Policjanci z ursynowskiego komisariatu namierzyli w piwnicy bloku na terenie dzielnicy uprawę marihuany. Jej właścicielem okazał się Jacek B., który hodował konopie w specjalnie przygotowanym namiocie, wyposażonym w oświetlenie i wentylację,
Ursynowscy policjanci zwalczający przestępczość przeciwko życiu i zdrowiu udali się do bloku na terenie dzielnicy. Z zebranych przez funkcjonariuszy informacji wynikało, że w jednej z piwnic prawdopodobnie ktoś uprawia krzewy konopi indyjskich. Kiedy stróże prawa pojawili się tam, wyczuli wyraźny zapach marihuany, a z pomieszczenia dochodził dźwięk wentylatorów. Policjanci ustalili, kto jest właścicielem piwnicy oraz kto w ostatnim czasie ją użytkował. Funkcjonariusze odkryli tam namiot, wyposażony w wentylację i oświetlenie. Na podłodze stało kilka donic z metrowymi krzewami konopi. Technik kryminalistyki wykonał oględziny miejsca, a plantacja została zabezpieczona.
W tym samym czasie policyjny patrol pojawił się także w mieszkaniu właściciela odkrytej plantacji. Tam mundurowi zabezpieczyli pudełko, w którym znajdowały się torebki z roślinnym suszem i inne przedmioty, służące prawdopodobnie do nielegalnej uprawy. Chwilę później do policyjnego aresztu trafił mężczyzna, podejrzewany o posiadanie narkotyków oraz o uprawę konopi.
Wczoraj 29-latek usłyszał dwa zarzuty i został objęty policyjnym dozorem. Za te przestępstwa może mu grozić kara do 3 lat więzienia.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Finał remontu na Ciszewskiego! W piątek zamkną ostatni
Może wtedy przerzucą kilku "fachowców" na Jeżewskiego, gdzie na dzień dobry roz.... li całą ulicę, jakby nie można było fragmentami wyłączać miejsca parkingowe ? I tu przez cały dzień chyba 3 panów max się udziela... Jeden głównie siedzi w koparce i pali papierosy;)
alisterkabat
17:08, 2025-10-08
8 na 10 rowerzystów jeździ bez świateł! LIST CZYTELNIKA
Rowerzyści kamikadze. Tyle,,,
Paulo
15:51, 2025-10-08
Czy trzeba nazywać park nad POW?
im. porucznika Kazubka
Czarek
15:39, 2025-10-08
8 na 10 rowerzystów jeździ bez świateł! LIST CZYTELNIKA
Problemów z rowerzystami jest więcej (i piszę to jako samochodziarz, pieszy i rowerzysta): brak oświetlenia, brak kasków, światła ustawione nieprawidłowo, włączone oślepiające "stroboskopy", brak poszanowania pieszych, nieznajomość przepisów (szczególnie dot. pierwszeństwa przejazdu), brak stosowania "zasady ograniczonego zaufania". Niestety, brak kontroli rowerów i ich wyposażenia oraz wymogu posiadania chociażby karty rowerowej zaskutkował tak a nie inaczej. Samochód musi mieć ważne badania techniczne a kierowca odpowiednią wiedzę i badania. Nie twierdzę, że wszyscy samochodziarze są idealni, ale przeraża mnie ilość "kamikadze" na rowerach, którzy stwarzają zagrożenie nie tylko na DDR czy skrzyżowaniach z ciągami samochodowymi, ale także na ścieżkach często uczęszczanych przez pieszych, np. w Lesie Kabackim. Po prostu dano pewnej grupie osób możliwości, bez żadnego przygotowania ich do korzystania z nich. Ile razy np widzieliście rowerzystów oburzonych, że "zajechano" im drogę, np. na przecięcu DDR i ulicy Płaskowickiej przy rondzie z KEN. Ja widziałem wielu, ale przepis mówi, że kto wjedzie pierwszy ma pierwszeństwo (art 27.1 PoRD). A rowerzyści dalej machają rękami. A nawet uderzają w samochody. Czy to normalne?
Grigor
14:53, 2025-10-08