Kabriolet, piracki statek, a pod nogami trawa i piasek. Rodzice wymieniają zalety nowego placu zabaw przy Warchałowskiego. Dzieci mogą już korzystać z atrakcji - cieszą się wszyscy, bo bajkowe konstrukcje zastąpiły stare i zniszczone sprzęty, które nie służyły nikomu. Czy wszystko jednak jest oceniane na plus?
Dzieci mogą już korzystać z nowego placu zabaw między blokami przy Wasilkowskiego 1A i Warchałowskiego 2, niedaleko ulicy Płaskowickiej. Miejsce powstało ze środków budżetu partycypacyjnego - projekt zebrał ponad tysiąc głosów poparcia.
- Głosowałam na ten projekt. Mieszkam w okolicy i stary plac nie nadawał się do zabawy. Najważniejsze jest bezpieczeństwo dzieci, a tam wystawały ostre elementy, nie wspominając już o tym, jak brzydko to wyglądało. Teraz jest kolorowo i atrakcyjnie, mój syn cieszy się na sam widok tego statku - mówi Iza, mieszkanka Imielina.
Nowe zabawki rzeczywiście różnią się od tych, które spotkać można na większości placów. Piaskownica ukryta w pirackiej grocie, duży statek z elementami wspinaczkowymi i bujane konstrukcje w postaci kolorowych aut. Dzieci są zachwycone, choć czujni rodzice mają pewne wątpliwości.
- Oczywiście wszystko wygląda solidnie i zgrabnie. Problem polega na tym, że takie rozwiązania blokują wyobraźnię. Dziecko może zorganizować sobie statek w każdych warunkach - wystarczy pomysł - tutaj wszystko jest podane na tacy - mały człowiek nie rozwinie swojej fantazji, przychodzi na gotowe - mówi jedna z mam, którą spotykamy na placu przy Warchałowskiego.
Dlaczego plac w opisie projektowym nazwano bezpiecznym? Zabawki wyglądają na solidne, konstrukcje wykonano z metalu i impregnowanego drewna - plastikowe elementy to tylko detale. Całość otoczono nowym ogrodzeniem, a jedyna furtka jest widoczna z każdego zakątka placu.
- Dziecko może przewrócić się na każdym placu zabaw. Cieszę się, że tutaj jest trawa, nie lubię tego tragicznego, gumowatego tartanu. Na Kabatach jest plac zabaw, na którym bardzo często widzę konserwatora, nie trzeba nic zgłaszać, wszelkie usterki są usuwane na bieżąco. Mam nadzieję, że tu będzie podobnie - ocenia Piotr, który wraz z synem pierwszy raz odwiedził miejsce zabaw przy Warchałowskiego 2.
Plac powstał ze środków budżetu partycypacyjnego i kosztował ponad 280 tys. zł. Ze względu na atrakcyjne rozwiązania i pomysłowe zabawki już cieszy się dużą popularnością - nie tylko wśród okolicznych mieszkańców.
ZOBACZ JAK WYGLĄDA NOWY PLAC ZABAW:
Matka10:00, 17.11.2017
No super jest!!!
Jak dbamy o park linearny? Są już pierwsze zniszczenia!
Faktycznie zadaszenie, źródełko, toaleta i ogrodzenie by maluchy nie uciekły na ulicę .....
Mimi
21:30, 2025-06-08
Adrenalina i emocje! Bieg Ursynowa 2025
Wspaniała sportowa impreza, świetna atmosfera, zdrowy duch rywalizacji, mili ludzie… Szkoda, że zupełnie co innego czeka nas za tydzień… święto pijaństwa i nieprzyzwoitych zachowań w rytm muzyki artystów trzeciej kategorii.
czetwik
20:15, 2025-06-08
Wąwozowa: Rowerzyści dawajcie znak!
Z pewnością będą dawać Ci znać, to ty masz *%#)!& z chodnika czy jezdni bo qtas na rowerze jedzie - na czerwonym czy po pasach bo przepisy w rozwalonym odbycie od sztycy siodełka ma.
AntyOszołom
18:57, 2025-06-08
Wąwozowa: Rowerzyści dawajcie znak!
O zamiarach rowerzystów w zakresie zmiany kierunku ruchu siedząc za kierownicą samochodu wiem tylko dlatego, że sama jeżdżę rowerem i w 95% przypadków potrafię odczytać mowę ciała rowerzysty. Ale tak nie powinno być. Jeżeli nie jesteś w stanie przez kilka sekund trzymać kierownicy jedną ręką to nie wsiadaj na rower. Większość cyklistów ma niestety ręce przespawane do kierownicy, nad czym boleję. Z mojej obserwacji wynika, że przodują w tym cykliści płci męskiej na drogich rowerach szosowych. Natomiast osobami, które co do zasady sygnalizują są ... starsze panie. Bierzcie z nich przykład.
mmb
16:25, 2025-06-08
0 0
Zgadzam sie.