Zamknij

Niszczeje najpopularniejsza jadłodzielnia na Ursynowie. Czy będzie remont?

Bartek JabłońskiBartek Jabłoński 09:20, 18.06.2025 Aktualizacja: 12:42, 18.06.2025
Skomentuj SK SK

Odrapane drzwiczki, brudne wnętrze lodówki i pęczniejące pod wpływem wilgoci płyty pilśniowe - jadłodzielnia przy urzędzie dzielnicy coraz bardziej przypomina niszczejącą szafę, którą ktoś wystawił pod drzwi, niż obiekt służący dzieleniu się żywnością. Czy będzie remont?

Marnowanie żywności i jej przeciwdziałanie to w ostatnich latach gorący temat. Nic dziwnego, każdego dnia do pojemników na śmieci trafiają tony zdatnego do spożycia jedzenia. Z badań Państwowego Instytutu Badawczego wynika, że przeciętny Polak marnuje rocznie aż 123 kg produktów spożywczych! Jadłodzielnie powstają po to, by można było dzielić się niepotrzebną żywnością.

Jak się okazuje utrzymanie tych miejsc w czystości, co jest przecież kluczową kwestią w przypadku obiektów mających styczność z żywnością, jest po latach sporym problemem. Uwagę na to zwrócił radny Maciej Mackiewicz z Projektu Ursynów.

Estetyka jadłodzielni przy urzędzie dzielnicy nie jest na najwyższym poziomie. Bywa, że lodówka jest brudna z zewnątrz i w środku. Może warto by było pomyśleć o tym, żeby tę lodówkę zamienić na witrynę chłodniczą, która byłaby łatwiejsza w utrzymaniu w czystości?

- sugeruje radny.

Zwraca uwagę, że brudna lodówka jest po prostu niehigieniczna i nie zachęca korzystania z jadłodzielni. Częste otwieranie szafy chłodzącej podnosi zaś temperaturę wewnątrz i przyczynia się do szybszego psucia żywności, a także zwiększa zużycie prądu. Przeszklona witryna pozwoliłaby przejrzeć zawartość bez konieczności otwierania szafy.

Podobne rozwiązanie zastosowano niedawno na ulicy Kłobuckiej. Obecna szafo-lodówka nie najlepiej znosi też warunki atmosferyczne. Szafa stoi pod zadaszeniem, a mimo to widać już ślady działania żywiołów. Płyty pilśniowe stanowiące podstawę konstrukcji są napęczniałe od wilgoci i straszą nieestetycznym wyglądem.

Brak wdzięczności i szarpaniny

Kto odpowiada za taki stan rzeczy? Prostą odpowiedzią byłoby przypisanie winy ratuszowi, który odpowiada za jadłodzielnię, jednak to użytkownicy niespecjalnie o nią dbają.

To jest ciężka praca. Charytatywnie, dzień w dzień odbieramy tony jedzenia od sprzedawców, piekarni itp. Zbieramy je do wielkich toreb, a później rozwozimy te produkty spożywcze do różnych jadłodzielni na terenie Warszawy. Mamy z nimi problem, bo ludzie nie szanują naszej pracy. Zdarzają się awantury między ludźmi, jak już coś przywozimy. Potrafią sobie wyszarpywać jedzenie z rąk. 

- mówi Anna Przyżecka, wieloletnia wolontariuszka warszawskiego foodsharingu.

Często musimy zamykać jadłodzielnię na ulicy Lotników. Jest tam zlew, dostęp do bieżącej wody, można zupę rozlewać z dużych pojemników do słoików. To, co się tam działo przechodzi ludzkie pojęcie! Było mycie głowy, strzyżenie, kąpiele bezdomnych. Kiedyś wymazali nawet ściany fekaliami. O kłopotach związanych z jadłodzielniami możnaby napisać książkę

- opowiada wolontariuszka.

Niewdzięczność osób korzystających z jadłodzielni widać jak na dłoni. Najpopularniejsze ursynowskie miejsce ma już ponad 5 lat, więc i tak długo wytrzymało w jako takim stanie. Być może dzięki ratuszowym kamerom monitoringu. Ale do wymiany są już szafy z półkami oraz rdzewiejąca od spodu lodówka. Czy i kiedy będzie remont?

- Właśnie go przygotowujemy - mówi wiceburmistrz Ursynowa Jakub Berent.

W wakacje wymienimy szafkę oraz lodówkę na nowe. Szafa będzie metalowa, a lodówka będzie wyposażona w szklaną witrynę, by korzystający mogli bez otwierania sprawdzić, co znajduje się w środku

- zapowiada Berent.

Remont jadłodzielni zostanie przeprowadzony w wakacje.

[ZT]32998[/ZT]

Dalszy ciąg materiału pod wideo ↓

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Nożownik z Dni Ursynowa zatrzymany przez policję!

Jurny knurek pewnie to był, skoro nieodwołalnie musiał się grzmocić przy ludziach. Jak się próbuję psa z suki zgonić, to też może pokąsać, więc zajście miało charakter naturalny.

Warszawiak82

14:15, 2025-06-18

Uwaga na wagę na bazarku Na dołku

Parę lat temu na bazarze "na dołku" byłem dwa razy: pierwszy i ostatni. Przed świętami wielkanocnymi robiłem z żoną zakupy. Na straganie z wędlinami kupiliśmy produkty "własnego wyrobu". W domu okazało się, że niemal wszystkie wędliny smakują tak samo. Powód? Prawdopodobnie dodano za dużo konserwantów. Jakich? Nie wiem. Tak, czy siak, odstraszyło mnie to od zakupów w tym miejscu.

Paulo

14:14, 2025-06-18

Uwaga na wagę na bazarku Na dołku

Bo na bazarach trzeba umieć kupować. Taką wiedzę zdobyłem w czasach głębokiego PRL-u. Najpierw obchodzi się bazar i sprawdza ceny oraz jakość towaru. Zero zaufania do sprzedawcy, chyba że jest to stały, sprawdzony sprzedawca, a takich na bazarku jest wielu. Często zdarzało mi się, że sprzedawali "z górką", czyli nadważali. Ogląda się towar przy zakupie i jeżeli jakość budzi wątpliwości, to się zwraca z głośnym, słyszalnym dla innych klientów komentarzem. Na bazar chodzi się rano, gdy towar nie jest jeszcze przegrzany. Opowieści koleżanki o powszechnych kantach na bazarze, to nic innego jak : pewna baba drugiej babie... Życzę Pani owocnych, jakościowo przyzwoitych zakupów. Gdyby jednak żal wielki był, to zawsze można skorzystać z ryneczku Lidla, czy innej Biedronki.

ab

13:53, 2025-06-18

Wycinka nad Jeziorem Imielińskim. Nowa inwestycja?

Platforma deweloperska. Najważniejsze, że PIS już nie rządzi.

wck

13:26, 2025-06-18

0%