Pod koniec ubiegłego tygodnia mieszkańcy osiedla przy Lokajskiego znaleźli w swoich skrzynkach ankiety. Spółdzielnia mieszkaniowa „Przy Metrze” sugeruje w nich, aby ludzie opowiedzieli się za likwidacją piaskownic przy niektórych budynkach. Lokatorzy są oburzeni.
Piaskownice są stare i w nie najlepszym stanie technicznym. Do tego nieogrodzone co powoduje, że do piaskownicy może wejść każde zwierzę. Spółdzielnia proponuje likwidację, a w ich miejsce chce zasadzić krzewy i kwiaty.
„Ze względów sanitarnych jest niewskazane, aby w piaskownicach bawiły się dzieci” – można przeczytać w doręczonej do mieszkańców ankiecie.
Pomysł likwidacji piaskownic budzi ogromne emocje. Ludzie nie zgadzają się ze spółdzielnią.
- To niepoważne, że ze względu na brak ogrodzenia, spółdzielnia chce likwidować piaskownice. Moim zdaniem powinni postawić ogrodzenie! Najlepiej jednak pozbyć się czegoś co wymaga nakładów finansowych. To pokazuje jak spółdzielnia myśli o swoich mieszkańcach – mówi jedna z lokatorek budynku przy Lokajskiego 10.
- Dzieci na podwórkach jest coraz więcej. Matki mają iść przez pół osiedla, żeby maluchy mogły pobawić się w piasku? To niedorzeczne. Proszę przyjrzeć się jak wyglądają ogrodzone place zabaw na naszym osiedlu. Przez płotki jest w stanie przejść każde zwierzę i wejść do piaskownicy. Brak ogrodzenia to żaden argument – mówi pan Andrzej, który mieszka tu od 25 lat.
Lokatorzy żądają doprowadzenia piaskownic do stanu, który spełnia wszystkie normy sanitarne i techniczne - czyli de facto postawienia nowych piaskownic.
Spółdzielnia kilka lat temu zlikwidowała jedną piaskownicę, obok bloku przy Lokajskiego 16. Prosili o to sami mieszkańcy, bo nie było sensu utrzymywać piaskownicy, która znajdowała się obok największego na osiedlu placu zabaw. Teraz sytuacja jest inna. W planach jest likwidacja jedynych piaskownic w okolicy.
- Chcemy poznać opinię ludzi. Dopiero wtedy podejmiemy decyzję – zastrzega pracownik działu administracji SM „Przy Metrze”. Mieszkańcy jednak nie wierzą w dobre intencje spółdzielni. Zapowiadają, że będą bronić piaskownic w imieniu dzieci z osiedla.
- Nie może być tak, że dzieci nie mają się gdzie bawić, bo spółdzielni nie chce się dbać o piaskownice - mówią oburzeni mieszkańcy.
leon14:53, 01.09.2014
Znowu SM PRZY METRZE, ciekawe która to pani administrator nie ma pomysłu i chęci pochylić się nad problemem. Z drugiej strony podziwiam te mamy, które dają się tam bawić swoim pociechom.
Ewa13:39, 10.10.2014
Otrzymałam dziś pismo od spółdzielni tłumaczące, że zlikwidują piaskownice gdyż 78% mieszkańców zadeklarowało, że chce likwidacji. Tyle, że te 78% to chyba było głosujących i spółdzielnia nie podaje ilu ich było. Czyli ankietka jako przykrywka do decyzji :(
Czy nie ma bata na firmę Hear? LIST CZYTELNIKA
Bartosz Biernat, Zaruby ulica
Tyci w necie
15:21, 2025-07-10
Czy nie ma bata na firmę Hear? LIST CZYTELNIKA
Swoją drogą to jest coś nie tak, że mieszkańcy i prasa muszą gonić urzędników i firmy przez nich zatrudnione do pracy. Rozumiem, że burmistrz Kempa ma same poważne sprawy na głowie, jak np.negocjowanie zabudowy po Tesco. Jednak jeżeli nie radzi sobie z takimi drobnymi sprawami jak porządek na dzielni, to i nie poradzi sobie z dużymi. Zaś symbolem zdolności i umiejętności burmistrza Holdenmajera od dzisiaj staje się dla mnie zdjęcie cuchnącego i wysypującego się kosza na śmieci.
ab
14:26, 2025-07-10
Przełom w sprawie terenu po Tesco Kabaty
A będzie tam duża siłownia rekreacyjna? Miała być.
Paker
11:55, 2025-07-10
Przełom w sprawie terenu po Tesco Kabaty
Zaraz, zaraz. Czyli władze Ursynowa przehandlują zgodę na lokale mieszkalne na wynajem w zamian za ileś miejsc parkingowych, z których nie będą korzystać mieszkańcy dzielnicy ale przyjezdni WPI? W czyim interesie działają te władze? To pytanie oczywiście retoryczne.
Hmmmm
11:37, 2025-07-10