Polinezyjska 10 to adres doskonale znany miłośnikom brydża i szachów z całej Polski. Niepozorny pawilon otoczony blokami od lat tętni życiem, a jego wnętrza kryją prawdziwą kuźnię karcianych talentów. W sali, gdzie regularnie rozgrywane są turnieje, na półkach piętrzą się puchary i trofea zdobywane przez wychowanków ośrodka.
Centrum prowadzi Piotr Dybicz – doświadczony brydżysta i trener młodzieżowych reprezentacji Mazowsza.
Centrum powstało w 2014 roku jako miejsce spotkań brydżystów. Organizowaliśmy tu Mistrzostwa Polski, finały Mistrzostw Polski w GO, a także krajowe i międzynarodowe zawody w grach planszowych. Regularnie odbywają się u nas turnieje szachowe
– wylicza Dybicz.

Wielu mistrzów brydża zaczynało swoją karierę właśnie na Polinezyjskiej. W trakcie naszej wizyty przy stołach zasiadało 12 zawodników, wśród których aż dziesięciu to złoci medaliści Mistrzostw Polski. W sali byli również: aktualny wicemistrz świata, brązowa medalistka mistrzostw świata i dwaj mistrzowie Europy Środkowo-Wschodniej. Do tego goście z Czech, z których sześciu może pochwalić się tytułami mistrzowskimi.
Jesteśmy jedynym takim ośrodkiem w Polsce i jednym z dwóch w Europie Środkowej
– podkreśla Dybicz.
Co tydzień w Centrum odbywają się turnieje, w których bierze udział od 80 do 130 osób. Osobny cykl rozgrywek dedykowany jest seniorom z Ursynowa.

W ostatnich dniach nad Polinezyjską 10 zawisły czarne chmury. Najemcy pawilonu otrzymali informację o przetargu na wynajem lokali. O sytuacji dowiedzieli się z ogłoszenia w internecie, a niektórzy – jak właściciel sklepu z używaną odzieżą Kantoni – z portalu OLX. Wśród plotek pojawia się informacja, że w miejscu ośrodka miałby powstać market znanej sieci dyskontów.
Wszystko dzieje się za naszymi plecami! Jesteśmy tu od 23 lat i zawsze płaciliśmy na czas. Teraz nikt z nami nie rozmawia, a do lokalu przyjeżdżają firmy robiące inwentaryzację...
– żali się jeden z najemców.
Centrum Sportów Umysłowych nie ma jeszcze planu awaryjnego na wypadek konieczności wyprowadzki. Piotr Dybicz liczy, że jeśli nie uda się wygrać przetargu, wsparcia udzieli Uniwersytet Warszawski, który prowadzi sekcję brydżową. To oznaczałoby wyprowadzkę z Ursynowa.
- Nie mamy alternatywy, było na to za mało czasu. Mam nadzieję, że jeśli dojdzie do najgorszego, Uniwersytet nas przygarnie - mówi Dybicz.
Zamknięcie Centrum oznaczałoby utratę jedynego w Warszawie miejsca, gdzie regularnie trenują i rywalizują utytułowani brydżyści i szachiści. Ośrodek to także przestrzeń integracji dla seniorów i dzieci. Przez lata wyszkolił 57 mistrzyń i mistrzów świata oraz 350 medalistów mistrzostw Polski. Straciłby także Ursynów.
Przyszłość nie wygląda najlepiej. To jedyne takie miejsce w Polsce, gdzie można trenować przed mistrzostwami i spotkać najlepszych zawodników
- mówi nam Wojciech Bąk, międzynarodowy mistrz brydżowy.

Dziś społeczność Centrum Sportów Umysłowych czeka na rozstrzygnięcia. Wszyscy mają nadzieję, że uda się ocalić kultowe miejsce, które od lat jest sercem warszawskiego brydża i szachów. CSU poprosiło o interwencję Polski Związek Brydża Sportowego, który w dużej mierze finansuje czynsz, społecznicy liczą również na pomoc dzielnicy Ursynów.
Pawilonem zarządza spółdzielnia "Na Skraju". Jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, rzeczywiście CSU, restaurację Vyceska oraz Carrefour Express może zastąpić jeden najemca.
Z punktu widzenia spółdzielnia jest to jak najbardziej racjonalne, natomiast chodzi o pewną rzecz, która się dzieje na Ursynowie. To dzielnica Warszawy, która ma dużo wykształconych obywateli, a zaczynamy być karmieni hipermarketami, a nie kulturą. Wycina nam się kolejne miejsca, które stanowią wartość
- mówi nam jeden z korzystających z ośrodka mieszkaniec Ursynowa.
Miejsce jest nie tylko centrum brydżowym, ale także swoistym punktem aktywności sąsiedzkiej. Spotykają się tu seniorzy i młodzież z okolicy na grach planszowych. Czy Ursynów straci ten z mozołem budowany ośrodek?
Spółdzielnia Mieszkaniowa "Na Skraju" przyznaje, że wystawiła cały pawilon na wynajem, ale - jak słyszymy - nic nie jest przesądzone.
Na dziś nie ma żadnych planów rozwiązania umów. Robimy sondowanie rynku co do cen, żeby wiedzieć, na jakim poziomie powinny być ustalone stawki czynszów. To standardowa procedur
- mówi w rozmowie z naszą redakcją Marcin Łuczkiewicz, wiceprezes spółdzielni.
Wiceprezes przyznaje jednak, z punktu widzenia spółdzielni najbardziej opłacalny byłby jeden najemca na cały pawilon. Tym bardziej, że w przeszłości najemcy zostawiali spółdzielnię z długami. Scalenie powierzchni najmu pozwoliłoby na ograniczenie kosztów zarządzania i remontów.
Odnosząc się do spekulacji o dyskontach, precyzuje:
Nie, Biedronka się bezpośrednio nie zgłosiła. Otrzymaliśmy oferty od pośredników reprezentujących kilka sieci handlowych, w tym Lidla i Biedronkę. Żadnych wiążących decyzji nie podjęliśmy – najpierw skonsultujemy się z członkami spółdzielni
- mówi Łuczkiewicz.
Spółdzielnia zapewnia, że wszystkie głosy mieszkańców zostaną wzięte pod uwagę i jeśli sąsiedzi będą chcieli pozostawienia ośrodka oraz obecnych sklepów, to tak się stanie.
Terminy są jednak nieubłagane. Do końca lipca pozostał nieco ponad miesiąc, a Centrum Sportów Umysłowych nie wie, na czym stoi, podobnie jak inni najemcy. Swoje zamknięcie już zapowiedziała restauracja Vyceśka, której współwłaścicielem jest Dybicz.
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu haloursynow.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Przetrwało 200 tys. lat, nie przetrwa deweloperów?
Może uda się wykonać system zasilania jeziorka w wodę opadową w tym z dachów okolicznych budynków. Szkoda jednak, że w pobliżu powstały duże budynki które zrujnowały lokalne środowisko. Teraz może uda się ograniczyć dalszą dewastację tego terenu.
RoBa
17:19, 2025-11-18
Mieszkańcy i burmistrz przeciwko nowym blokom
Lenarczyka optowanie za pozostawieniem blaszaka nic nie kosztuje, robi sobie poparcie jako polityk i radny, natomiast spółdzielnia traci możliwość uzyskania kwoty nadwyżki z ewentualnej inwestycji, nawet ograniczonej do 4 pięter, na remonty starych bloków. Ciekawe czy mieszkańcy łatwo zaakceptują np. 100% podwyżki na fundusz remontowy? I ciekawe czy dobrze będzie dalej mieszkać obok blaszaka (nawet po remoncie - chyba nieopłacalnym). Tak jest gdy do interesu mieszkańców i Spółdzielni swoje trzy grosze wsadzają politycy!
wi-ki
16:26, 2025-11-18
Mieszkańcy i burmistrz przeciwko nowym blokom
Komuniści zbudowali naszą dzielnicę a kapitaliści ją niszczą. Był zamysł, żeby między blokami nie było samochodów tylko drzewa i przestrzeń do rekreacji i wypoczynku? To po co zabudowywać wszytstko co się da? Wcisną takiego betonowego molocha z parkingiem podziemnym a potem rano o 7:00 zacznie się wylewać na ulicę to całe ustrojstwo. To samo będzie po 16:00.Dla mnie Ursynów był fajny, a mieszkam tu już 45 lat, dopóki nie zaczęto wciskać bloków gdzie popadło zabierając mieszkańcom miejsca parkingowe i skwerki do odpoczynku. Łapy won od zieleni. Według mnie ten koszmarny pawilon można zburzyć ale w jego miejsce pistawić coś nowoczesnego z lokalami usługowymi i sklepami dla mieszkańców.
Jacek
11:03, 2025-11-18
Tu będą nowe drzewa! Rusza sadzenie na Ursynowie
Tylko na Wąwozowej, na zachód od wyjścia z metra, idąc wzdłuż NASK, jest wyschniętych kilkanaście kikutów i tyleż miejsc, w których kiedyś były drzewa. Ale włodarzom trudno to dostrzec...
zaq
11:00, 2025-11-18