Szybkość, adrenalina, strategiczne planowanie i siłowe rozwiązania - Roller Derby to dyscyplina, która szybko podbija nasz kraj. Ursynów stał się dziś areną tego spektakularnego sportu. Warsaw Hellcats Roller Girls zmierzyły się z czeskimi Hard Breaking Dolls. Mecz w SP nr 340 zakończył się zwycięstwem Polek - dziewczyny pokonały przeciwniczki z Pragi 153 do 135.
Czym w ogóle jest Roller Derby? Jest sportem drużynowym, który narodził się w Stanach Zjednoczonych. To nietypowa dyscyplina, bo nie wymaga piłek, drążków ani dysków. Zawodnicy poruszają się na wrotkach i muszą zdobyć jak najwięcej punktów.
- Są dwie drużyny, składające się z 14 zawodników. Na torze w jednej partii jest po 5 graczy - 4 blockerów i jeden jammer. Blockerzy pełnią funkcję obronną a jammer musi wymijać przeciwników - na tej podstawie zdobywa się punkty. Jammer jest widoczny, bo ma na kasku gwiazdę - wyjaśnia Adam Siudziński, trener Warsaw Hellcats Roller Girls.
Mecze rozgrywa się na owalnym torze - jammerzy starają się sforsować defensywę przeciwnika a linie obronne próbują do tego nie dopuścić. Roller Derby to przepychanki, demonstracje siły, ale również rywalizacja na polu taktycznym.
Dzisiejszy mecz był trzecim starciem Polek z Czeszkami. W ogólnoświatowym rankingu warszawska ekipa zajmuje 280. pozycję, dziewczyny z Pragi są o 32 oczka niżej. Na hali Szkoły Podstawowej nr 340 Warsaw Hellcats Roller Girls były lepsze i pokonały drużynę gości 153 do 135.
Kim są zawodniczki i w jaki sposób "zaraziły" się tą nieznaną jeszcze u nas dyscypliną?
- Spotkałam się z drużyną, kiedy miała dopiero pół roku. Poznałam dziewczyny na uczelni i jestem! Ja głównie blokuję, rzadziej bywam jammerem - opowiada Lucy Fear z Warsaw Hellcats Roller Girls.
Najciekawsze w samej grze są zawodniczki. Wszystkie mają na koszulkach swoje unikatowe ksywki. W polskiej drużynie mogliśmy zobaczyć m. in. Eve O' Lution, Jolly Berry, Just Kittin' czy Sodomy Cake. Dziewczyny wyglądają zadziornie i stylowo - większość z nich ma tatuaże.
- To się jakoś łączy. To jest sport trochę uliczny. Sporo w nim agresji i bezpośredniego kontaktu. Tatuaże mają podobny charakter, więc wielu zawodników w tej dyscyplinie ma obrazki na ciele - dodaje Lucy Fear.
Po dzisiejszym zwycięstwie warszawska ekipa ma szansę na awans w rankingu.
ZOBACZ FOTOGALERIĘ Z MECZU
Obserwator20:14, 22.04.2017
Brawo polskie dziewczyny!!!
Obserwator09:19, 23.04.2017
Jakiś nowy ,fajny sport.
granat14:08, 24.04.2017
Dziary jak by z kryminału wypuszczone. Sport fajny ale zawodniczki to chyba ze srodowisk patoloigicznych pochodza.
0 1
Nie sądzę, żeby tatuaż świadczył o patologii, takie szufladkowanie to z czasów PRL chyba, dziś jak wszystkim powszechnie wiadomo funkcjonują salony tatuażu.Pozdrawiam.