Widać, że Redakcja nie oglądała „Ucieczki Logana”. Po ’30 wszyscy tam lądują. Ty, on, wszyscy ...

Zastanawia mnie czy autor artykułu zdaje sobie sprawę z tego że nie każdy, jak to określa, "nurek" to menel kończący dzień w monopolowym. Autorowi doradzałbym czasami wybrać się na spacer zamiast cały dzień spędzać przed komputerem czytając durne fora a zobaczyłby że "nurek" to często emeryt którego emerytura nie starcza na utrzymanie.

Widać, że komentatorzy nie mieszkają na tym osiedlu, nie muszą wracać z dziećmi i zastanawiać się jak ominąć sikającego na środku (!!!!) chodnika - pod weterynarzem "żula", jak pochamować odruch wymiotny na widok wymiocin pokrywających chodnik, jak sprawić zeby dzieci codziennie nie słyszały przekleństw, które są używane przez tych ludzi... Jestem matką, mieszkam tam od 30 lat i to co ma miejsce teraz jest nie do pomyślenia, również to że nic z tą sprawą zrobić nie można!

Cały reportaż i więcej ciekawostek o życiu na ursynowskim osiedlu można przeczytać na stronie https://www.facebook.com/kulczynskiego/

Do ~ADX: autor artykułu wcale nie twierdzi, że "każdy nurek to menel kończący dzień w monopolowym", po prostu opisuje tych, którzy tak robią, a ich w okolicy Kulczyńskiego i Polaka, gdzie mieszkam, rzeczywiście nie brakuje.

Zdjęcia i celne uwagi najlepiej świadczą o tym, że ten, kto to pisał, zadał sobie trud przespacerowania się po okolicy.

Nurki na pętli nurtują od dawna. kiedyś Policja postawiła tam mobilny komisariat i na jakiś czas zniknęli. Mnie to wnerwia, bo jest straż miejska, która powinna bez przerwy ich zabierać, do skutku, tydzień, miesiąc rok, aż naucza się,że tam się nie siedzi bo zabierają.