Mieszkańcy bloków w okolicy ul. Hirszfelda zastanawiają się nad petycją do burmistrza w sprawie miejsc parkingowych. Ich zdaniem budowa dojazdu do szkół zabrała im co najmniej 30 miejsc na samochody. A dojeżdżający do podstawówki i basenu kierowcy parkują gdzie popadnie.
Ucywilizowanie dojazdu do szkół i basenu przy ul. Hirszfelda było jedną ze sztandarowych inwestycji burmistrza Piotra Guziała. Kosztem ponad miliona złotych wybudowano porządny dojazd z przejściami dla pieszych oraz zatoczkami parkingowymi na 38 aut. Przy podstawówce zamiast schodów pojawiło się betonowe forum oraz rondo do zawracania.
To co dobre dla dojeżdżających do szkół nie musi być jednak zbawienne dla ludzi mieszkających w okolicznych blokach. Ludzie z domów przy Hirszfelda 7, 9 czy 12 oraz przy Dereniowej skarżą się na dokuczliwy brak miejsc parkingowych. Wybudowany dojazd "zabrał" im kilkadziesiąt takich miejsc.
Rzecznikiem niezadowolonych jest Halina Kosicka, była radna Ursynowa, mieszkająca w blokach obok szkół.
- To co się tu dzieje to horror. Samochody rozjeżdżają miejsca pomiędzy zatoczkami, bo nie ma gdzie zaparkować. Miejsc jest dużo mniej. Mieszkańcy przez przyjezdnych mają kłopot z zaparkowaniem - mówi Kosicka. I zastanawia się nad napisaniem petycji do burmistrza w tej sprawie.
- Chcemy pokazać, że dojazd można jeszcze poprawić i stworzyć tam więcej miejsc parkingowych, niż zaplanowano. Jest na to miejsce - dodaje była radna i wskazuje na nieszczęsne rozjeżdżone zatoczki na trawnik.
- Tu parkowali samochody ludzie z 3 budynków, a teraz nie mają gdzie, więc stawiają je tam gdzie się da - mówi nam jedna z mieszkanek ulicy Hirszfelda. - Mój sąsiad ma trzy auta i nie ma gdzie ich teraz stawiać - dodaje.
Nie wszyscy jednak podzielają zdanie protestujących.
- Po wybudowaniu tego dojazdu uspokoiło się tutaj. Jest porządek, jednak nie wszystkim się dogodzi - mówi starsza kobieta mieszkająca w okolicy.
Z kolei mieszkanka bloku przy Hirszfelda 7 (najbliższego podstawówce), dodaje, że wraz z wybudowaniem betonowego forum skończyło się parkowanie przy dawnych schodkach i blokowanie dojazdu do bloku. - Owszem w okolicy jest problem z zaparkowaniem, ale on był tu zawsze. Nic tu się nie zmieniło - mówi kobieta.
Brak miejsc parkingowych to odwieczny problem Ursynowa. Przy budowie dojazdu do szkół zleckceważono jednak potrzeby okolicznych mieszkańców i przegapiono możliwość stworzenia dla nich dodatkowych miejsc. Priorytetem dla władz było zapewnienie dojazdu bezpośrednio pod wejścia do szkół i basenów - tak jakby rodzice nie mogli zaparkować na parkingu przy wjeździe i dojść kilkaset metrów do szkoły.
Efekt jest widoczny na naszych zdjęciach - rozjeżdżone wysepki i zatoczki oraz parkowanie w przypadkowych miejscach. Czy da się jeszcze coś zmienić? Decyzja będzie należała do dzielnicy.
Elżbieta14:03, 22.01.2015
w drugiej klasie podstawówki basen jest w planie zajęć i dzieci są dowożone do tej szkoły z innych szkół, busami, autokarami, ale to taki "szczegół"
Darek14:19, 22.01.2015
Niestety typowe pieniactwo. Od strony Gandhi jest ogromny parking (przy tym namiocie do gry w tenisa), na którym nigdy nie ma problemu ze znalezieniem miejsca. Tylko u nas wiadomo - jedni muszą zaparkować przy samych drzwiach szkoły, drudzy pod swoją klatką. A mówimy o strasznej konieczności przejścia pieszo jakichś 40-50 metrów.
Art15:24, 22.01.2015
Jasne, grunt, to żeby z okna było widać moje cacuszko, bo ukradną albo zniszczą.
Wszędzie ludzie rozjeżdżają trawniki, blokują chodniki,
byle tylko bliżej klatki zaparkować, albo móc z okna podziwiać swoją maszynę.
Przejedźcie się do śródmieścia, tam wasz "horror" wszyscy by z radością przyjęli (o płatnej strefie nawet nie wspomnę).
Edyta15:39, 22.01.2015
Ależ oczywiście. rodzice mogli do szkoły dzieci podwozić od strony Gandhi lub Płaskowickiej ( przy drugich kortach też jest parking i droga dojazdowa) ale o podjeździe właśnie od ul Płaskowickiej nikt absolutnie nikt z tego portalu i innych opisujących tą wspaniałą nową drogę nawet nie wspomniał!!!!!!!!!
dada18:03, 22.01.2015
Ciężko się nie zgodzić - wiele osób na Ursynowie może tylko pozazdrościć okolicznym mieszkańcom takiego parkingu, jak ten od strony Indiry Gandhi. Więc niestety problem z braku miejsc wydaje się wydumany (w odróżnieniu od problemu koszmarnego parkowania wielu kierowców).
ma12:00, 23.01.2015
nie muszę widzieć swojego samochodu, ale wolałabym też nie musieć kupować wycieraczek, lusterek czy innych elementów samochodu, bo komuś się nudziło w trakcie picia piwa. Teraz przy nowej uliczce są latarnie, jest oświetlony parking przy nowym domu przy Gandhi, więc nie ma konieczności stawiania samochodu w tej ciemnicy od strony Gandhi. Niemniej wspomnienia mam niemiłe.
Edyta15:36, 22.01.2015
Jakie znów kilkadziesiąt miejsc ? Przecież przed budową tej genialnej drogi było kilka miejsc pod pierwszym LO i kilka miejsc pod drugim LO ( obecna podstawówka). Dołożono sporo miejsc na początku tej drogi a zabrano te gdzie teraz jest pseudo rondo . No chyba że na górze od strony Płaskowickiej przy przedszkolu zlikwidowano miejsca ? Kolejny tekst w tej sprawie nie wiem na czym oparty. A rozjeżdżone trawniki na 90 % są powodem tego co zawsze było czyli studentami WSZP mieszczącej się w LO , którzy w weekendy przyjeżdżają na zajęcia... Tyle kasy wydano by rodzice mogli pod drzwi podwieźć swoje dzieci by ich małe nóżki się nie zmęczyły .. od początku ten pomysł był chory !!!!!!!!!!!!!!
Kasia z FB15:44, 22.01.2015
Problemem nie jest brak miejsc parkingowych tylko to, że każdy chce zaparkować praktycznie w drzwiach do klatki. Jakoś parking od Ghandi stoi pusty. To samo na Kazury - parking ciągnie sie do okoła 3/4 osiedla. Bez problemu można postawić samochód - ale co tam, można się wepchnąć w osiedle i zastawić droge pożarową albo rozjechac "teren zielony" bo ostatnie wolne miejsce parkingowe było 20 metrów dalej.
mcin16:23, 23.01.2015
To było pewne, nie wiem kto wymyślił ten projekt za milion a że pan burmistrz zatwierdził i wyłożył kasę to normalne był tak błyskotliwy jak ten projekt.Brak miejsc parkingowych niby rondo (które służy do parkowania)tylko podjazd pod szkołę.Pdjeżdżałem tam dostawczym i rondo niestety musiałem już ściąć bo auta stoja,zieleni raczej tam nie będzie a podjechać trzeba choćby z marchewką dla dzieci.A to Polska właśnie.
Danka17:05, 24.01.2015
A co na to wawapixel?
Wawapixel :)08:58, 26.01.2015
A Wawapixel na to, że po 4 latach takich akcji, może wreszcie ktoś będzie myślał i zrobi to jak należy :)
Elżbieta09:21, 26.01.2015
ten uśmieszek na końcu oznacza, że jak zwykle żartujesz?
Basen w Powsinie szykuje się do otwarcia!
Powsin Wilanów
FanUrsynów
01:45, 2025-06-06
"Jestem zawiedziona". Ursynów komentuje wyniki wyborów
@Tubylec - wiecznie spiski i knucia. Wy naprawdę leczcie się bo się wykończycie w tych swoich psychozach.
Ania
00:49, 2025-06-06
"Jestem zawiedziona". Ursynów komentuje wyniki wyborów
Ciekawe ile było sfałszowanych Trzaskowskich? Myślę że 30%. Koryto się broni?
Tubylec
22:39, 2025-06-05
"Jestem zawiedziona". Ursynów komentuje wyniki wyborów
Jaka *%#)!& ta Magda
Won
21:09, 2025-06-05
2 0
i niektórzy kierowcy autobusów mają ambicję dowieźć pod same drzwi basenu, a potem się okazuje, że rondo jest za wąskie, żeby autokar je objechał. Przyznaję, głównie dotyczy to przywożących na basen sporadycznie - jakieś zawody. Zdjęć takich "specjalistów" kilka już krąży. Kierowcy autobusów dowożących regularnie dzieci na basen na szczęście nie wjeżdżają pod szkołę, parkują przy Gandhi.
Co do parkowania, to rzeczywiście niektórym fantazja ogranicza myślenie. Niestety nikt tam nie postawi na stałe strażnika, co by zapędy niektórych do do parkowanie gdziekolwiek nieco okiełznać. W zatoczkach z kolei często zmieściłoby się więcej samochodów, gdyby niektórzy kierowcy parkowali z mniejszymi odstępami (tymi na skraju zatoki zwłaszcza)