Z okazji Światowego Dnia Zwierząt odwiedzamy Martę Dominik, która jest właścicielką kameleona i szczura sfinksa. Harold i Władysław, bo tak się nazywają, to urocze stworzenia, które w codziennym życiu dają nie mniej radości niż psy czy koty. Przekonajcie się sami!
4 października jest Światowym Dniem Zwierząt. Mieszkańcy Ursynowa kochają swoich mniejszych braci, oczywiście najpopularniejsze są koty i psy. Nie brakuje jednak ludzi, którzy idą w strony bardziej egzotyczne. Marta Dominik z Kabat przedstawia nam swoich pupili - kameleona Harolda i szczura sfinksa Władysława.
- Władek jest z nami od listopada zeszłego roku. Adoptowaliśmy go z ogłoszenia z Woli. Chcieliśmy dać mu imię Lucjan, ale został Władysławem, bo tak zwał się wcześniej. Trzeba dbać o jego dietę, bo może zapaść na typowo ludzkie choroby - cukrzyca, nowotwór - opowiada Marta.
Władysław jest przemiły. Lubi się wtulać i... obserwować! Jest łysy, więc spędzanie czasu w kocu jest jego ulubionym zajęciem. Je pieczywo bez glutenu, sery bez laktozy, warzywa, makarony i karmę - ważne, żeby było ekologicznie. Słowem jest hipsterem. Władek uwielbia też ziemniaki.
Kameleon Harold jest... Czechem! Urodził się w Pradze, a na Kabaty trafił dopiero w zeszłym miesiącu.
- Jest jeszcze malutki. Je żywe świerszcze, które powinno się maczać w wapnie. Musi siedzieć pod dwoma lampami - grzewczą i UV. Wygrzewa się mniej więcej 8 godzin dziennie - mówi Marta.
Harold jest łagodny, jest ciekawskim podróżnikiem, uwielbia wspinaczki. Potrafi szybko zmienić kolor skóry, dostosowując się do otoczenia, w którym sie znajduje. Poza tym rośnie bardzo szybko - jedno pudełko świerszczy starcza mu na dwa, może trzy dni.
ZOBACZ FOTOGALERIĘ:
0 1
Niezły duet.
12 1
szkoda szczurka bo jest sam :( szczury są silnie stadne chleb i ser nie powinien znajdować się w ich diecie :( sam mam 9 szczurów i wiem jak smutny jest ten co będzie po operacji lub chory - bo jest sam chce wracać do przyjaciół do stada.
Sfinks to nie jest tak przy okazji tylko fuzz, sfinksów w Polsce nie ma ;)
7 0
To przykre, że ani autor artykułu, ani co gorsza właścicielka zwierząt, nie zdobyli się na znalezienie chociaż podstawowych informacji na ich temat. Jeszcze pomyłkę fuzza ze sfinksem da się jakoś przełknąć. Jednak informacja o samotnym szczurze, karmionym ludzkim jedzeniem, zupełnie nie dostosowanym do jego potrzeb zupełnie nie pasuje do Światowego Dnia Zwierząt. Ten dzień powinien służyć poszerzaniu wiedzy i świadomości na temat zwierząt, a nie promowaniu krzywdzących dla nich warunków.