Zamknij

Upamiętnić zasłużonego społecznika. Będzie ulica 101-latka z Ursynowa?

Redakcja Haloursynow.plRedakcja Haloursynow.pl 13:30, 30.06.2025 Aktualizacja: 13:42, 30.06.2025
Skomentuj

Wnuczka znanego ursynowskiego społecznika, Kazimierza Laskowskiego stara się o nadanie jednej z ulic imienia swojego dziadka. Laskowski był mocno związany z Zielonym Ursynowem, a jego zasługi dla tego obszaru można wyliczać godzinami. Był społecznikiem, znawcą historii Wyczółek, budowniczym kościoła w Pyrach, a przede wszystkim człowiekiem wielkiego serca.

Kazimierz Laskowski urodził się w 1918 roku we wsi Wyczółki, dziś części Ursynowa. Chodził tu do szkoły, a przez kolejne 68 lat był rolnikiem. Przez lata był też działaczem zaangażowanym w życie społeczne Ursynowa. W wieku 26 lat został najmłodszym sołtysem w historii tych terenów. Był świadkiem wielu ważnych wydarzeń historycznych - urodził się, gdy Polska odzyskała niepodległość. Mimo sędziwego wieku, aż do śmierci w 2020 r. cieszył się niebywałą pamięcią i sprawnością umysłową. Swoim przebogatym doświadczeniem chętnie dzielił się z młodszym pokoleniem. Podczas licznych spotkań śpiewał, recytował i malował słowem obraz dawnego Ursynowa. 

Pamiętam czasy, gdy na Wyczółkach był jeden rower. Brat kupił go od sąsiada za 5 złotych. W niedzielę ludzie przychodzili i uczyli się jeździć na pastwisku, tam gdzie dziś jest studio filmowe

- wspominał nie tak dawno, Kazimierz Laskowski podczas jednego ze spotkań z mieszkańcami Ursynowa.

Za swoje zasługi pan Kazimierz został uhonorowany Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.

Upamiętnić zasłużonego ursynowianina

Postać o tak bogatym życiorysie, jak ursynowski społecznik z pewnością zasługuje na upamiętnienie. Do takiego wniosku wraz z rodziną i przyjaciółmi doszła Beata Buszewska, wnuczka Kazimierza Laskowskiego. Jak sama podkreśla, to nie ona wyszła z inicjatywą. Zrobiła to przyjaciółka rodziny zainspirowana postacią pana Kazimierza.

Inicjatywa nadania ulicy imienia dziadka wyszła od osoby spoza rodziny, która zaraz po śmierci dziadka, czyli 5 lat temu, już sugerowała, że taki człowiek powinien mieć ulicę, powinien zostać jakoś upamiętniony. Na Ursynowie nie ma w okolicach urzędu tablic pamiątkowych i zasłużeni mieszkańcy nie są w żaden sposób honorowani. Więc ona od razu mówi:  słuchaj, poszukajmy ulicy, która nie ma nazwy, która może nie ma jeszcze mieszkańców i może będzie można nadać imię dziadka

- opowiada Beata Buszewska.

W 2020 roku ursynowski ratusz odniósł się pozytywnie do wniosku, zaznaczył jednak, że przed podjęciem dalszych czynności w tej sprawie musi upłynąć 5-letni okres od śmierci przyszłego patrona. Piąta rocznica śmierci pana Kazimierza przypada na 10 lipca. Pani Beata wznowiła więc starania o upamiętnienie swojego dziadka.

Napisałam pismo do burmistrza, który skierował to na właściwy tor. Wniosek został przyjęty. Powiedziano mi, że jest zasadny i dostałam informację, już z poziomu miasta z wydziału geodezji, że muszę złożyć odpowiedni wniosek i zebrać przynajmniej 200 podpisów mieszkańców

- wyjaśnia wnuczka Laskowskiego.

Od dwóch tygodni trwa zbieranie podpisów. Beata Buszewska ma ich na swojej liście już blisko 100, a po Ursynowie krąży jeszcze blisko dziesięciu takich list. Wszystko wskazuje więc na to, że uda się zebrać wymaganą liczbę podpisów mieszkańców. Wniosek wraz z podpisami planowo ma zostać złożony we wtorek. 

Ulica na dawnym polu Kazimierza Laskowskiego

Od początku dla wszystkich zaangażowanych było jasne, że ulica nosząca imię zasłużonego społecznika powinna znaleźć się na Zielonym Ursynowie, czyli terenie, z którym był on wyjątkowo związany. Wybór padł na jedną z zaplanowanych, a wciąż nienazwanych dróg w okolicy ulicy Poloneza. Dlaczego akurat tam? Jak się okazuje na terenie, przez który przebiega droga, znajdowały się grunty Kazimierza Laskowskiego. Gospodarstwo słynęło z uprawy znakomitych pomidorów. 

Dziadek był bardzo ciepłym człowiekiem, bardzo otwartym, lubił spędzać czas z wnukami. W sumie doczekał się 14 wnucząt i 18 prawnucząt. Zawsze były wspaniałe wakacje u dziadków na Wyczółkach, kiedy starsze wnuki przyjeżdżały z Warszawy tutaj spędzać czas, było to ciekawsze niż wyjazd nad morze. Pamiętam też zbieranie pomidorów m.in. na tej roli, na której wnioskujemy, żeby znalazła się ulica imienia dziadka

- wspomina pani Beata.

Ponieważ ursynowski społecznik dzieli imię i nazwisko z poetą Kazimierzem Laskowskim, przydałaby się również okolicznościowa tablica na planowanej ulicy. Pozwoliłoby to uniknąć nieporozumień i doprecyzować, o którego z zasłużonych mężczyzn chodzi. Wnuczka zaznacza, że priorytetem jest na razie nadanie imienia dziadka ulicy, a o ewentualnej tablicy można pomyśleć, gdy już uda się zrealizować pierwotny plan.

[ZT]13271[/ZT]

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%