórkę podpisów pod petycjami do zarządu dzielnicy i rady dzielnicy o modyfikację zakresu i terminu prac we wschodniej części parku Przy Bażantarni.

Teren od kilku tygodni jest ogrodzony. Trwa w nim wycinka 53 drzew - jak twierdzi dzielnica "zagrażających bezpieczeństwu" oraz chorych. Dzielnica chce nieco ucywilizować leśny teren - wyznaczyć alejki z podłoża mineralnego, postawić oświetlenie, nasadzić krzewy i drzewa, elementami projektu są także flow park i wybieg dla psów - położone poza laskiem.

Sąsiedzi: Zostawcie lasek w spokoju!

Mieszkańcy zwracają uwagę na niewłaściwy termin przeprowadzania prac, brak konsultacji społecznych po 5 latach poprawiania projektu, nieuzasadnione wygrodzenia oraz na zbyt dużą ingerencję w ostoję leśną, jaką jest wschodnia część parku Przy Bażantarni. Nie chcą, by lasek był cywilizowany, wystarczy, że dzielnica będzie go sprzątać, a resztę zostawi naturze.

Na ostatniej sesji rady dzielnicy protestujący mieszkańcy domagali się dyskusji nad projektem dzielnicy. Nie zostali dopuszczeni do głosu, burmistrz rozmawiał z nimi w kuluarach, a przewodnicząca rady obiecała zajęcie się tematem na kolejnym posiedzeniu. Robert Kempa zapowiedział, że wkrótce na stronie dzielnicy ukażą się wszystkie materiały i wyjaśnienia związane z inwestycją.

[ZT]28447[/ZT]

Sobotni spacer ma zwrócić uwagę na lasek, który mieszkanki i mieszkańcy chcą zachować w jak najbardziej nienaruszonym stanie, jako miejsce schronienia między innymi wiewiórek, jeży, dzięciołów, wielu gatunków ptaków czy płazów, ale także stanowiska cennych przyrodniczo, chronionych gatunków roślin i grzybów.

Chcemy pokazać pozostałym sąsiadkom i sąsiadom, jak bardzo różnorodny i bogaty jest ekosystem na tak małym, wydawało się, terenie

- mówi Monika Matus sąsiadka z ul. Jeżewskiego, jedna z organizatorek spaceru. 

Zaprosiliśmy Michała Książka, który najlepiej i najciekawiej może przedstawić to, co już wiemy z inwentaryzacji przyrodniczych, a także własnych obserwacji, bo są wśród nas przyrodniczki i przyrodnicy tak amatorzy, jak i zawodowo zajmujący się tematem

- dodaje mieszkanka.

Trwa walka o ograniczenie zakresu ingerencji

Mieszkańcy Kabat skupieni wokół facebookowej grupy "Park Przy Bażantarni - lasek" nie ustają w wysiłkach, by obronić tę "ostoję przyrody", jak specjaliści nazwali w raportach wschodnią część parku. Piszą do władz dzielnicy, miasta, organów nadzoru zajmujących się ochroną środowiska, starają się angażować nawet członków rządu i kandydatki do Europarlamentu.

- Piszemy też kolejną petycję - mówi Monika Bereda, która do parku chodzi na spacery z psami. 

Skoro burmistrz nie chce z nami rozmawiać, na piśmie przedstawiamy propozycje zmian w projekcie i zleceniu, które przy minimalnym kłopocie dla dzielnicy pozwolą wybrnąć z sytuacji z minimalną szkodą dla środowiska. Mieszkańcy chcą, by lasek pozostał miejscem edukacji ekologicznej, oazą dla osób spragnionych dźwięków lasu. To bzdura, że po to, by stworzyć nam „strefy relaksu” urząd dzielnicy chce wyciąć 53 drzewa. W czasach kiedy każde drzewo - nawet najmniejsze samosiejki - są na wagę złota

- dodaje Magdalena Derecka, sąsiadka z ul. Jeżewskiego.

Ciągle trwa zbiórka podpisów pod petycją do władz Ursynowa. 

- Zbieramy metodycznie podpisy wśród sąsiadów zamieszkujących sąsiedztwo lasku, żeby pokazać zarządowi i radzie dzielnicy, że to nie grupa "niespełnionych polityków", ale zdecydowana większość mieszkańców bezpośredniego sąsiedztwa parku chce zachowania naturalnego charakteru jego wschodniej części - mówi Jeremi Czarnecki, sąsiad z Kabat, działacz ursynowskiej Lewicy, o którym burmistrz Robert Kempa wspomniał w swojej wypowiedzi na temat prac w parku.

Spacer przyrodniczy rusza w sobotę 8 czerwca o godz. 10. Zbiórka przy Alei Kasztanowej.

[ZT]28640[/ZT]