Kolejne lampy doświetlające przejścia dla pieszych pojawiły się na Ursynowie. Na ul. Belgradzkiej stanęły w trzech miejscach. Kierowcy i piesi chwalą to rozwiązanie, dlatego drogowcy i dzielnica doświetlają zebry na potęgę.
Obok sklepu Carrefour, na wysokości podstawówki na Lokajskiego oraz przy Adana Kebab po drugiej stronie alei KEN. W tych miejscach ul. Belgradzkiej w ubiegłym tygodniu stanęły lampy doświetlające przejścia bez sygnalizacji świetlnych. Mocne, ledowe światło wzbudza duże zainteresowanie mieszkańców.
- Przyszedłem zobaczyć jak to działa - mówi mieszkaniec ul. Lokajskiego. - Myślę, że to dobry pomysł, rzeczywiście pieszego widać jak na dłoni, to światło jest bardzo mocne - komentuje pan Andrzej.
Ledy na Belgradzkiej powstały dzięki projektowi zgłoszonemu półtora roku temu do Budżetu Partycypacyjnego. Jego autor - Antoni Pomianowski wspomina, że wtedy był to pionierski pomysł.
- Musiałem przejść gehennę z urzędnikami Zarządu Dróg Miejskich, by projekt zyskał akceptację - mówi Pomianowski. - W pierwszym etapie weryfikacji odrzucono projekt. Stwierdzono że nie jest potrzebny, bo przejścia są dobrze oświetlone - dodaje.
Od tamtej pory Zarząd Dróg Miejskich - po zmianie kierownictwa - przekonał się do idei doświetleń i sam chwali to rozwiązanie. Niedawno lampy stanęły na Płaskowickiej przy pętli autobusowej.
- Staramy się stawiać lampy w miejscach zgłaszanych przez mieszkańców. Doświetlamy nie tylko samo przejście, ale też miejsce przed przejściem - mówi Mikołaj Pieńkos z ZDM.
Rzecznik drogowców zapowiada, że jeszcze w tym roku na Ursynowie lampy doświetlające pojawią się na 10 przejściach: na Wąwozowej przy Mielczarskiego i przy bazarku, na przejściu w al. KEN przy P&R Stokłosy, na trzech zebrach na Kłobuckiej oraz na 4 przy Roentgena.
Swoje plany ma również dzielnica. W ubiegłym roku ledy pojawiły się na Jeżewskiego na trzech przejściach i na dwóch na Przy Bażantarni. W tym staną m.in. na Cynamonowej. W 2017 roku dzięki pomysłom mieszkańców, którzy zgłosili doświetlenia do Budżetu Partycypacyjnego doświetlonych ma być aż 26 przejść.
Współautorem tych projektów jest mieszkaniec Ursynowa Piotr Gąsowski, na co dzień kierowca autobusu. - Po zmroku, zwłaszcza jak popada deszcz, nic nie widać. Dodatkowo społeczeństwo lubi ubierać się w ciemne kolory, tak więc doświetlenie robi dużą różnicę.
Gąsowski zamierza składać kolejne projekty doświetleń i walczy o to, by oświetlana była nie tylko strefa samej zebry ale także dojść. - Niestety nie mamy możliwości spotkania z osobami, które projektują te doświetlenia i powstają złe rozwiązania, takie jak na KEN przy Jeżewskiego - dodaje autor.
Mowa o aktywnych znakach wraz z doświetleniem zasilanym przez panele słoneczne, które ZDM - również na wniosek mieszkańców - zainstalował w dwóch miejscach alei Komisji Edukacji Narodowej. Pojawiają się głosy, że to rozwiązanie nie działa - światło jest słabe a gigantyczne solary szpecą ulicę.
- Musimy jeszcze poczekać, by wyciągnąć wnioski jak działa to rozwiązanie. Jeśli nasi konserwatorzy stwierdzą, że to nie działa to będziemy myśleć co z tym zrobić - mówi Mikołaj Pieńkos z Zarządu Dróg Miejskich.
ZOBACZ DOŚWIETLONE PRZEJŚCIA NA BELGRADZKIEJ
sebasian17:04, 31.08.2016
Nareszcie coś się ruszyło w kwestii bezpieczeństwa pieszych, a nie takie durne pomysły jak kiedyś z niebezpiecznym dojazdem pod szkołę na Hirszfelda
elka18:06, 31.08.2016
Za to na przejściu do przystanku na ul.Pięciolinii na potęgę walą wieczorem po oczach zjadliwe, mocne, fioletowe światła reklamy kliniki stomatologicznej.
Aż można oślepnąć i nie zauważyć samochodu. Uff, robi się niebezpiecznie.
Jak będzie wieczorem na tym przejściu wypadek, to będzie ich wina.
kasia11:48, 01.09.2016
Brawa dla pana Pomianowskiego, widać że nawet przez zakutych urzędników w ZDM da się przebić, prosimy o więcej!
kękę12:27, 01.09.2016
Brawa należą się panu Gąsowskiemu. Pan Pomianowski jest częścią układu koalicyjnego rządzącego Ursynowem, więc marnie to o nim świadczy, że tylko za pomocą budżetu partycypacyjnego udaje mu się realizować swoje pomysły.
Czas na działanie! Pseudorowery to zagrożenie WYWIAD
Pojazdy elektryczne udające rowery to jedno zagrożenie. Ostatnio jednak coraz częściej widać osoby jeżdżące ścieżkami rowerowymi na elektrycznych motocyklach(sic!) Pojazdy bez tablic, pewnie też bez OC. Mam wrażenie, że policja nic z tym nie robi. Ostatnio 2 takich motocyklistów śmigało ścieżka rowerową wzdłuż ul. Rosoła w stronę Migdałowej. Tam po drodze jest żłobek. Myślicie, że choć trochę przyhamowali? Zdarza się też jeden "motocyklista" bez wyobraźni który po tej samej ścieżce jeździ na tylnym kole. Poza przepisami, konieczne jest jeszcze ich egzekwowanie. Co w tej sprawie robi policja/straż miejska?
Abc
16:32, 2025-06-29
Korki na Puławskiej. Remont prawie ukończony
U panie. Karczunkowską by naprawili chyba w 3 dni.
Tosia
12:56, 2025-06-29
Wakacje w komunikacji: Linie znikają, trasy się kurczą
Jeszcze jedna rzecz - pewne wstydliwe sprawy odsłaniają się czasem przez przypadek, przy okazji. Tu widzimy, sam ZTM to przyznaje, jak niewydolna jest komunikacja miejska w Warszawie. I to częściowo tłumaczy szaleńczą politykę buspasów. Ideologia ideologią, ale po prostu tej niewydolnej instytucji podłączają kroplówkę w postaci ułatwienia przejazdu, uprzywilejowania prawem kaduka. Natomiast złośliwe zwężanie ulic z gadaniem, że kierowcy "przesiądą się" do tej i tak już niewydolnej komunikacji miejskiej to już czysta ideologia, z racjonalnością nie ma nic wspólnego.
Docent marcowy
11:49, 2025-06-29
Wakacje w komunikacji: Linie znikają, trasy się kurczą
Jak "ministra" przeforsuje czterodniowy tydzień pracy, to dopiero się od śmiechu nie powstrzymamy.
Docent marcowy
11:23, 2025-06-29