Zamknij

Archiwum X zbada sprawę śmierci Jolanty Brzeskiej

12:07, 14.11.2024 [email protected]/PAP Aktualizacja: 12:07, 14.11.2024
Skomentuj CBŚ CBŚ

Policyjne Archiwum X zbada sprawę śmierci Jolanty Brzeskiej. Prokuratura umorzyła ostatnio śledztwo w tej sprawie, nie znajdując dowodów na to, że działaczka ruchu lokatorskiego zginęła przy udziale osób trzecich. Śledczy zapowiadają, że będą kontynuować swoje czynności.

- To nie jest koniec postępowania, ale zamknięcie pewnego etapu - tak prokuratura z Gdańska odpowiada na pretensje społeczników z warszawskiego ruchu lokatorskiego o umorzenie śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej. Podstawą umorzenia jest "brak danych dostatecznie uzasadniających podejrzenie popełnienia czynu zabronionego".

Płonące ciało działaczki lokatorskiej znaleziono w marcu 2011 roku w tzw. Alei Brzóz przy polance w Powsinie. 

Dziś prokurator Paweł Pik z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku stwierdził, że umorzenie śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej nie jest końcem postępowania, ale zamknięciem pewnego etapu.

Jeżeli pojawi się jakakolwiek okoliczność, która będzie wskazywała na okoliczności dalszego pogłębienia materiału w sprawie, to postępowanie z całą pewnością zostanie podjęte

- powiedział prok. Pik.

Poinformował, że prokuratura w toku postępowania będzie korzystać z pomocy np. funkcjonariuszy z Archiwum X. 

- Te czynności będą nadal kontynuowane - dodał.

Brzeska była aktywną działaczką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów od czasu, gdy na mocy decyzji reprywatyzacyjnej z 2006 r. mieszkanie w warszawskiej kamienicy, które zajmowała wraz z mężem i z córką, uzyskali spadkobiercy przedwojennych właścicieli. Wówczas pełnomocnik spadkobierców jednostronnie rozwiązał umowę najmu kwaterunkowego i rozpoczął podnoszenie stawek czynszowych.

1 marca 2011 r. w Powsinie znaleziono palące się zwłoki Jolanty Brzeskiej. Biegli nie ujawnili obrażeń mechanicznych (poza oparzeniami) mogących mieć wpływ na zgon pokrzywdzonej. Wykryli jednak obecność nafty w odzieży pokrzywdzonej i sadzy w dolnych drogach oddechowych pokrzywdzonej. Ich zdaniem obecność sadzy wskazuje, że w chwili pierwszej fazy kontaktu z pożarem Brzeska żyła i oddychała jego atmosferą.

W toku śledztwa przesłuchano prawie 300 świadków, niektórych kilkukrotnie, niektórych z udziałem biegłego psychologa.

[ZT]22027[/ZT]

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

WażniakWażniak

0 0

Umorzenie w tym przypadku i nieudacznictwo (może i celowe) to konkretne naplucie rodzinie i bliskim w twarz oraz kompletna kompromitacja służb. Państwo z kartonu w najlepsze. 18:19, 14.11.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%