Człowiek próbuje zasnąć, ale jazgot i skrzeczenie zza okna na to nie pozwalają. Ptaki na ul. Pięcolinii psują ludziom wypoczynek w domu. Jazgot rozbrzmiewa od rana aż do późnego wieczora. Spółdzielnia nie radzi sobie z problemem.
Ptaki zamieszkujące drzewa na ulicy Pięcolinii zatruwają mieszkańcom życie od dawna. W kierunku drzew latały już kamienie, petardy, strzelano nawet z pistoletu hukowego. Chmary ptaków, zupełnie jak w filmie Hitchcocka, zawsze wracały.
- Naprawdę, nie da się normalnie tak żyć. Budzę się przez hałas, a po pracy nie idzie w ogóle spać. Chodnik wygląda jak po bombardowaniu. Aż boję się puszczać dzieci na zabawę pod blokiem – żali się Katarzyna.
W marcu spółdzielnia zainstalowała na próbę elektroniczne odstraszacze, ale po chwili je wyłączono.
- Dalej jest to samo. Odstraszacze wyłączone, ptaków coraz więcej. Ludzie w nocy strzelają petardami żeby przegonić towarzystwo ale to nic nie daje. Chodniki coraz bardziej brudne. U mnie pod klatką lepiej niż rok temu gdyż na wiosnę przycinali drzewa – mówi Tomasz.
Mieszkańcy mają nadzieję na jak najszybsze rozwiązanie problemu. Spółdzielnia twierdzi, że być może w ciągu kilku dni sytuacja się poprawi.
- Właśnie ponownie uruchomiliśmy odstraszacze wydające odgłosy ptaków drapieżnych, mamy nadzieję, że pomogą. Wcześniej przycinaliśmy drzewa i trochę zniwelowało to liczbę ptaków – twierdzi Dariusz Urbaniak, kierownik techniczny SBM „Jary”.
Odstraszacze przez pewien czas były wyłączone, bo ptaki miały okres lęgowy. Teraz czas ten minął i walka z nimi została wznowiona. Nie wiadomo na ile to pomoże. Oby tak było, bo spółdzielnia na razie innych pomysłów na przegonienie ptaków nie ma.
VIDEO: PTAKI NA PIĘCIOLINII NIE DAJĄ ŻYĆ
Tomasz12:13, 17.09.2016
Paranoja! Bo na Ursynowie ma powstać bardzo dużo nowych budek dla ptaków. Więc gdzie tu logika. Pikniki o zwierzątkach, murale z budkami lęgowymi i kilka wygranych projektów w budżecie partycypacyjnym... niestety, mieszkańcy Pięciolini, ptaków jeszcze przybędzie :(
olka12:15, 17.09.2016
Zakazać karmienia ptaków od wczesnej wiosny do późnej jesieni i nie wywalać jedzenia gdzie popadnie.
Musztardą w oko00:35, 18.09.2016
"Odstraszacze przez pewien czas były wyłączone, bo ptaki miały okres lęgowy. " - trzeba było włączać, żeby jaja składały gdzie indziej! to jeb... pseudoekologiczne myślenie już bokiem wychodzi! byle sroka, gawron, bezdomny pies to powód do urządzania larum, pikników i zbiórek pieniędzy. są miejsca dla ludzi, są miejsca dla zwierząt, nie dajmy się zwariować!
J2317:09, 18.09.2016
Dajcie spokój tym ptakom!
DDDD19:31, 18.09.2016
Ja uwielbiam te szpaki. Wolę słuchać ich śpiewu, niż hałasu samochodów!
grom18:53, 18.09.2016
W takich sytuacjach pomagaja sylwetki kruk nnp. ow natruralnej wielkosci. Atrapy chyba mozna tez kupic w Polsce (z tworzywa, trojwymiarowe). Sadza sie je na drzewach, na balkonach, na patykach i inne ptaki same sie wyprowadzają. Nie trzeba straszyc ludzi petardami ani meczyc odstraszaczami , bo odstraszacz tez jest bardzo głośny i uciążliwy.
Ass19:28, 18.09.2016
Pan Urbaniak nie jest kierownikiem technicznym smb jary. jest nim Pan Baranowski. Prosimy o więcej rzetelności dziennikarskiej.
przyrodnik09:37, 19.09.2016
Lepsze ptasie odchody, niż samochodów smrody :)
kibic09:40, 19.09.2016
Nie po to "Słoiki" ze wsi do miasta się sprowadzili, żeby mieć w mieście wieś. Dlatego wszędzie walczą o autostrady, większe ulice, miejsca parkingowe kosztem przyrody.
wajrak15:26, 19.09.2016
Taka prawda, a jak do człowieka dojdzie, że burmistrz, wiceburmistrz i radny który trzyma tą grupę interesów za jądra - wszyscy są przyjezdnymi słoikami to jasnym się staje dlaczego chcą autostrady puszczać środkiem osiedli i robić w każdy weekend te żałosne festyny.
ABC18:46, 19.09.2016
Tak się składa, że mieszkam na Pięciolinii i kompletnie nie rozumiem problemu. Bardziej przeszkadzają mi wystrzały mające na celu odstraszyć biedne ptaki. Nie wiem kto strzela, ale zamierzam zgłosić sprawę na policję. Od wystrzałów można dostać ataku serca.
kibic13:04, 20.09.2016
Zgadzam się!
kibic13:04, 20.09.2016
Zgadzam się!
5l09:28, 20.09.2016
A ja nawet lubię te szpaki z 5l ;)
Tak naprawdę to one hałasują tylko ok. pół godziny, o zmierzchu, przedtem i potem jest z nimi spokój. To nie one najbardziej dają "w kość". Przykładowo: na klekot ckm bezczelnych srok mam już alergię. Jest też dużo wielkich wron. To one, wespół z najbardziej wrednymi oraz bezczelnymi srokami terroryzują całą okolicę i są postrachem dla mniejszych ptaszków, których pomimo tego też jest sporo. I dobrze :)
ala12:39, 29.09.2016
A dlaczego w przypadku suszy nie można od czasu do czasu umyć wodą pod ciśnieniem zabrudzonych uliczek. Przy okazji byłoby mniej kurzu. Jak są pieniądze na te śmierdzące i kurzące dmuchawy do liści, to może i na wodę by się znalazły.A od kiedy są te odstraszacze ,to ptaki jeszcze głośniej się drą bo się ich boją.
J2316:02, 01.10.2016
Te odstaracze są sto razy uciążliwsze niż te , na marginesie, miłe i dajne szpaki
Ania12312:32, 18.06.2018
Artykuł stary, ale problem nadal aktualny, niestety. Na Pięciolinii nadal strach przejść alejką, bo można zarobić kupą w głowę. Chodniki są miejscami aż białe od ptasich odchodów, a jazgot rozbrzmiewa od rana do wieczora. Najgorzej jest ok 3:30-4:00 gdy ptaki się budzą oraz wieczorem, gdy zlatują się na nocowanie. W ciągu dnia ptaków jest mniej, ale rzadko kiedy słychać ptaki śpiewające. Tylko skrzeczenie. Gdy spada deszcz, opary ptasiej kupy parują ludziom w okna. Wbrew temu co tu pisały inne osoby, to nie są szpaki, ale kawki! Nie wiem jak można pomylić te gatunki...
MariaPotocka07:16, 09.09.2018
Mieszkam tu od 40 lat i nigdy nikomu nie przeszkadzały ptaki. Niestety, zamieszkalo tu dużo słoików i dla nich ptaki są problemem. Od tego odtwarzanego w kółko skrzeku drapieżnika mozna dopiero oszalec.
24 2
I badzo dobrze! Przyroda jest bardzo potrzebna!