O zdrowym chlebie rozmawiamy z Agnieszką z piekarni rzemieślniczej „Doby chleb na zakwasie” z ul. Dzwonniczej 3, która cieszy się renomą wśród coraz większej liczby klientów z Ursynowa oraz dietetykiem i psychodietetykiem Karoliną Malinowską – z gabinetu Dietetyk Dobrych Perspektyw.
Czy chleb jest potrzebny człowiekowi?
Karolina Malinowska – dietetyk: Jako dietetyk nie mogę powiedzieć, że chleb jest niezbędnym elementem naszej diety. Natomiast możemy go jeść, co dla wielu osób stanowi zaskoczenie i powód do radości. Nie ma przekonujących dowodów naukowych wskazujących, że rezygnacja z pieczywa wspiera redukcję tkanki tłuszczowej czy pomaga zachować zdrowie i dobrą kondycję. Wręcz odwrotnie! Wiemy, że pełne ziarno może zapobiegać chorobom cywilizacyjnym np. sercowo – naczyniowym czy cukrzycy typu II. Sprzyja obniżaniu poziomu cholesterolu, stabilizuje glikemię, czyli stężenie glukozy we krwi, a bogactwo błonnika pokarmowego poprawia perystaltykę jelit i sprawia, że dłużej czujemy się najedzeni. Warto jednak zadbać o to, aby wybierać dobry chleb.
W Polsce chleb jest ogromną tradycją. My jako Polacy nie możemy się obyć bez dobrego chleba...
Agnieszka z piekarni rzemieślniczej „Dobry Chleb na zakwasie” na Ursynowie: 90 proc. Polaków codziennie spożywa chleb bądź produkty mączne. Warto więc zwrócić uwagę na to, co w tym chlebie się znajduje. Podstawą jest to, żeby chleb był robiony z dobrych mąk, miał prosty skład i to już gwarantuje korzyści. Bardzo ważne jest, aby pieczywo było na zakwasie. Nie będę demonizować drożdży, ale gdy mówimy o tych dobrych chlebach, to mówimy o zakwasie i – uwaga! – zakwasie naturalnym! Zakwasie, który dobry piekarz potrafi zrobić sam, sam go tworzy, „karmi”. To półprodukt, który jest bazą, bo w nim powstają te właściwe mikroorganizmy powodujące, że chleb rośnie, jest delikatny, miękki, puszysty i zdrowy.
Co ważne z punktu widzenia dietetyki i zdrowia – zakwas trzyma w ryzach indeks glikemiczny wypieku chlebowego, a to wskaźnik bardzo ważny dla cukrzyków i osób na diecie.
To chleby razowe, do których jedzenia zachęca się nas od lat.
Tak, ale podkreślmy, że pieczywo z pełnych przemiałów i pszenne będzie dobrym rozwiązaniem np. dla osób starszych, szerokiej grupy ludzi z problemami z pracą przewodu pokarmowego, dla dzieci, również maluszków, u których chcemy rozszerzać dietę. W tych przypadkach powinniśmy łagodzić brzuszek, zapewniając mu dobre lekkostrawne pieczywo.
Przychodzą do nas mamy małych dzieci czy starsze osoby i kupują nasze bułeczki, chleb pszenny na pszennym zakwasie i mówią, że dzieci chętnie jedzą, nie mają wysypek czy boleści, ani wzdęć. Wiele naszych klientów mówiło, że jadło wcześniej chleby z marketów czy sieciowych piekarni i narzekało na problemy z układem trawiennym. Przy takich dolegliwościach ja polecam m.in. pszenicę – mięciutkie, delikatne, naturalne pieczywo na dobrych mąkach, z dobrych pszenic, które my wyrabiamy i pieczemy codziennie. Obecnie w żywieniu wykorzystuje się wiele odmian pszenicy, pszenice prastare, tradycyjne i współczesne, czerwone, białe, twarde i miękkie, więc pszenica pszenicy nierówna.
Do nas wracają klienci i mówią: „Uratowaliście mi życie! Znów mogę jeść pieczywo, które tak bardzo lubię” albo „moje dziecko niejadek je tylko Wasze pieczywo”.
Karolina Malinowska – dietetyk: Tego rodzaju lekkostrawne pieczywo polecane jest np. przy biegunkach, refluksie, często zespole jelita drażliwego czy SIBO, wrzodach żołądka, po operacjach. Niejednokrotnie wprowadza się je w dietę sportowców czy wegan, gdzie nie potrzebujemy już dodatkowej porcji błonnika pokarmowego. Niektórym proponuję też pieczywo orkiszowe bądź graham, które stanowi taki "złoty środek" pomiędzy pieczywem pszennym a pełnoziarnistym.
Agnieszka z „Dobry Chleb na zakwasie”: Orkisz jest jedną z najstarszych odmian pszenicy, delikatniejszą dla naszego układu pokarmowego niż np. żyto. Mamy też pieczywo owsiane, gryczane czy jęczmienne, które ze względu na niski indeks glikemiczny korzystnie wpływają na poziom cukru we krwi, nie powodując napadów głodu. Jeśli ktoś się odchudza, to będzie bardzo dobre rozwiązanie. Ale nie mówmy tylko o chorobach. Mamy przecież coraz więcej osób, które trenują, lekko lub intensywnie. Fitness, jazda na rowerze, narty, bieganie w maratonach, sporty ekstremalne. To przecież osoby, w których diecie węglowodany pochodzące z dobrych produktów jak np. dobre pieczywo, uzupełniają po treningu i poziom energii i poziom glikogenu mięśniowego. Tu polecam pieczywo: jaglane, gryczane, z nasionami, z orzechami.
Pani dietetyk pokutuje mit, że od chleba się tyje. Czy to prawda?
Karolina Malinowska: Chciałabym, aby to jasno wybrzmiało: tyjemy od nadwyżki kalorycznej, od tego, że jemy więcej niż nasz organizm wydatkuje – a nie od konkretnego produktu. Dlatego, jak podkreślałam na początku, nie musimy eliminować pieczywa z naszej diety, ale istotne jest, aby jeść je w adekwatnej do zapotrzebowania ilości (ilość ta jest kwestią indywidualną). Natomiast, jeśli mamy ochotę, możemy jeść pieczywo nawet codziennie, a kanapki mogą być szybkim i zdrowym rozwiązaniem. To na co na pewno warto zwrócić uwagę, to zawartość soli w pieczywie – szczególnie muszą uważać na nią osoby z nadciśnieniem tętniczym.
Nie jestem również zwolenniczką diet eliminacyjnych, nie uważam że - pomimo wielu trendów - należy eliminować węglowodany z naszej diety. Są podstawowym źródłem energii organizmu, a jedynym dla mózgu, rdzenia nerwowego i erytrocytów. Powinny stanowić 45–60 procent energetyczności naszej diety (w zależności od grupy docelowej). Z ciekawostek - rdzenni mieszkańcy Okinawy, których dieta składa się w 85% z węglowodanów, słyną z długowieczności, a problem nadwagi i otyłości w większości ich nie dotyczy.
Okiem dietetyka. Czym różni się pieczywo z pracowni rzemieślniczej od typowego pieczywa z marketu albo z sieci piekarni?
Najprościej mówiąc z pieczywa na zakwasie, z dobrej mąki przyswajamy więcej składników mineralnych (dzieje się tak dzięki mniejszej ilości kwasu fitynowego, który ogranicza wchłanianie np. żelaza, magnezu czy cynku). Dodatkowo redukuje ono skuteczniej poziom cholesterolu, dzięki większej zawartości beta-glukanów. Ma niższy indeks glikemiczny i lepsze właściwości antyoksydacyjne. Co istotne, omijajmy szerokim łukiem niepotrzebne polepszacze, konserwanty, sztuczne barwniki czy aromaty. Z moimi pacjentami często analizujemy składy produktów pochodzących z różnych źródeł i najczęściej wychodzi, że to naprawdę wysokiej jakości pieczywo znajdziemy właśnie u rzemieślnika.
Co złego jest w tzw. chlebie marketowym – najczęściej odmrażanym i dopiekanym. W jaki sposób ono jest ono produkowane i czym różni się od Waszej metody produkcji?
Agnieszka z piekarni rzemieślniczej „Dobry Chleb na zakwasie”: Na szczęście coraz częściej się o tym mówi w mediach, że te różnice są ogromne. Najważniejsza z nich to powszechny w wielu miejscach, w których sprzedawane są wyroby piekarnicze, odpiek pieczywa mrożonego. Nie mamy tu pewności ani co do składu danego wyrobu, ani kto wyprodukował, ani jak było ono przechowywane czy transportowane, nie znamy daty produkcji i przydatności do spożycia.
Kolejna różnica to proces produkcji - z jednej strony linii produkcyjnej jest wsypywany proszek, który jest mieszanką „wszystkiego”, a na końcu linii wychodzi gotowy chleb w ciągu niecałej godziny. Czyli szybko i dużo. Takie sceny widzimy na filmikach powszechnie dostępnych w internecie, robią je pracownicy wielkich piekarni, czy w programach publicystyczno-interwencyjnych. Trzeba zatem zadać sobie pytanie - jakiej jakości może być takie pieczywo? Co to jest za produkt, skoro najprostsze naleśniki w domu robi się dłużej niż taki przemysłowy chleb… Często chleb jest podpieczony, a następnie dopiekany w sklepie z pieczywem czy markecie. Czyli w pewnym sensie ma podwójne pieczenie.
Analizujmy etykiety! Jeśli wyczytamy substancje oznakowane jako E, spulchniacze, konserwanty, zagęstniki (skrobie, gumy guar, ksantanowe) cokolwiek innego niż mąka, zakwas, woda i sól to zrezygnujmy z takiego produktu. Sprawdźmy termin przydatności do spożycia w pieczywie pakowanym, dłuższy niż 2–3 dni powinien wzbudzić nasze wątpliwości, oznacza, że zawiera konserwanty.
W naszej piekarni rzemieślniczej, oprócz tego, że używamy naturalnych produktów, wytwarzamy pieczywo z mąk zbadanych w laboratorium, że są wolne od pestycydów, glifosatu i mykotoksyn. Mamy czystą etykietę – skład naszego pieczywa jest prosty i niezmienny: mąka, zakwas, woda i odrobina soli. To zawsze jest baza.
Klienci czasami pytają nas, dlaczego nasz chleb żytni jest taki szarobeżowy, a w innych piekarniach taki ciemny. Odpowiedź jest prosta. Bo mąka żytnia jest szara. Chleb, który wyrabiamy i pieczemy w naszej piekarni, jest pozbawiony barwników, spulchniaczy, aromatów, stabilizatorów, substancji poprawiających strukturę czy konsystencję miąższu chlebowego, konserwantów.
Wasz chleb ma czas dla siebie?
Agnieszka z piekarni rzemieślniczej „Dobry Chleb na zakwasie”: Tak. Mało tego – u nas każdy bochenek chleba i każda bułeczka są robione ręcznie rękami piekarza.
Często słychać w piekarniach, że chleb jest coraz droższy, a w piekarniach rzemieślniczych jest bardzo drogi…
Agnieszka z piekarni rzemieślniczej „Dobry Chleb na zakwasie”: To jest bardzo złudne i stereotypowe myślenie! Powinniśmy patrzeć na to pod kątem jakości odżywiania i długofalowo w kontekście naszego zdrowia. Czy zdrowie ma cenę? Jeśli zjemy pieczywo z dodatkami, np. cukru, polepszaczy, spulchniaczy, wytwarzane ”na szybko” ze słabej jakości mąk, to szybko robimy się głodni i zjadamy więcej. Wydajemy więcej, tyjemy, źle się czujemy, chorujemy. Świat zalewa coraz więcej żywności o coraz gorszej jakości. Bo ludzie to akceptują - mówią "jem i nic mi nie jest". A potem się dziwią, że chorują na choroby, których leczenie jest albo niemożliwe, albo drogie. Zachorowalność na raka to niemal 20 mln osób rocznie. 10 -15% wszystkich zachorowań na nowotwory złośliwe to rak jelita grubego. W Polsce ten nowotwór zajmuje trzecie miejsce pod względem zapadalności, a pod względem umieralności jest na drugim miejscu! A przecież jego główną przyczyną jest to, co spożywamy. Jaka jest cena zdrowia...? Pochylmy się nad technologią produkcji. Jeśli producent musi wyprodukować dużo i tanio, aby zapełnić półki kilkudziesięciu, a nawet kilkuset sklepów w danym mieście, to szuka oszczędności, tanich i szybkich rozwiązań produkcyjnych. Skutkiem jest skład pieczywa, które nie służy zdrowiu, a nawet mu szkodzi. Jeśli chodzi o zdrowie, nie powinniśmy iść na kompromisy!
Mamy wiele historii klientów, którzy wcześniej nie kojarzyli złego samopoczucia i problemów skórnych czy żołądkowych ze spożywaniem pieczywa powszechnie dostępnego w sklepach. Dopiero jak zaczęli jeść pieczywo wytwarzane naturalnie w naszej piekarni i poczuli różnicę w samopoczuciu, to po analizie pochodzenia wcześniej spożywanych produktów oraz wielu rozmowach, zorientowali się, że to skład pieczywa jest kluczowy, a nie samo pieczywo czy gluten.
Mam wrażenie, że trwa moda na podszywanie się pod dobre pieczywo. Wszystkie sieci piekarni czy marketów sprzedają to „zdrowe” w superatrakcyjnej cenie. Pytanie, czy to w ogóle możliwe?
Karolina Malinowska – dietetyk: Kluczowa jest etykieta, skład produktu. Niezależnie od tego, gdzie kupujemy pieczywo im krótszy skład, tym lepiej, a w pieczywie wystarczą nam cztery składniki, o których wspominała pani Agnieszka i tego bym się trzymała. Ewentualnie dodatki typu: len, pestki dyni, pestki słonecznika, orzechy. Kolejność w składzie na etykiecie jest ułożona od największego do najmniejszego. Zachęcam do unikania w pieczywie wszelkiego rodzajów barwników, spulchniaczy, polepszaczy, cukru, słodu, karmelu, gumy guar, gumy ksantanowej, E.
W gabinecie najczęściej spotykam się z pacjentami, którzy mówią, że jedzą "ciemne” pieczywo, a po dopytaniu okazuje się, że jest to pieczywo z barwnikami, które dają ciemny kolor. Często też mylimy "pełnoziarnisty” z „wieloziarnistym”. Wieloziarniste sugeruje jedynie, że pieczywo ma wiele ziaren – a może nie być otrzymane z mąki z pełnego przemiału, o której korzyściach rozmawialiśmy. Pytajmy w piekarniach i sklepach, jaki jest skład – powinni nam dokładnie wytłumaczyć! Patrzmy, z jakiego typu mąki chleb został wypieczony. Zasada generalna – im wyższy typ mąki, tym dla nas lepiej. Określa on zawartość tzw. popiołu, czyli składników mineralnych w mące.
Jakie nowości w ofercie piekarenki rzemieślniczej „Dobry chleb na zakwasie”?
Agnieszka z piekarni rzemieślniczej „Dobry Chleb na zakwasie”: Mamy słodkie wypieki wegańskie, czyli bez jajek, bez mleka, bez masła. Wprowadziliśmy chałkę wegańską, absolutny hit wśród naszych klientów. Fajnie jest spróbować pieczywo z mąki kasztanowej, mamy pieczywo jaglane oraz gryczane. U nas można sobie zrobić całe tygodnie z codziennie innym chlebem!
Dziękuję za rozmowę!
Piekarnia rzemieślnicza „Dobry chleb na zakwasie” czynna jest od poniedziałku do piątku w godz. 6–18 lub do ostatniego okruszka (najczęściej zamyka się ok. 15), a w soboty od 6 do ok. 12. Mieści się przy ul. Dzwonniczej 3 (nowy budynek z białą elewacją), wejście od strony kościoła.
Po lewej zieleń, po prawej parking. Czy ratusz posłucha
Kompromitacja radnych, którzy sprzedali zdrowie mieszkańców za kilka głosów od oszołomów w blachosmrodach.
dr2
00:24, 2025-05-15
Po lewej zieleń, po prawej parking. Czy ratusz posłucha
A gdzie te samochody się podziewały w czasie budowy POW? Może dalej by tam parkowały?
Nick
23:29, 2025-05-14
Po lewej zieleń, po prawej parking. Czy ratusz posłucha
Trzymam kciuki za zamianę parku w parking! Jeżeli się uda, to mieszkańcy mojego osiedla, które nie ma żadnego parkingu, wystąpią o utworzenie parkingu w Parku Ujazdowskim.
Ujazdów
23:22, 2025-05-14
Dziś drugie spotkanie z burmistrzem. O czym się nasłuch
Rada Warszawy zarządziła dziś 3-tygodniową (!) przerwę w obradach (zapewne przypadkiem przerwa kończy się po 2 turze wyborów) akurat w momencie, gdy w porządku obrad stanął punkt zgłoszony przez stowarzyszenie lokatorów im. Jolanty Brzeskiej.
Obserwator
19:42, 2025-05-14