Rozbierają stary pawilon. Co powstanie przy Dereniowej?

Trwa rozbiórka starego pawilonu po Mokpolu przy Dereniowej. Miejsce, które od lat straszyło swoim wyglądem, w końcu doczeka się zmian. To pierwszy krok w kierunku nowej inwestycji, która ma odmienić tę część dzielnicy - zapowiada spółdzielnia Imielin.

Prace rozbiórkowe rozpoczęły się w ostatnich dniach i, jak zapewnia prezes SMB „Imielin”, potrwają maksymalnie kilkanaście dni.

Myślę, że to kwestia kilku-kilkunastu dni. Robimy to głównie jako przygotowanie do inwestycji, ale także w celu obniżenia kosztów, takich jak podatki od nieruchomości

- mówi Rafał Januszkiewicz w rozmowie z naszą redakcją.

Firma wykonująca rozbiórkę częściowo wynagradza się złomem pochodzącym z pawilonu, co dodatkowo minimalizuje koszty dla spółdzielni.

Na razie rozbierana jest górna część budynku, a dolna pozostaje nietknięta. Po zakończeniu prac teren ma zostać uprzątnięty, co otworzy drogę do dalszych działań.

Pawilony przy Dereniowej - po Mokpolu pod ósemką oraz sąsiedni z numerem 6 - to pozostałość po latach 90. XX wieku. Tzw. blaszaki popadają w ruinę. Nie opłaca się ich remontować, w 2023 roku wstrzymanie użytkowania pierwszego piętra budynku przy Dereniowej 6 i jego rozbiórkę w najbliższej przyszłości nakazał Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Oba budynki po prostu dożywają swoich dni. To ostatnie stare zabudowania po wschodniej części Dereniowej. Wzdłuż ulicy w ostatnich latach SMB "Imielin" wybudowała nowoczesne apartamentowce, które utworzyły miejską pierzeję z usługami i handlem w parterach.

"Kwestie własnościowe bliskie rozwiązania"

Spółdzielnia od dawna planowała wyburzenie także pawilonów pod szóstką i ósemką oraz realizację nowej inwestycji, jednak plany te były blokowane przez skomplikowane kwestie własnościowe. Kiedyś spółdzielnia sprzedała kilka lokali wraz z udziałem w gruncie użytkownikom z Dereniowej 6, którzy po latach wysoko cenili swoją zgodę na nową inwestycję i udział w niej.

Jak mówi dziś prezes Rafał Januszkiewicz, kwestie własnościowe są już bliskie rozwiązania.

Mamy uzgodnioną ze współwłaścicielami formę wzajemnych rozliczeń. Treść aktu notarialnego jest omawiana, czekamy tylko na formalne potwierdzenie zapisów

– wyjaśnia prezes.

- Choć pojawiły się pewne kwestie podatkowe, które współwłaściciele jeszcze rozstrzygają między sobą, wszystko wskazuje na to, że sprawa zmierza ku szczęśliwemu finałowi - dodaje.

Co istotne, spółdzielnia posiada już podstawy formalne do realizacji inwestycji. - Jest plan miejscowy, mamy uchwałę Walnego Zgromadzenia i regulamin. Pod tym względem temat jest przygotowany - mówi.

Już w 2018 roku walne zgromadzenie spółdzielni "Imielin" zaakceptowało pomysł uzupełnienia pierzei ul. Dereniowej nowymi blokami. Powstała koncepcja o nazwie "Zadanie VI". Przewiduje ona budowę bloku podobnego do tych powstałych w ubiegłych latach. Inwestycja ta - jako jedyna - nie wzbudziła emocji podczas walnego w 2019 r., na którym większość mieszkańców zbuntowała się przeciwko pomysłom dogęszczenia zachodniej strony ulicy nowymi inwestycjami. Spółdzielcy wymienili wówczas większość rady nadzorczej oraz zwolnili wiceprezesa. Również prezes SMB "Imielin" omal nie stracił posady. "Zadania VI" nie kwestionowano, choć były głosy, aby spółdzielnia najpierw zadbała o stare bloki.

Co powstanie przy Dereniowej? 8 pieter

Choć projekt budowlany i pozwolenia na nową inwestycję mieszkaniowo-usługową przy Dereniowej są jeszcze przed spółdzielnią, osiągnięcie porozumienia z współwłaścicielami pawilonu Dereniowa 6 to duży krok naprzód. Nowy budynek będzie budowany na gruncie po obu starych pawilonach. Tego, którego rozbiórka już ruszyła, i tego, którego wyburzanie powinno się rozpocząć w tym lub przyszłym roku.

Uchwalony przez radnych w 2023 roku. Będzie mógł powstać podobny apartamentowiec do tych, które powstały na sąsiedniej działce - przy Dereniowej 10. Plan dopuszcza tu 8 pięter, ale w południowo-zachodniej części działki wieża - tzw. dominanta - może mieć nawet 10 pięter, po północnej stronie działki zabudowa będzie mogła mieć maks. 5 pięter. Po wnioskach sąsiadów urzędnicy oddalili nieco przyszłą zabudowę od wschodniej granicy działki.