Fajerwerki kontra zwierzęta. „Mi przeszkadza szczekanie”

Noc sylwestrowa zbliża się wielkimi krokami. To, co dla nas stanowi niewinne świętowanie, dla naszych zwierząt może okazać się wydarzeniem traumatycznym. Właściciele czworonogów z Ursynowa apelują, by ograniczyć używanie fajerwerków.

Temat sylwestrowych fajerwerków co roku ożywa pod koniec grudnia. Miłośnicy czworonogów podkreślają, że sztuczne ognie stanowią zagrożenie dla zwierząt. Fajerwerki są głośne, zawierają chemikalia, wywołują bałagan. Tradycjonaliści uważają, że ten jeden raz w roku powinno być hucznie.

Rozmawialiśmy z właścicielami psów z Ursynowa na temat fajerwerków. Wszyscy rozmówcy zgodnie stwierdzają, że coś z tym trzeba zrobić - i to apel do decydentów.

Mój pies fajerwerki znosi bardzo dobrze, ale wiem, że inne znoszą je fatalnie. Chcą wejść pod wannę, pod dywan. Są bliskie zawału serca. Dzikie zwierzeta też umierają, ptaki. Zwierzęta w zoo się boją. Tylko co my z tym możemy zrobić? Nie można wprowadzić jakiegoś odgórnego zakazu?

- mówi właścicielka psa z Ursynowa.

Prawdziwa trauma dla pupili

Wyroby pirotechniczne u dużej ilości zwierząt wywołują paniczny lęk. Powodem jest między innymi fakt, że czworonogi mają od człowieka o wiele wrażliwsze zmysły.

Człowiek słyszy do około 20 kHz, psy około 60 kHz, a koty jeszcze wyższe dźwięki. Ten sam dźwięk, wydany w odległości około 25 metrów, usłyszany przez człowieka, dla psa będzie tak samo słyszalny z odległości 100 metrów. Proszę sobie wyobrazić, jak zwierzęta muszą słyszeć fajerwerki, które są bardzo blisko. Albo co muszą usłyszeć, kiedy ktoś rzuci obok petardę. To naprawdę może powodować u nich silny fizyczny ból. Jeżeli chodzi o samą głośność, to można przeprowadzić bardzo prosty test. Możemy spróbować ustawić poziom głośności muzyki w telefonie tak, jak normalnie jej słuchamy, a potem podkręcić tę wartość cztery razy. I nie na 15 sekund, ale na tyle, ile trwa impreza sylwestrowa. Mało tego, w naszym przypadku nie będzie tego efektu zaskoczenia

- tłumaczy behawiorystka Sylwia Matulewska, certyfikowana trenerka Syn Alia Training Systems.

Często słyszę o psach, które po Nowym Roku potrafią wracać do równowagi wiele miesięcy. Niektóre do tej równowagi nigdy nie wracają - żyją od Sylwestra do Sylwestra.

- dodaje.

Sylwestrowe wystrzały nie zagrażają tylko domowym pupilom. Las Kabacki zamieszkuje wiele gatunków dzikich zwierząt, między innymi dziki, sarny, lisy czy borsuki. W okolicach Warszawy jest wiele schronisk, także ogród zoologiczny. Pracownicy tych instytucji obawiają się o swoich podopiecznych, ponieważ silny stres sprawia, że mogą zachowywać się nieprzewidywalnie, zagrażając zarówno siebie, jak i innym. Niepotrzebne nerwy obniżają też odporność zwierząt na choroby.

Pamiętajmy, że mówimy też o kotach wolno żyjących, ptakach, sarnach. O ile burzę zapowiada między innymi zmiana ciśnienia w powietrzu i zwierzęta mają czas się przygotować i schować, to podczas Sylwestra świat wybucha nagle, bez ostrzeżenia.

W tracie pierwszych spacerów po Sylwestrze zawsze trzymam swoje suki na smyczy, ponieważ jest mnóstwo martwych ptaków, a zdarzają się też martwe sarny na naszych łąkach

- dodaje Matulewska.

Mieszkańcy rozkładają ręce

Istnieją obostrzenia dotyczące sprzedaży środków pirotechnicznych, aczkolwiek często nie są one przestrzegane. W miejscach publicznych fajerwerki w Polsce można odpalić wyłącznie 31 grudnia i 1 stycznia, jednak już od kilku dni niebo rozjaśniają kolorowe wybuchy.

Problem byłby mniejszy, gdyby strzelano tylko o północy w Sylwestra przez te kilkanaście minut. Ale tak nie jest. Od świąt praktycznie codziennie ktoś gdzieś strzela, tak samo później. No i z chwilowej zabawy robi się tydzień strzelania, na co ciężko jest przygotować siebie i zwierzę

- mówi nam spacerująca z psem pani Milena.

Gdyby był zakaz i sprzedaży, i strzelania, to teoretycznie wszystko powinno być w porządku. Teoretycznie, ale jak to wyjdzie w praktyce to nie wiadomo. Powinny być patrole i wstawiane mandaty

- komentuje opiekun innego czworonoga z Ursynowa.

Burmistrz apeluje. „Mi przeszkadza szczekanie”

O niestrzelanie w Sylwestra apeluje - jak co roku - burmistrz Robert Kempa. Pod jego postem rozpętała się burza.

Jedni chwalą apel burmistrza, inni próbują wytoczyć argumenty popierające użycie fajerwerków. 

Czy w ramach solidarności właściciele psów mogliby przestać wyprowadzać swoje pupile pod oknami sąsiadów? (Nie) pozdrawiam wszystkich psiarzy, którzy zaczęli wykorzystywać pierwszy fragment parku nad POW jako „sralnię”.

PS. Mi przeszkadza szczekaie i ujadanie pod samym oknrm sypialni. Często przed 6 rano. Też jestem tym straumatyzowany. Czy burmistrz w moim imieniu zareaguje?

- pisał jeden z internautów, pan Łukasz.

Jak wspomóc pupila?

Apele od lat nic nie dają. W Sylwestra ludzie strzelają, nie przejmując się losem zwierząt. Co mogą zrobić właściciele czworonogów? Behawiorystka Sylwia Matulewska tłumaczy, w jaki sposób najlepiej przygotować siebie i swojego czworonoga na sylwestrową noc. 

Po pierwsze, właścicielom starszych lub chorych zwierząt zaleca się wizytę u weterynarza, żeby sprawdzić, czy pupilowi nie dokucza ból. 

Przewlekły stres wynikający z bólu ma ogromny wpływ na zachowanie, na cierpliwość czy wrażliwość na bodźce. My też, jak nas delikatnie nawet boli głowa albo ćmi ząb, zupełnie inaczej reagujemy w sytuacjach, w których w normalnych warunkach zachowywalibyśmy się spokojniej. Jeśli naszemu psu doskwiera ból, te bodźce może odbierać dużo mocniej.

Przed Sylwestrem dobrze jest też sprawdzić, czy sprzęt spacerowy zwierzaka działa bez zarzutu. Dzięki temu zmniejszymy szansę, że przestraszony pies zerwie się ze smyczy podczas spaceru. Na wypadek, gdyby pupil jednak uciekł, należy zadbać o zaczipowanie i oznaczenie obroży numerem naszego telefonu. U psów, u których istnieje ryzyko ucieczki, powinniśmy zapisać numer markerem na obroży, żeby można było zobaczyć go z daleka. Przestraszone zwierze może nie chcieć dać się złapać, a więc odczytanie numeru z plakietki przywieszonej do obroży będzie niemożliwe. Co więcej, na spacer można wyjść z dwoma smyczami przypiętymi do dwóch obroży lub szelek. Dzięki temu nawet jak pies uwolni się z jednej pary, nadal zostanie pod naszą kontrolą.

Istnieje wiele sposobów na zminimalizowanie stres u naszego włochatego przyjaciela. Trzeba pamiętać, że nie należy nowych technik, takich jak bandażowania, wprowadzać po raz pierwszy w sytuacji wystąpienia stresu. Do takich rzeczy trzeba zwierze przyzwyczaić. To samo dotyczy farmakoterapii - nie powinniśmy dawać zwierzętom żadnych leków bez konsultacji z weterynarzem.

Jeżeli zwierzak sam szuka małych, ciasnych miejsc i próbuje się do nas przytulić, można zamknąć się z nim w ciemnym miejscu oddalonym od okien, np. w łazience. Niektóre czworonogi w takiej sytuacji od delikatnego głaskania wolą mocniejszy nacisk. Nie należy jednak mówić do futrzaka współczująco, jak do dziecka - to dodatkowo nasili stres. Jako właściciel, nie powinniśmy okazywać strachu związanego z sytuacją, ponieważ nasz podopieczny może zarazić się emocją. 

Niektórym zwierzakom może pomóc włączenie głośnej, rytmicznej muzyki. Nie zamaskuje ona całkowicie dźwięku wybuchów, ale rytmiczność może nieco poprawić sytuację.