Do likwidacji śliskości na ulicach Ursynowa wykorzystawana jest sól oraz piach. Kto stawia na efektywność, a kto na ekologię?
Mamy zimę, przyszły niskie temperatury i opady śniegu. Za akcję zimową na Ursynowie odpowiadają głównie urząd dzielnicy oraz miejski Zarząd Oczyszczania Miasta. Ten drugi dba o stan najważniejszych ulic, tych, którymi jeżdżą autobusy. W sumie na Ursynowie do odśnieżenia i usuwania gołoledzi jest prawie 200 km ulic oraz ok. 200 tys. m2 chodników.
Czym firmy odśnieżające powinny usuwać śliskość? Lista dozwolonych środków określona została przez ministra środowiska w 2005 roku. Dwa najbardziej popularne środki to sól i piach. Chodniki są zazwyczaj posypywane piachem, gdyż są zamiatane prawie codziennie. W przypadku jezdni między urzędem dzielnicy a ZOM pojawiają się rozbieżności. Ursynowski ratusz rzadko korzysta z soli, najczęściej stosuje piach.
- Używanie piachu jest bardziej ekologiczne i zapewnia większą szorstkość jezdni. W zasadzie jedynym minusem jest konieczność posprzątania ulic z pozostałości po piachu po okresie zimowym - stwierdza Kamila Terpiał, rzeczniczka urzędu dzielnicy.
- W tym roku płużenie w połączeniu z solą będzie stosowane tylko na wybranych ulicach o łącznej długości ok. 7 km. Z kolei 68 km ulic będzie podlegało płużeniu i posypywaniu piaskiem, a 11 km będzie tylko płużone – dodaje wiceburmistrz Bartosz Dominiak.
Zofia Kłyk z Zarządu Oczyszczania Miasta przekonuje natomiast, że lepszym wyborem jest sól.
- Z naszego doświadczenia wynika, że chlorek sodu to skuteczny i szybko działający środek. Używanie piasku na ulicach niestety nie daje tak dobrego rezultatu w tak krótkim czasie. Stosowanie piasku na jezdni generuje dodatkowe koszty, m. in. zamiatania po zimie. Ale także udrażniania instalacji wodno-kanalizacyjnej, ponieważ piasek zapycha studzienki - zauważa.
Ale - zdaniem ursynowskiego ratusza - najważniejsza jest ochrona środowiska, a nie koszty. Wraz z roztopami sól wnika do gleby, powodując zasolenie wód gruntowych i powierzchniowych, przez co ich flora i fauna zmniejszają swoją bioróżnorodność. Ponadto zniszczoną przez sól zieleń trzeba posadzić na nowo, a za to trzeba płacić.
Nigdy nie wiadomo, kiedy zima zaatakuje, dlatego dzielnica i miejska jednostka musza być do niej zawsze przygotowane, a do tego potrzebne jest zabezpieczenie odpowiednich środków w budżecie. Jak mówi Kamila Terpiał, w tym sezonie na akcję zimową dzielnica przeznaczy 1,8 mln złotych, chociaż w zeszłym sezonie podobna kwota okazała się zbyt duża.
- W sezonie 2019/2020 na zimowe utrzymanie dróg, chodników, schodów i ścieżek rowerowych przeznaczone było tyle samo środków - 1 810 000 zł, z czego ze względu na warunki pogodowe niespełna 10% zostało wykorzystanych (całkowity koszt akcji zimowych wyniósł 165 470,96 zł) - podaje.
Z kolei Zarząd Oczyszczania Miasta na odśnieżanie i usuwanie gołoledzi zarezerwowane ma 72 mln zł, jednak jest to kwota przeznaczona na obsługę całego miasta, a nie tylko Ursynowa. W zeszłym sezonie ZOM wydał natomiast 33 mln zł, czyli niecałą połowę tegorocznego budżetu.
Firmy, którym zlecane jest odśnieżanie i posypywanie jezdni i chodników, chociaż są w gotowości przez cały czas, opłacane są jedynie za wykonane prace. W ostatnich latach zbyt wiele śniegu nie spadło, a i temperatury nie były zbyt niskie, więc zapewne stąd tak małe wykorzystanie środków z budżetu.
Urząd dzielnicy akcję zimową rozpoczyna na wezwanie Zarządu Oczyszczania Miasta. A kiedy rozpoczyna ją Zarząd? Posypywarki wyjechały w tym sezonie kilka razy: 21, 26 listopada, 10 grudnia oraz w ostatnich dniach.
- O tym, czy rozpoczynamy akcję, decydujemy na podstawie analizy szeregu danych: raportów od kontrolerów ZOM, którzy w terenie sprawdzają rzeczywisty stan nawierzchni ulic i chodników; informacji, które spływają do naszego Centrum Operacyjnego z drogowych stacji wczesnego ostrzegania przed gołoledzią; prognoz pogody aktualizowanych kilka razy na dobę - mówi Zofia Kłyk z ZOM.
Wobec tego wyjazd pługów i posypywarek nie jest z góry przewidziany. Są one jednak, jak przekonuje ZOM, cały czas przygotowane na zmieniające się warunki pogodowe.
Irfy07:56, 16.01.2021
"Sól powoduje mniejsze koszty". Oczywiście, po stronie tych gamoni na pewno. Tyle że w ogólnym rozrachunku sól to pożeracz pieniędzy wszystkich obywateli. Samochody i ogólnie mechaniczne pojazdy korodują od tego syfu błyskawicznie. Szczególnie te nowsze, produkowane z byle czego. Rozpieprzają się buty, albo zwyczajnie niszczą i trzeba je godzinami doprowadzać do porządku. Rozpieprza się zieleń, którą na wiosnę i w lecie trzeba rewitalizować za kasę z podatków. Ale to do bździągwy z ZOM nie dociera, bo klapki na oczach jej przecież nie korodują a wykres w excelu też ładnie wygląda. Już naprawdę czort z ekologią, ale jak widzę cieciów, co sobie sypią sól gdzie popadnie, bo tak wygodniej, zamiast łopatą zasuwać, to mam ochotę dać w im łeb, ściągnąć buty i na bosaka przegonić kilka kółek wokół bloku.
Stein09:05, 16.01.2021
Odśnieżanie ścieżek rowerowych ???
"Ojej, babo, ojej...
Miej Ty w głowie olej..."
Cik10:02, 16.01.2021
A które to 7 km ulic jest posypane solą??? Na pewno Cynamonowa, bo to rozrzucal samochód służb odsniezajacych raczej piachem nie było. Chyba że to taki specjalny biały piach w grudkach co się szybko rozpuszcal.
zwykły obserwator12:33, 17.01.2021
A jak pięknie pracują 30cm krawężniki i inne łabuszki, np. wysepki na jezdni 30cm, słupki i orurkowanie, miód na "serca" neurobiałków, hi, hi.
Koszałkikocopałkikie15:50, 17.01.2021
Niech bartosz wyciągnie z garażu jeden z elektrycznych rowerów, co je zakupili w 2019 r żeby uciec z kasą na koniec roku budżetowego i da przykład innym rowerzystom.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
15 3
No ale dominiak będzie muk se selfie na wiosnę szczelić, że niby tak dba o zieleń. A że w zimę sypią solą gdzie popadnie...