Z każdym rokiem bieganie zyskuje coraz więcej miłośników. Miasto czujnie odczytuje potrzeby sportowców i cyklicznie organizuje liczne wyścigi. Pojawia się też coraz więcej inicjatyw oddolnych, a "biegusy" coraz chętniej integrują się w mediach społecznościowych i na zorganizowanych treningach.
Odpowiedź jest dość prosta, chociaż nie każdego przekonuje. Wystarczy po prostu wyjść i zacząć biegać. Warto zainwestować w dobre buty, ubrać się odpowiednio do warunków pogodowych i jak kto lubi włączyć muzykę. Według ursynowskich zapaleńców biegania dzielnica jest doskonałym miejscem do rozwijania sportowej pasji, bo w każdym zakątku Ursynowa znajdzie się trasa odpowiednia do określonego treningu.
Ursynowianie, którzy potrzebują wsparcia przy treningach, czy po prostu chcą lepiej poznać sąsiedzką społeczność amatorów tego sportu, mogą dołączyć do lokalnych inicjatyw. Warto odezwać się do Teamu Zabiegane Dni, na którego spotkaniach frekwencja zawsze jest bardzo duża.
Team organizuje treningi we wtorki na niebieskiej bieżni przy szkole nr 303 na ulicy Koncertowej, w środy na czerwonej, a w soboty o 10:30 na bieżni na polance przed szkołą nr 340 na Raabego.
fot. Sebastian Zasępa
Można też zajrzeć w każdą sobotę o 9 na Parkrun, który odbywa się dookoła parku Przy Bażantarni. Jest to bieg na 5 km, który zrzesza biegaczy w każdym wieku, na całym świecie. Od tej bardzo serdecznej i otwartej społeczności również można uzyskać cenne wskazówki na temat treningów i sprzętu. Dodatkowo takie spotkania cykliczne bardzo motywują do wyjścia z domu.
W większości ursynowscy biegacze nawet zimą nie uznają bieżni treningowych. Nic w tym dziwnego, bo w dzielnicy nie brakuje miejsca na codzienne treningi. Poza tym nie ma złej pogody, jest tylko zły ubiór. Sportowcy przygotowujący się do wyścigów powinni zadbać zarówno o budowanie bazy, jak i o różnorodność treningową z różnym tempem, tętnem, czy podbiegami.
W zależności od treningu na dany dzień biegacze mogą wybrać się w inną część dzielnicy. Na treningową bazę swobodnie można się wybrać dookoła domu, ale gdzie udać się na bardziej skomplikowany trening np. interwałowy?
- Uważam, że Ursynów jest jedną z piękniejszych dzielnic Warszawy. Innych nie znam, bo tu mieszkam - dodaje ze śmiechem Kasia z Teamu Zabiegane Dni. Jeżeli chodzi o bieganie, to jest po prostu cudowne. Mamy tutaj absolutnie wszystko do wszystkich rodzajów biegów, więc do wszystkiego możesz się przygotować. Czy to góry, czy to asfalt, szybka piątka, szybka dycha, półmaraton, maraton. Znajdziesz tu milion tras, na których możesz sobie trenować - dodaje biegaczka.
Jest Dolinka do biegu crossowego. Do górskich wyścigów przygotujesz się na Kopie Cwila, czy na Kazurce. Do ultra możemy trenować w Lesie Kabackim, bo tam można kręcić kółka po 10 km, także różnorodność tras biegowych na Ursynowie jest po prostu cudowna. Dodatkowo mamy 3 bieżnie. Dwie przy szkole na koncertowej i jedna na Natolinie na ulicy Raabego.
- wyliczają Katarzyna i Sławek, ursynowscy biegacze.
Na co narzekają ursynowscy biegacze? Kilka lat temu pojawił się pomysł, żeby wybudować pełnowymiarowe boisko do piłki nożnej wraz z bieżnią lekkoatletyczną 400 metrów. Do dzisiaj taki obiekt na Ursynowie nie powstał i najbliższa pełnowymiarowa bieżnia mieści się na Agrykoli.
Z rozmów z biegaczami wynika, że jest to najpilniejsza potrzeba, która pomogłaby im w treningach. - Super, że jest to, co jest, ale jak na całą dzielnicę to ta bieżnia przy Koncertowej nie jest wystarczająca. Dodatkowo jest to bieżnia mająca tylko 333 metry - słyszymy od Mateusza, dwukrotnego maratończyka.
Dodatkowo niektórzy często trenują popołudniami, a wiadomo, że zimą przez pół dnia jest ciemno. Według niektórych teren w okolicy Kopy Cwila jest niedoświetlony.
Fajnie, że pojawiają się "pseudo infrastruktury" sportowe jak bieżna na Raabego. To fajna bieżnia, ale mogłoby być tego więcej
- dodaje do listy Darek.
Podczas biegania "na asfalcie" czyli po prostu po ursynowskich chodnikach w niektórych miejscach przecina się ścieżki rowerowe. Oczywiście jedni i drudzy uczestnicy ruchu muszą szczególnie na siebie uważać w takich sytuacjach, ale czasem jedna ze stron ma mniejsze szanse na szybką reakcję.
Apeluję do kierowców na rowerach elektrycznych, żeby nie jeździli tak szybko po ścieżkach rowerowych. Kiedy chcę przeciąć taką ścieżkę, odwracam się i kiedy widzę, że nic nie jedzie, to biegnę. Ale taki elektryczny rower często wyskakuje na pełnej prędkości zupełnie "znikąd" i czasem o mało mnie nie rozjedzie
- słyszymy od Ani, która często biega wokół SGGW.
- Ja liczyłbym na więcej wyścigów biegowych na Ursynowie. Takich na asfalcie. Kierowcy pewnie nie byliby tym zachwyceni, ale mnie by to nie przeszkadzało - dodaje z uśmiechem Robert.
Każdy czas jest dobry, żeby zacząć biegać, więc czemu zacząć w nowym roku? Początek roku sprzyja stawianiu sobie celów, a pół roku to wystarczający czas, żeby się przygotować i zadebiutować na Biegu Ursynowa 2025!
Wniosek22:26, 04.01.2025
Bieżnia na Raabego fajnie że jest ale często jest zawłaszczana przez psiarzy albo rodziców uczących dzieci jazdy na rowerku. Niestety z jakiegoś powodu psiarze stwierdzili że spośród całego terenu zielonego dostępnego w tym miejscu, to akurat bieżnia jest najlepsza dla ich pupili. W takich warunkach trening czy nawet bieganie rekreacyjne to średnia przyjemność a jak ktoś boi się czworonogów to po prostu nawet nie wejdzie na tor.
Natolin23:06, 04.01.2025
Drogi Wniosku, nie wiem jak długo mieszkasz na Natolinie, ale polanka przy Raabego od lat była miejscem spotkań okolicznych mieszkańców. Potem z jakiegoś powodu na samym środku stworzono pseudobieżnię zabierając teren funkcjonujący od bardzo dawna jako miejsce rekreacyjne dla wszystkich, w tym dzieci, dorosłych i psów też. Jak by tego było mało obok bieżni postawiono znak zakazu wejścia z psami. To kto komu zawłaszczył to miejsce? Latać przecież nikt nie potrafi, żeby nie przeszkadzać "biegaczom". Warto przypomnieć, że rekreacja jest dla wszystkich, także w formie spaceru z psem czy z dzieckiem na rowerku.
Wniosek00:31, 05.01.2025
Nie ma znaczenia to ile ktoś gdzieś mieszka. Wcześniej w tym miejscu zapewne chodziły dinozaury i co z tego? Jesteśmy tu i teraz. Bieżnia nie zajmuje całego dostępnego terenu. Jest miejsce dla każdego, biegacze korzystają z bieżni, normalni psiarze z pobliskiej łąki. Umiejętność empatii i posiadania perspektywy dalszej niż czubek nosa wystarczy by zrozumieć ten prosty fakt. Nie wierzę że Pan tego nie ma więc proszę sobie darować tego typu rage baity.
Natolin01:08, 05.01.2025
Jeszcze raz powtórzę to teren dla wszystkich, nie tylko dla biegających po kółku. Jeśli nie odpowiada komuś taki status quo, to biegać można w dowolnie innym miejscu. Nie ma konieczności zmuszania się do korzystania z bieżni, jeśli komuś przeszkadzają dzieci i psy. Może warto wziąć pod uwagę, że mieszkańcy to nie tylko biegacze.
Miliard_w_rozumie03:00, 05.01.2025
To miasto to gruby stan umysłu, każdy coś chce i jest roszczeniowy 🤌
Ursynowskie nauczycielki z nagrodą od prezydenta
Mi i wielu innym zabrano, zeby dać innym. 1800? To niewyobrażalne! Chcę wiedzieć, co takiego robią ci nauczyciele, bo *%#)!& jak dureń, ale może coś źle robię, skoro mam poniżej tej (fiu-fiu) średniej.
Stasia bozowska
23:19, 2025-10-18
Cztery lata czekania na rondo przez spory urzędników
Może nie zamierzam całkowicie krytykować pomysłu budowy ronda, aczkolwiek mam pewne wątpliwości... Po pierwsze w tekście autor oraz miejscy urzędnicy skoncentrowali się na problemie wyjazdu z ul. Lanciego na ul. Filipiny Płaskowickiej - rzeczywiście potwierdzam, jest problem nie tylko w szczycie ale nawet czasami po za nim. No, ale szanowni Panowie całkowicie zapomnieli o podobnym problemie z inną ulicą, która jest tuż obok. Chodzi o ul. Cynamonową. Z niej również trudno wyjechać na ul. F. Płaskowickiej. O ile ruch samochodowy, przeciwieństwie do ul. Lanciego, na ul. Cynamonowej jest mniejszy, ale jednak jest, a dodatkowo ZTM przetrasował tędy autobusy linii 163 i 217. Kierowcy tych autobusów mają codziennie ogromny problem z wyjazdem z ul. Cynamonowej i dołączeniem się do ruchu na ul. Płaskowickiej. Często muszą wymuszać pierwszeństwo co generuje niebezpieczne sytuacje - ale kierowcy autobusów wyjścia nie mają. Rzadko kto ich przepuści. Po drugie budowa ronda... przy zakorkowanej ul. Płaskowickiej niewiele pomoże, bo i tak trzeba na to rondo wjechać. A jeśli sama ulica jest zablokowana, to będzie to trudne wyzwanie. Toteż czy moje pytanie jest proste. Czy Panowie urzędnicy nie wpadli na pomysł instalacji sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniu ulic Lanciego/Płaskowiciej, ale zsynchronizowanej ze skrzyżowaniem ulic Cynamonowa/Płaskowickiej ? Chodzi o upłynnienie ruchu na ul. F. Płaskowickiej oraz umożliwienie wyjazdu zarówno z ul. Lanciego jak również z Cynamonowej. Czyli "dwie pieczenie przy jednym ogniu", no, ale czy ktoś o tym pomyślał ? PS. Swoją drogą, chyba już dawno - jeszcze przed budową tunelu POW - należało pomyśleć o poszerzeniu ulicy Filipiny Płaskowickiej, bo to co dzieje się na niej obecnie, było do przewidzenia ;)
Jakub
22:16, 2025-10-18
Kontrowersyjny bohater na nowym ursynowskim muralu
Nie ma takiego p o l s k i e g o bohatera, ktorego nie dałoby się wykląć. Czytam często w innych językach - jest druzgocące porównanie, jak tam się mówi o "ich wielkich", a jak w Polsce.
dfr rfe
21:37, 2025-10-18
Miała być likwidacja, będzie podwyżka daniny
PIS wydawało 2 mld na szczujnie TVP. W czasach PO to są już 3 mld na TVP i arcykapłanki propagandy takie jak Dobrosz-Oracz czy Schnepf. Pieniądze miały iść na onkologię dziecięcą, ale TV jest ważna dla takich ugrupowań jak PO lub PIS. Znaczna większość ich elektoratu to ludzie 60+ którzy wiedzę o świecie czerpią z TV i można przez TV nimi manipulować.
Wck
19:49, 2025-10-18