Urząd Dzielnicy chce przedłużenia chodnika i ścieżki rowerowej wzdłuż ulicy Nowoursynowskiej. W tej chwili kończą się one na skrzyżowaniu z Kabacką, ale wkrótce ma się to zmienić. Sprawa, jak zapewniają urzędnicy, jest priorytetowa. 

Mieszkańcy, żeby dostać się do Lasu Kabackiego muszą iść błotnym poboczem lub skrajem drogi. Najgorzej mają rodzice, którzy chcą przedostać się tędy z wózkiem dziecięcym. Sprawa pojawiła się podczas ostatniego spotkania burmistrza z mieszkańcami. Piotr Guział zapewnił, że sprawę zna i wkrótce podejmie działania.  

- Nie może być tak, że nasi mieszkańcy chodzą poboczem drogi, żeby dostać się do lasu. To niebezpieczne. Dlatego przyjąłem tę sprawę za priorytet. Już podjęliśmy pierwsze działania zmierzające do budowy chodnika i ścieżki rowerowej. W chwili obecnej jesteśmy na etapie wykupu gruntów od prywatnych właścicieli. Wydaliśmy na ten cel już ponad milion złotych. Do kupienia zostały nam jeszcze trzy działki – opowiada burmistrz Guział.

- Czekamy na wolne pieniądze i jak tylko załatwimy wszystkie sprawy gruntowe, zabierzemy się do prac. Postaramy się, żeby chodnik i ścieżka powstały jeszcze w tym roku – mówi Guział.

Mieszkańcy cieszą się na samą myśl, że w miejscu zabłoconego pobocza, wkrótce pojawi się chodnik. 

- Mieszkamy na Ursynowie, dzielnicy, która wydawałoby się jest nowoczesna. A tu takie miejsce, jakbyśmy żyli na jakiejś wsi. Najgorzej jest, kiedy robi się ciepło. Ludzie nie maja jak przejść, a rowerzyści albo zsiadają z rowerów lub wjeżdżają na ulicę. Cała organizacja ruchu jest fatalna i dawno już powinno się to zmienić – mówi mieszkanka Kabat, pani Anna.

Czekamy więc na rozpoczęcie inwestycji i szybkie załatwienie sprawy. Miejmy nadzieję, że z nowej ścieżki rowerowej i chodnika mieszkańcy skorzystają jeszcze w tym roku.