W sobotni poranek ponad 200 osób przekroczyło metę jubileuszowego Parkrunu na Ursynowie. Ta popularna oddolna inicjatywa obchodziła swoje dziesiąte urodziny. Z tej okazji oprócz wspólnego truchtu był urodzinowy tort i wspólne świętowanie.
Ludzie przychodzili i mówili, że od Parkrunu zaczęło się ich bieganie. Dzięki temu poznali mnóstwo osób. To zmieniło ich życie na lepsze
- mówi Basia Muzyka, koordynatorka i współtwórczyni ursynowskiego Parkrunu.
Pierwszy bieg odbył się 21 marca 2015 roku, w pierwszy dzień wiosny. Wzięło w nim udział 86 biegaczy. Relacjonowaliśmy go.
- Tu biegamy przede wszystkim dla siebie, nie dla wyników. Jeżeli ktoś danego dnia nie chce biec, może przyjść i pomóc w organizacji imprezy, jako wolontariusz - mówił nam pan Janusz, uczestnik pierwszej edycji ursynowskiej, biegający w innych parkrunach już wcześniej.
[ZT]3496[/ZT]
Przez lata trasa o długości 5 km wokół parku Przy Bażantarni stała się nie tylko miejscem wspólnego biegania czy rywalizacji, ale też integracji pokoleń. W biegach regularnie uczestniczą całe rodziny, sporo seniorów, zawodowi biegacze, ale też początkujący, a nawet… kobiety w ciąży
Widzimy, jak dzieci z wózków wyrastają na biegaczy. Mamy uczestnika, który w wieku 80+ przestał biegać, ale został wolontariuszem. To nasza druga rodzina!
- mówi koordynatorka Parkrun Warszawa Ursynów.
Pomysł na ursynowski Parkrun narodził się przypadkiem. Basia Muzyka, po udziale w poznańskiej edycji z rodzicami, postanowiła stworzyć lokalną odsłonę tego międzynarodowego wydarzenia. Zjednoczyła siły z pasjonatami biegania, którzy też chcieli utworzyć tę imprezę.
Na całym świecie oddolnie działa kilka tysięcy parkrunów. Są w wielkich miastach gromadzące po kilkaset biegaczy, są też w małych miejscowościach, gdzie biega po kilku-kilkudziesięciu. Najważniejsza jest otwartość społeczności, poznawanie nowych ludzi i aktywizacja do ruchu.
Biegi odbywają się co sobotę o godz. 9 na trasie wokół parku Przy Bażantarni na Ursynowie. Start i meta znajdują się w okolicy skateparku. Mile widziani są wszyscy - zarówno zaawansowani, jak i początkujący, a także ci, którzy nie chcą biegać, a np. pomaszerować dla zdrowia.
- U nas nikt nigdy nie będzie ostatni w biegu. Mamy specjalnego wolontariusza, który przyjmuje rolę ostatniego - śmieje się Basia Muzyka.
Koordynatorka zdradza ambitne plany na rozwój ursynowskie Parkrunu. - Marzy mi się druga trasa wokół górki Kazurki – z podbiegami i błotem. Dla tych, którzy lubię ekstremalne wyzwania - dodaje.
Parkrun Ursynów wciąż poszukuje wolontariuszy do obsługi biegu. To doskonałe zajęcie np. dla seniorów poszukujących kontaktu z ludźmi, którzy chcą się przydać. Zgłaszać się można bezpośrednio do organizatorów w sobotę podczas Parkrunu.
Greg19:07, 23.03.2025
Bieganie w ciąży to jakiś nowy patent na aborcję?
aster09:40, 24.03.2025
a co ma bieganie do aborcji? Kobiety normalnie biegają i ćwiczą w ciąży.
Ursynowskie nauczycielki z nagrodą od prezydenta
Mi i wielu innym zabrano, zeby dać innym. 1800? To niewyobrażalne! Chcę wiedzieć, co takiego robią ci nauczyciele, bo *%#)!& jak dureń, ale może coś źle robię, skoro mam poniżej tej (fiu-fiu) średniej.
Stasia bozowska
23:19, 2025-10-18
Cztery lata czekania na rondo przez spory urzędników
Może nie zamierzam całkowicie krytykować pomysłu budowy ronda, aczkolwiek mam pewne wątpliwości... Po pierwsze w tekście autor oraz miejscy urzędnicy skoncentrowali się na problemie wyjazdu z ul. Lanciego na ul. Filipiny Płaskowickiej - rzeczywiście potwierdzam, jest problem nie tylko w szczycie ale nawet czasami po za nim. No, ale szanowni Panowie całkowicie zapomnieli o podobnym problemie z inną ulicą, która jest tuż obok. Chodzi o ul. Cynamonową. Z niej również trudno wyjechać na ul. F. Płaskowickiej. O ile ruch samochodowy, przeciwieństwie do ul. Lanciego, na ul. Cynamonowej jest mniejszy, ale jednak jest, a dodatkowo ZTM przetrasował tędy autobusy linii 163 i 217. Kierowcy tych autobusów mają codziennie ogromny problem z wyjazdem z ul. Cynamonowej i dołączeniem się do ruchu na ul. Płaskowickiej. Często muszą wymuszać pierwszeństwo co generuje niebezpieczne sytuacje - ale kierowcy autobusów wyjścia nie mają. Rzadko kto ich przepuści. Po drugie budowa ronda... przy zakorkowanej ul. Płaskowickiej niewiele pomoże, bo i tak trzeba na to rondo wjechać. A jeśli sama ulica jest zablokowana, to będzie to trudne wyzwanie. Toteż czy moje pytanie jest proste. Czy Panowie urzędnicy nie wpadli na pomysł instalacji sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Lanciego/Płaskowiciej, ale zsynchronizowanej ze skrzyżowaniem ulic Cynamonowa/Płaskowickiej ? Chodzi o upłynnienie ruchu na ul. F. Płaskowickiej oraz umożliwienie wyjazdu zarówno z ul. Lanciego jak również z Cynamonowej. Czyli "dwie pieczenie przy jednym ogniu", no, ale czy ktoś o tym pomyślał ? PS. Swoją drogą, chyba już dawno - jeszcze przed budową tunelu POW - należało pomyśleć o poszerzeniu ulicy Filipiny Płaskowickiej, bo to co dzieje się na niej obecnie, było do przewidzenia ;)
Jakub
22:16, 2025-10-18
Kontrowersyjny bohater na nowym ursynowskim muralu
Nie ma takiego p o l s k i e g o bohatera, ktorego nie dałoby się wykląć. Czytam często w innych językach - jest druzgocące porównanie, jak tam się mówi o "ich wielkich", a jak w Polsce.
dfr rfe
21:37, 2025-10-18
Miała być likwidacja, będzie podwyżka daniny
PIS wydawało 2 mld na szczujnie TVP. W czasach PO to są już 3 mld na TVP i arcykapłanki propagandy takie jak Dobrosz-Oracz czy Schnepf. Pieniądze miały iść na onkologię dziecięcą, ale TV jest ważna dla takich ugrupowań jak PO lub PIS. Znaczna większość ich elektoratu to ludzie 60+ którzy wiedzę o świecie czerpią z TV i można przez TV nimi manipulować.
Wck
19:49, 2025-10-18