Zamknij

"Big Brother" pilnuje kontrowersyjnej inwestycji. Sąsiedzi: To jakieś przegięcie!

Natalia ZbroińskaNatalia Zbroińska 13:21, 19.06.2024 Aktualizacja: 13:38, 19.06.2024
Skomentuj SK SK

Przenośne budki z kamerami, reflektorami i głośnikami stanęły na terenie modernizowanej wschodniej części parku Przy Bażantarni. Osoby protestujące przeciwko inwestycji są oburzone. - Te szczekaczki na budkach i reflektory to dla mnie jakieś przegięcie - mówi Kuba, zaangażowany w obronę lasku. Według dzielnicy monitoring to odpowiedź wykonawcy na liczne akty wandalizmu.

Przebudowa wschodniej części parku Przy Bażantarni od tygodni budzi emocje. Przeciwnicy inwestycji, którzy zebrali już ponad 1,2 tys. podpisów pod petycjami do dzielnicy, nie zgadzają się na modernizację lasku i wycinkę drzew.

Ku zdziwieniu i oburzeniu wielu protestujących wzdłuż ogrodzenia przebudowywanej części parku, którego pierwotnie wcale miało nie być, dwa dni temu ustawione zostały budki z kamerami monitoringu. Na metalowych płotach pojawiały się informacje o tym, że obiekt jest monitorowany.

Według dzielnicy montaż monitoringu to odpowiedź wykonawcy na nagminne akty wandalizmu.

To nie jest zrobione na zlecenie urzędu, żadnej takiej umowy nie podpisywaliśmy.

Wykonawca wysłał nam kilka pism informujących o zniszczeniu ogrodzenia i wygrodzeń herpetologicznych, które mają zabezpieczać ślimaki i najprawdopodobniej podjął działania mające na celu zabezpieczenie terenu budowy, za który odpowiada

- mówi burmistrz Robert Kempa. 

O kamery chcieliśmy zapytać Teresę Świerzbińską, właścicielkę firmy Testa, która na zlecenie dzielnicy prowadzi inwestycję, ale odrzucała nasze telefony lub ich nie odbierała. 

Wokół inwestycji rozstawiono jak na razie dwa punkty z mobilnym monitoringiem - od strony Alei Kasztanowej oraz od strony zachodniej części parku Przy Bażantarni. Urządzenia nie zostały jeszcze uruchomione. Co ciekawe, podobna budka, z tej samej firmy, "pilnowała" budowy skwerku sportowego przy ul. Cynamonowej. Kamery i reflektory przenośne mają za zadanie odstraszyć osoby niszczące ogrodzenie oraz próbujące się przedostać do parku.

Budki z monitoringiem w parku Przy Bażantarni

Społecznicy sprzeciwiający się inwestycji uważają, że tak wzmożona ochrona terenu modernizacji wschodniej części parku Przy Bażantarni ma na celu wystraszenie protestujących oraz uniemożliwienie społecznej kontroli nad inwestycją, np. sprawdzenie, czy nie są niszczone siedliska i gniazda ptaków, których niszczyć nie wolno, poza przypadkami określonymi w wydanej przez Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Warszawie decyzji dla tej inwestycji.

Wypowiedź przedstawicielki wykonawcy, która zapowiadała, że lasek wygradzany będzie częściowo, etapami, w miarę realizacji inwestycji i zderzenie zapowiedzi z rzeczywistością najwyraźniej zrodziło u wielu frustrację, a niektórzy tę frustrację zaczęli wyładowywać, demolując ogrodzenia. I tak jak rozumiem złość wykonawcy i inwestora wobec niszczenia własności, tak zupełnie nie rozumiem eskalowania tego problemu. Wygląda to trochę tak, jakby wyruszyć z armatą na wróble.

- mówi Monika Bereda, jedna z organizatorek protestu przeciwko dzielnicowej inwestycji.

Przypomnijmy, właścicielka firmy wykonującej modernizację na zlecenie dzielnicy zapowiedziała w rozmowie z naszym portalem, że ogrodzenia budowy w ogóle nie będzie.

Planujemy wygrodzić środowiskowo, czyli wygrodzić przed przemieszczaniem się płazów, gadów i ślimaków, bo musimy je zabezpieczyć. To jest niskie ogrodzenie, 50-centymetrowe. Natomiast ogrodzenia budowy nie planujemy. Będziemy sukcesywnie ogradzać te elementy, które będziemy wykonywać

- mówiła w połowie maja Teresa Świerzbińska z firmy Testa.

Po kilku dniach - ku zaskoczeniu sąsiadów - teren zaczął być ogradzany. Bez słowa wyjaśnienia ze strony wykonawcy czy dzielnicy.

Społecznicy z Kabat zwracają uwagę, że inna, dużo większa inwestycja parkowa na Ursynowie - budowa parku nad tunelem POW, w ogóle nie jest ogrodzona. Pojawiają się tylko siatki w punktach, gdzie prowadzone są głębokie wykopy.

To rodzi podejrzenia, być może niesłuszne, że wykonawca chce coś ukryć przed przyrodnikami, ekologami i sąsiadami, którzy sprzeciwiają się inwestycji.

Jestem absolutnie przeciwny niszczeniu ogrodzenia i innej dewastacji, która odbywała się na terenie objętym inwestycją i rozumiem potrzebę zainstalowania monitoringu. Ale te szczekaczki na budkach i reflektory to dla mnie jakieś przegięcie. A przy tym kolejny dowód, że inwestor i wykonawca znacznie bardziej troszczą się o sprzęt, niż o przyrodę. No bo jak te reflektory mają się do decyzji o rezygnacji z ustawiania latarni w lasku? Skoro z nich zrezygnowali, to znaczy, że zgadzają się, że sztuczne światło szkodzi przyrodzie. A teraz stawiają reflektory

- mówi Kuba, jeden z protestujących przeciw ingerencji w leśną część parku.

To jest jakaś piramidalna bzdura. Ogrodzono cały las dlatego, że zrobiono płotki do zatrzymywania płazów, które to płazy należałoby codziennie wyłapywać spod tych płotków, czego nikt nie robi. Więc cały ten "geszeft" jest bez sensu. A teraz dodatkowo budżet puchnie kosztem wynajmu tych festyniarskich budek z kamerami

- dodaje Jeremi Czarnecki, społecznik z Lewicy angażujący się w sprawę przebudowy lasku.

Modernizacja wschodniej części parku Przy Bażantarni

Przypomnijmy, dzielnica od lat chciała zagospodarować wschodnią część parku Przy Bażantarni - dziki w charakterze, gęsty lasek, po którym ursynowianie chętnie spacerują. Las był zaniedbany, nie sprzątano śmieci, nie reagowano na wandali i pijackie rozróby w tym miejscu. Lasek jest siedliskiem ogromnej ilości gatunków chronionych, czego dowodzi inwentaryzacja przyrodnicza wykonana parę lat temu.

Początkowo projekt modernizacji zakładał przekształcenie terenu w bogato wyposażony park. Po konsultacjach przeprowadzonych w 2019 roku, podczas których sąsiedzi sprzeciwili się ingerencji w naturalny charakter lasku, zrezygnowano z wielu pomysłów, m.in. oświetlenia przy alejkach, "leśnego" placu zabaw, sporej liczby ławek, z hamaków w parku. 

Z nowego projektu, który poznaliśmy dopiero w dokumentach przetargowych kilka tygodni temu, wynika, że w lasku wyciętych zostanie 59 drzew, a jak mieszkańcy zauważyli, dzieje się to w okresie lęgowym ptaków.

Krzysztof Tabernacki, ornitolog, wiceprezes Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, zrugał dzielnicę za rozpoczęcie inwestycji w okresie lęgowym.

Wszystko jest siedliskiem w tym parku! Poszedłem tam i wykonałem inwentaryzację. Zagęszczenia ptaków na jajkach, karmiących, jest tam zatrzęsienie! Nie ma opcji, by tam czegoś nie zniszczyć! Jak nadzór przyrodniczy sobie z tym radzi? Ja jako przyrodnik uważam, że to powinno zostać zatrzymane

- stwierdził.

Na ostatniej sesji rady dzielnicy burmistrz Robert Kempa zapewniał, że ingerencja w las będzie minimalna. Urząd dzielnicy przedstawił na swojej stronie dokumenty projektowe oraz decyzje instytucji odpowiedzialnych za ochronę środowiska, czyli to wszystko, czego zabrakło wcześniej i spowodowało wybuch protestów. Nie wyjaśniono za to, dlaczego po pięciu latach od pierwszych konsultacji społecznych nie pochwalono się nowym projektem i nie zapytano sąsiadów o zdanie.

Inwestycja ma zakończyć się do grudnia 2026 roku, przez kolejny rok wybrana firma będzie prowadzić pielęgnację zieleni. Koszt modernizacji to nieco ponad 2 miliony złotych. 

W ostatnim czasie dużo pisaliśmy o tej inwestycji:

[ZT]29052[/ZT]

[ZT]28447[/ZT]

[ZT]28759[/ZT]

[ZT]28982[/ZT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(16)

hahahaha

8 3

Jak ludzie nie potrafią dbać o dobro wspólne to tak się kończy. A porównanie tego lasku do pustyni przyrodniczej nad POW jest najbardziej w tym wszystkim zabawne 🤣 13:48, 19.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

I dobrze!I dobrze!

8 2

No tak, branie odpowiedzialności za swoje czyny już lud boli 15:15, 19.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Wróżbita MaciejWróżbita Maciej

9 6

Patrząc po bardzo małym zakresie tej "megainwestycji", to jakby dali im robić, to jeszcze w wakacje mielibyśmy w sąsiedztwie fajny park a tak to rzeczywiście do tego grudnia 2026 przyjdzie nam poczekać 💩 Dzięki sąsiedzi! 15:21, 19.06.2024

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

alisterkabatalisterkabat

5 6

Masz w sąsiedztwie "fajny park", a lasku jak ten już nie. Idź, sprzątnij ławkę po libacji młodzieży i posiedź tam sobie dowoli. 18:19, 19.06.2024


gościkgościk

5 5

Jak chcesz uładzonego parku to idź 150 metrów z drugiej strony kościoła do zachodniej części parku i masz tam ławki, leżaki, plac zabaw dla dzieci i ogrodzony mostek. Nie musisz korzystać z leśnej części parku 22:01, 19.06.2024


alisterkabatalisterkabat

4 3

Kilka pytań: Może pora jednak przywołać Panią Teresę do kontaktu z mediami i mieszkańcami? Czy p. burmiszcz, zwróci firmie Testa wydatki (oj, niemałe) na ten system monitoringu? To grube tysiące miesięcznie. Czy mieszkamy w państwie, w którym lokalne wspólnoty są tylko pretekstem do sprawowania władzy i czerpania korzyści przez urzędników? 15:32, 19.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

BeredaBereda

8 0

Pani Bereda kręci aferę, a później nie rozumie zapobieganiu przez wykonawcę aktom wandalizmu? Nie ma lepszej ochrony dla fauny niż brak kontaktu z człowiekiem:) 18:28, 19.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

gościkgościk

6 1

Niskie ogrodzenie, mające służyć do wyłapywania ślimaków niszczyła ukraińska młodzież nastolenia, czego byłem świadkiem. Kiedy krzyknąłem, żeby tego nie robili, to uciekli. 6 osób - 3 dziewczyny i trzech chłopaków, mówiących po ukraińsku. Natomiast ogrodzenie wyłamywali piłkarze z orlika, bo im w krzaki poleciała piłka i chcieli jej szukać (też to widziałem). Więc to nie jakieś mityczne menele. 22:06, 19.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ursynowski Ursynowski

8 4

Jak tylko pojawiaja sie (pseudo) ekolodzy to od razu wiadomo ze beda afery, juz samo slowo aktywista budzi skrajne emocje..... i efekt wymiotny! 05:48, 20.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

qwertyqwerty

3 6

Władze dzielnicy powinny natychmiast wezwać do demontażu nielegalnego monitoringu terenów publicznych. Oczywiście tego nie zrobią. Aktywiści mogą natomiast zgłosić sprawę do UODO. Monitoring wizyjny np. chodnika, prowadzony przez prywatną firmę bez spełnienia wymagań na pewno narusza przepisy RODO. 11:57, 20.06.2024

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

BoomBoom

3 3

To jest zabezpieczenie placu budowy, a nie monitoring terenów publicznych. 14:05, 20.06.2024


SąsiadSąsiad

3 4

Boom, frajerze przedstawisz się? Łatwo robić z siebie *%#)!& będąc anonimowym. Masz jaja? 15:22, 20.06.2024


alisterkabatalisterkabat

2 0

Boom nie ma racji. Rejestrowane są twarze wszystkich, idących wzdłuż tego ogrodzenia. Brakuje tylko głosu, który wezwie nas do trzymania się z daleka od chronionego obszaru. 1984 ?
15:39, 22.06.2024


korneliakornelia

5 3

A co jest kontrowersyjnego w tej inwestycji? Nic. Dobrze, że jest robiona. Im więcej parków, tym lepiej. 12:16, 20.06.2024

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

alisterkabatalisterkabat

1 0

Nie wiem, ale się wypowiem? Ok, mamy demokrację. 13:30, 20.06.2024


ZażenowanyZażenowany

2 3

Wyobraźnia to element nie będący na wyposażeniu wielu naszych sąsiadów. Gratuluje "aktywiszczom" i innym "działaczom" wydatnego zwiększenia kosztu inwestycji. Bo wiadomo że jak jest ogrodzenie to trzeba zdewastować i wejść. Bo przecież jak ktoś śmiał śmieć!! Ogarniają menelownie i gimbazjalną palarnie ziela w coś cywilizowanego gdzie być może nie będzie strachu wdepnąć w odchody alb potłuczone szkło ale ktoś wywąchał okazję do zaistnienia i/lub wyciągnięcia kasy lub kapitału politycznego. 20:01, 21.06.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%