Zamknij

Warszawski Dzień Strażaka na Ursynowie. Bohaterscy mundurowi i cywile. FOTO

16:43, 09.06.2017 Aktualizacja: 00:09, 10.06.2017
Skomentuj KT KT

W ursynowskiej jednostce Straży Pożarnej świętowano warszawski dzień strażaka. Były nominacje, awanse i podziękowania. Odznaczono też dwóch mieszkańców, którzy udzielili bezinteresownej pomocy potrzebującym.

Uroczystość w Jednostce Ratowniczo-Gaśniczej nr 17 przy Płaskowickiej była poświęcona młodym strażakom, którzy w obecności przełożonych i włodarzy miejskich złożyli słowa przysięgi podczas ślubowania. Kilkunastu starszych mundurowych awansowano, przyznając im wyższe stopnie i dziękując za lata oddanej służby. 

- Strażak to zawód największego prestiżu i zaufania publicznego. Jestem wdzięczna za gotowość i zaangażowanie w ochronę nas wszystkich - mówiła Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy. 

W trakcie obchodów Dnia Strażaka nie zapomniano o bohaterskich cywilach, którzy zachowując przytomność umysłu, uratowali zdrowie a może nawet życie tych, którzy znaleźli się w opresji.

Piotr Lenart uratował w kwietniu kilkunastomiesięczną dziewczynkę, która wypadła z wózka do wody. Rodzice dziecka pojawili się na obchodach, by osobiście podziękować lokalnemu bohaterowi. Stanisław Rządkowski zaś udzielił pomocy osobie, która wpadła pod wagon metra. Opatrzył ją i udzielił wsparcia psychicznego do czasu dotarcia ratowników.

Podziękowania i gratulacje za wzorowe pełnienie służby od swoich zwierzchników oraz prezydent stolicy przyjęli także:

  • st. kpt. Daniel Łukawski - w lutym 2016 r odebrał telefon od mężczyzny w sprawie jego ojca, który stracił przytomność. Instruowany telefonicznie przez kpt. Łukawskiego syn prowadził skuteczną resuscytację krążeniowo-oddechową ojca do czasu przybycia ratowników. Dzięki doświadczeniu i opanowaniu strażaka możliwe było uratowanie życia człowieka
  • asp. Zbigniew Maliszewski - w kwietniu 2017 r. także przez telefon instruował 40 - letniego mężczyznę z zawałem serca. Działanie to pozwoliło na szybkie dotarcie do chorego i udzielenie mu pomocy przez pogotowie
  • mł. bryg. Zbigniew Staniszewski – przyczynił się do uratowania w październiku 2016 r. człowieka przysypanego ziemią w głębokim na 12 m wykopie przy ul. Kruczej, brał także udział w akcji gaszenia groźnego pożaru hali magazynowej przy ul. Matuszewskiej
  • mł. bryg. Grzegorz Kulesza, mł. ogn. Marcin Kruk - odznaczyli się odwagą podczas działań ratowniczych w marca 2017 r., polegających na zabezpieczeniu i stabilizacji, naruszonego przez silną wichurę krzyża na kościelnej wieży. Akcja była prowadzona na wysokości 50 m.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z UROCZYSTOŚCI: 

(Kuba Turowicz)
Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

AdamAdam

0 0

Brawa dla bohaterów!

17:36, 09.06.2017
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

Szkolna ulica na Koncertowej nie zdaje egzaminu

Wszyscy narzekają na spadek dzietności, ale jak rodzice chcą przywieźć do szkoły dziecko to już ludziom to przeszkadza. Rodzice, którzy przywożą dzieci znajdą inną szkołę, tą zlikwidują ( bo i tak dzieci coraz mniej) i cała zgraja egoistów mieszkających wokół będzie szczęśliwa. Co za naród.

JolkaZ

00:22, 2025-06-07

Robotnik spadł z wysokości. Trafił do szpitala

To po szklanie, i na rusztowanie.

Dzielnicowy Parys

22:42, 2025-06-06

Jak dbamy o park linearny? Są już pierwsze zniszczenia!

Nie dziwię się, że park zaczyna być dewastowany. Rodzice zapatrzeni w telefony a dzieci skaczą w tym czasie po nasadzonych kwiatach. Zwrócenie uwagi nie pomaga, co najwyżej zrobią fotki swoim pociechom jak niszczą kwiaty. Wieczorem panowie około 40-ki (???) jeżdżą na wypożyczonych rowerach po kolorowych fontannach. Ludzie, co się z wami dzieje? W głowie się nie mieści!

mieszkanka Natolina

22:41, 2025-06-06

Jak dbamy o park linearny? Są już pierwsze zniszczenia!

Rodzice dumni jakie mają zaradne dzieci, a te dzieci wdrapują się na zjeżdżalnię. Widziałam jak dziewczynka (z nadwagą) wdrapywała się po dachu zjeżdżalni i zjeżdżała w dół. W tym czasie małe dzieci zjeżdżały będąc w środku (czyli zgodnie z przeznaczeniem). Przecież gdyby ta dziewczynka upadła całą sobą na dziecko która właśnie z tunelu wyjeżdża to współczuję rodzicom tej dziewczynki stanu umysłu. Ale taka dzicz jest wszędzie. Na innym placu zabaw dwie dziewczyny (8-9 lat) weszły na dach domku. A mamusie pękały z dumy jakie to córeczki zaradne. Aż spadnie innemu dziecku na głowę i złamie kręgi albo sobie łeb skręci to wtedy mamusie będą na pewno meega dumne. Patologia.

Magda

22:24, 2025-06-06

0%